Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 13, 2011 20:41 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?

Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto gru 13, 2011 20:42 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

najszczesliwsza pisze:
olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.

Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle :kotek:

Wierzysz w to?



w rozstrojenie nie wierzę. tak samo, jak w nowy aparat [co najwyżej w nowy, bo nowo zakupiony do lecznicy, ale w 'funkiel nówkę' szczerze wątpię]. za to w złe dobranie przez weta/technika rtg parametrów do zdjęcia, to już owszem ;)

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 13, 2011 20:42 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

olafen pisze:
najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?

Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze


...
Ostatnio edytowano Wto gru 13, 2011 21:17 przez najszczesliwsza, łącznie edytowano 1 raz
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 20:43 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

novacianka pisze:
najszczesliwsza pisze:
olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.

Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle :kotek:

Wierzysz w to?



w rozstrojenie nie wierzę. tak samo, jak w nowy aparat [co najwyżej w nowy, bo nowo zakupiony do lecznicy, ale w 'funkiel nówkę' szczerze wątpię]. za to w złe dobranie przez weta/technika rtg parametrów do zdjęcia, to już owszem ;)


novacianka poczytaj wątek Puni...
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 20:43 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

Wyniki są ok.
novacianka pisze:vailet, ale wiesz, że badanie zwykłej glukozy u kota mija się właściwie z celem, a już szczególnie u kota, który tak się stresuje u weta jak Bejbi?
Dlaczego?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 13, 2011 20:43 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

novacianka pisze:
najszczesliwsza pisze:
olafen pisze:Czasami nowy sprzęt też może mieć jakąś awarię. Ja pamiętam, gdy u Puni robiono zupełnie nowym aparatem RTG i też nie wyszło, bo aparat się rozstroił.

Wiola, nie zakładaj od razu najgorszego. Może nie jest źle :kotek:

Wierzysz w to?



w rozstrojenie nie wierzę. tak samo, jak w nowy aparat [co najwyżej w nowy, bo nowo zakupiony do lecznicy, ale w 'funkiel nówkę' szczerze wątpię]. za to w złe dobranie przez weta/technika rtg parametrów do zdjęcia, to już owszem ;)

Na przykład. Wszędzie zdarzają się awarie, dlatego zrobiłabym wyniki jeszcze raz, aby się przekonac
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto gru 13, 2011 20:54 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

najszczesliwsza pisze:
olafen pisze:
najszczesliwsza pisze:Wierzysz w to?

Że aparat był u tego Garbaciaka rozstrojony ?
Tak, bo sam mi to powiedział.
Nie chodzi mi o te pierwsze zdjęcia, lecz późniejsze


Nie wspominaj tego "weteryniarza".

Ja nie chcę pamiętać całej akcji z Punią.

EOT i nie zmusisz mnie bym coś w tym temacie napisała.

Agata, nie mam zamiaru zmuszać Cię do pisania o Puni, ale nie byłaś wówczas, gdy miała robione zdjęcia kontrolne i sam wet stwierdził, gdy zobaczył te zdjecia, ze aparat nie działa jak należy.

Ja zrobiłabym kotu badanie jeszcze raz, ale gdzieś indziej
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto gru 13, 2011 21:17 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

PcimOlki pisze:Wyniki są ok.
novacianka pisze:vailet, ale wiesz, że badanie zwykłej glukozy u kota mija się właściwie z celem, a już szczególnie u kota, który tak się stresuje u weta jak Bejbi?
Dlaczego?


dlatego

novacianka pisze:robić, ale nie glukozę. w przypadku stresu następuje wyrzut glukozy do krwi, zwłaszcza w przypadku kotów. co za tym idzie - mogą wyjść zafałszowane wyniki, pokazujące poziom znacznie wyższy, niż jest w rzeczywistości [może fałszywie wskazać na cukrzycę lub zamaskować hipoglikemię].
bardziej przydatna w takim przypadku jest chociażby fruktozamina, która pokaże faktyczny poziom cukru we krwi jaki był w przeciągu ostatnich kilkunastu dni, nie zaś minut spędzonych w gabinecie ;)

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 13, 2011 21:19 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

Kreatynina taka niska też?
Jak to jest, mówiłeś coś innego chyba kiedyś... :?:

Znaczy wyniki okej, ale może badanie zwalone :?:
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 21:22 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

vailet pisze:Pozatym miała lamblie,a tego wyparzyć się nie da.

tak na przyszłość dla innych...może się przyda w kwestii lamblii
lamblie giną w temperaturze powyżej 64stopni, temperatura ta jest temperaturą rozkładu białek i te cholery tego nie przeżywają
ja u mnie wyparzam kuwety, piorę co się da w 90stopniach i nawet podłogę wrzątkiem wylewałam tam gdzie się załatwiały kotki jak miały biegunkę

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 13, 2011 21:23 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

dinzoo pisze:
vailet pisze:Pozatym miała lamblie,a tego wyparzyć się nie da.

tak na przyszłość dla innych...może się przyda w kwestii lamblii
lamblie giną w temperaturze powyżej 64stopni, temperatura ta jest temperaturą rozkładu białek i te cholery tego nie przeżywają
ja u mnie wyparzam kuwety, piorę co się da w 90stopniach i nawet podłogę wrzątkiem wylewałam tam gdzie się załatwiały kotki jak miały biegunkę



Więc drapak można by takim czymś, co czyści parą i reklamują w TV Mango...
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 13, 2011 21:29 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

jeśli to przez chwilę działa na powierzchnię temperaturą powyżej 64stopni to tak tylko trzeba chwilę w jednym miejscu przytrzymać a nie tylko tak na sekundę przyłożyć

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 13, 2011 21:51 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

Robiłam drapak parownikiem,ale on mnie nie oparzył nawet 8O Pożyczony szajs.Parzę miski,kuwetę cały czas.Miski od wody,szklanki z której ona pije.Co się da wyparzam.Pisałam kiedyś i dalej to robię.Tego sztucznego futra nie wyparzę w 100stopniach.Prałam to stare z drapaka,ale bałam się jej dać i zamieniłam wtedy na poduszkę własnej roboty :lol: brzydkie,ale było.To co ma teraz to nie wypierzesz bo zamka nie ma i nie da się zdjąć.To pasuje do każdego drapaka.Zapomniałam o rachunku :oops: Obrazek te tanie to karmy weterynaryjne.90zł wczoraj na badania i wizyta+leki na regenerację jelit i (no-spa+cyklonamina).
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 13, 2011 21:56 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

Jeszcze drapaka nie odkażałam 8O
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 13, 2011 21:59 Re: Bejbi słaba jelitowa kotka od początu choruje część 3

Lilianna J-wie pisze:Jeszcze drapaka nie odkażałam 8O

To tylko tym na parę :mrgreen: chemii nie używam już bo śmierdzi i drapak by się rozleciał pewnie :mrgreen:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 9 gości