kotkins pisze:Słuchajcie a czy to nie jest aby prowokacja?Jakiś czas temu sama dałam się wciągnąć w dyskusję, która przerodziła się w awanturę.
Potem przeczytałam wątek ponownie: ktoś sobie zrobił zabawę,a ja się dałam "wtopić".Kosztowało mnie to sporo nerwów.
Czasem mam wrażenie,że tu pojawiają się osoby, które specjalnie chcę"podjarać wariatki od kotów" na forum.
Nawet myślę, że to kilka zawsze tych samych osób.
Zastanówcie się, czy weterynarz zrobiłby coś zabronionego prawnie?
I to nie wet w małej mieścinie,ale w dużym mieście (wiecie w jakim, ja też znalazłam domniemaną autorkę wątku i jej dane)??
Przecież w tym zawodzie jest konkurencja: pójdą z kotem do innego weta,ten zauważy usunięte pazurki i zapyta "a kto to pani zrobił?".A oni na to "doktor XX".A kolega szybciutko do izby weterynaryjnej itd,itp.To by się mogło zakończyć odebraniem prawa wykonywania zawodu weterynarzowi!
Kto się tak podłoży?
Jestem z pokrewnej grupy zawodowej- ja bym nie zaryzykowała- to tak jakby np.ginekolog wysterylizował człowieka (zabronione w PL prwem!).
Nie odbiera telefonu, nie pojawia się tu...zastanawijące?
Jestem oburzona tym co się wydarzyło tak jak Wy,ale zwracam uwagę na możliwość prowokacji!
Zapominasz, że przestępstwa popelnianie wobec zwierząt ciągle są w tym kraju traktowane jako znikoma szkodliwość spoleczna. A dzięki solidarności zawodowej dalej praktykują jeszcze gorsze kreatury niż pan, który amputowal kotu pazury.