lidka02 pisze:Postaram się przeczytać , wet też mi powiedział że moge koty nie testować tylko po szczepić wszystkie bo to taniej a ja by był któryś chory to mu nie zaszkodzi ....
Przyznam się, że nie rozumiem szczepienia przeciw Felv kotów już zainfekowanych. Łopatologicznie, po co nosić drewno do lasu.. Jeśli kot już ma wirusa we krwi, to po co dokładać nawet nieaktywnego?
Na każdej ulotce szczepionki przeciw/z Felv stoi jak wół, by szczepić tylko zwierzęta zdrowe. Konsekwencją może być uaktywnienie się choroby, czyli wiremia. Mało oszczędna opcja
Czy jakaś fundacja z Twoich okolic nie mogłaby pomóc ? Chodzi o załatwienie weta, który by przeprowadził testy/zaszczepił. Same testy/szczepionki zakupić po kosztach/samemu. Ale to trzeba by zorganizować logistycznie i mieć współpracującego weta. 14 kotów, boje się podliczać, jaki to koszt

Komercyjnie to będzie majątek
Może ktoś jest z okolic, pomoże w opanowaniu sytuacji?