Dziś miałam dwa telefony. Jeden Pan konkretnie zainteresowany jest właśnie Jagódką. Długo rozmawialiśmy, wykazał do mnie dużo cierpliwości, gdy mu tłumaczyłam konieczność zabezpieczeń balkonu i sterylizacji kotów. Ma już kocurka i chciałby znaleźć ma towarzyszkę. Nie zniechęcił się jak na razie

Ale muszę go jeszcze przekonać co do tych dwóch najważniejszych spraw. Podeślę mu linki do naszego forumowego ABC, żeby mógł sobie poczytać o zabezpieczeniach i sterylizacji. Może być wiele fajnych domków dla kotów, tylko trzeba ludzi troszkę nakierować na odpowiedni tok myślenia. Pokazać to co często jest niezauważalne. Chociaż wielu potencjalnych opiekunów to od startu zniechęca.
Dlatego to dla mnie taki problem z wydawaniem maluchów. Dużego kota zawsze wysterylizuję i jestem spokojna, ale w takim przypadku, gdy jest to maluch, to nigdy nie wiadomo. We wtorek jadę z Basią i Kolą na szczepienie, chyba wezmę przy okazji Jagódkę, może lekarz określi mi kiedy można będzie ją wysterylizować. Jakby adopcja jeszcze się przeciągnęła to zrobimy zabieg.