najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?
Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze
Moderator: Estraven
najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?
najszczesliwsza pisze:olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.
Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle
Wierzysz w to?
olafen pisze:najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?
Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze
novacianka pisze:najszczesliwsza pisze:olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.
Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle
Wierzysz w to?
w rozstrojenie nie wierzę. tak samo, jak w nowy aparat [co najwyżej w nowy, bo nowo zakupiony do lecznicy, ale w 'funkiel nówkę' szczerze wątpię]. za to w złe dobranie przez weta/technika rtg parametrów do zdjęcia, to już owszem
Dlaczego?novacianka pisze:vailet, ale wiesz, że badanie zwykłej glukozy u kota mija się właściwie z celem, a już szczególnie u kota, który tak się stresuje u weta jak Bejbi?
novacianka pisze:najszczesliwsza pisze:olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.
Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle
Wierzysz w to?
w rozstrojenie nie wierzę. tak samo, jak w nowy aparat [co najwyżej w nowy, bo nowo zakupiony do lecznicy, ale w 'funkiel nówkę' szczerze wątpię]. za to w złe dobranie przez weta/technika rtg parametrów do zdjęcia, to już owszem
najszczesliwsza pisze:olafen pisze:najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?
Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze
Nie wspominaj tego "weteryniarza".
Ja nie chcę pamiętać całej akcji z Punią.
EOT i nie zmusisz mnie bym coś w tym temacie napisała.
PcimOlki pisze:Wyniki są ok.Dlaczego?novacianka pisze:vailet, ale wiesz, że badanie zwykłej glukozy u kota mija się właściwie z celem, a już szczególnie u kota, który tak się stresuje u weta jak Bejbi?
novacianka pisze:robić, ale nie glukozę. w przypadku stresu następuje wyrzut glukozy do krwi, zwłaszcza w przypadku kotów. co za tym idzie - mogą wyjść zafałszowane wyniki, pokazujące poziom znacznie wyższy, niż jest w rzeczywistości [może fałszywie wskazać na cukrzycę lub zamaskować hipoglikemię].
bardziej przydatna w takim przypadku jest chociażby fruktozamina, która pokaże faktyczny poziom cukru we krwi jaki był w przeciągu ostatnich kilkunastu dni, nie zaś minut spędzonych w gabinecie
vailet pisze:Pozatym miała lamblie,a tego wyparzyć się nie da.
dinzoo pisze:vailet pisze:Pozatym miała lamblie,a tego wyparzyć się nie da.
tak na przyszłość dla innych...może się przyda w kwestii lamblii
lamblie giną w temperaturze powyżej 64stopni, temperatura ta jest temperaturą rozkładu białek i te cholery tego nie przeżywają
ja u mnie wyparzam kuwety, piorę co się da w 90stopniach i nawet podłogę wrzątkiem wylewałam tam gdzie się załatwiały kotki jak miały biegunkę
Lilianna J-wie pisze:Jeszcze drapaka nie odkażałam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], marekdradom i 16 gości