Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 09, 2011 22:20 Re: Nemisiowe Okruszki

zgadza się, Alutka i Alfik zawsze mają dużo do powiedzenia :ryk: :ryk:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 09, 2011 22:29 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Trunek jest !!!!! :lol:


:dance: ogromnie się cieszę :dance2:

Wioluś dzięki :1luvu: To ja sama robiłam sadzonki i sadziłam :P Jeśli chodzi o zabezpieczanie, to M w tym roku próbował zdążyć przed roślinnością. My na płocie mamy winobluszcz trójklapowy. Na zimę wszystkie liście opadają i wiosną można płot pomalować. Zimą jest łyso, ale to nie ma większego znaczenia, bo i tak wcześnie jest ciemno. No i nie wychodzi się na zewnątrz :P Z tyłu domu mamy płot wspólny z sąsiadem i jest pokryty częściowo bluszczem. Ten w zimie też jest zielony, co fajnie wygląda, ale niestety płot jest całkowicie niedostępny.

O ... jakbyś chciała sadzonki - to mogę dostarczyć większą ilość, na wiosnę :P
fffffffffffffffffffffffffp433;;;;


Mam nadzieję, że nie jest to dyscyplinujące fuknięcie Alutki ... Już Grzybek mnie ofukał, za wszystkie czasy ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 10, 2011 17:08 Re: Nemisiowe Okruszki

nie, Alutka to bardzo delikatny koteCek. Jest u nas od sierpnia i jeszcze na nikogo nie nafukała, nie ugryzła i nie udrapała.
O sadzonkach będę pamiętała, bardzo dziękuję :1luvu:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 10, 2011 23:32 Re: Nemisiowe Okruszki

Wioluś, nie tylko koteCki są super, ale roślinki również :P Czy u Ciebie pierwiosnki też teraz kwitną ? U nas cały czas mają kwiaty.

Dziś w skrócie, bo jeszcze ma trochę biurokracji.

No więc przeżyłam szok - Marysia nie żyje... M powiedział, że pewnie przekarmiłam :| Ale pogrzebałam głębiej... i okazało się, że są jednak się rusza. Obawiam się, że mogłam je trochę podtopić. Co więcej wygląda na to, że cały materiał do przeróbki został przerobiony. Jutro jeszcze dokładnie sprawdzę, jak będę dawała nowe jedzonko.

Wygląda na to, że całe Grzybkowe podwozie pozbyło się grzyba. Jest łysiutki :P Na granicy pomiędzy igłami i futerkiem wisiały grzybowe farfocle - teraz jest całkiem normalnie. Została tylko głowa i uszy. Od jutra wykorzystam patent Pana Jerzego i będę pędzlować :P

I najważniejszy news - Ufi zaatakowała Baltka 8O To znaczy, nie do końca..... A było to tak - Baltek podszedł do miski z wodą i zaczął pić. Ufi podbiegła, przyglądała mu się z bliska i zaczęła podnosić przednią łapkę, żeby mu przyłożyć. M wsunął nogę, a Baltek udał, że nic nie widzi i pił dalej :P Jak się napił, próbował ją uspokoić, ale nie wiem czy zrozumiała przekaz :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 22:32 Re: Nemisiowe Okruszki

Ja bardzo proszę fotki Grzybka bez grzybka i uważać na Marysię też proszę...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 23:46 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, u nas kwitną nawet hiacynty :D Kwiatostany, nie urosły, a kwitną

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 23:57 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Ja bardzo proszę fotki Grzybka bez grzybka i uważać na Marysię też proszę...


Marysia dziś dostała nowe jedzonko :P

Kurczę, ja wiem, że powinny być zdjęcia, że to ważne i mogło by się przydać w innych jeżowych przypadkach. Ale mam takie wrażenie, że przestałam ogarniać to towarzystwo ... Ja nie wiem Megana, jak Ty sobie radzisz. Przecież też masz kilka zwierzaków. U mnie wszystko się rozłazi i nie ciągle brakuje mi czasu na podstawowe rzeczy. Wiem, że to kwestia organizacji, ale nie mam bladego pojęcia, jak to objąć :|

Grzybek jest o krok przede mną. Wczoraj sobie zaplanowałam, że jak go ułożę na pleckach i się zwinie, z łatwością wypędzluję mu głowę... gdzie tam. Dobrze, że zaczęłam, jak jeszcze był w kąpieli. Dziś zwinął się w tak ciasną kulkę, że cała głowa się schowała.

Ufi znów pokłóciła się z Baltkiem. Podkradła gotowane mięso z talerza i próbowała wciągnąć je pod szafkę. Baltek to zauważył i zabrał jej zdobycz, nie bacząc na to, że pluła jadem :roll: Ot tak - wskoczyło mu do pyska i się z nim oddalił :wink:

Myślę, że Ufi potrzebuje przyjaciela i wybrała sobie Baltka - tak jak napisała Jasdorek. Wygląda zza szafki i chciałaby stać się częścią całości... ale jeszcze się obawia.

Wioluś - u nas w biurze, też zakwitł hiacynt. Dokładnie rzecz ujmując - pojawiło się kilka rachitycznych kwiatków i po jakimś tygodniu zanikło :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2011 19:41 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze:Ufi znów pokłóciła się z Baltkiem. Podkradła gotowane mięso z talerza i próbowała wciągnąć je pod szafkę. Baltek to zauważył i zabrał jej zdobycz, nie bacząc na to, że pluła jadem :roll: Ot tak - wskoczyło mu do pyska i się z nim oddalił :wink:

Myślę, że Ufi potrzebuje przyjaciela i wybrała sobie Baltka - tak jak napisała Jasdorek. Wygląda zza szafki i chciałaby stać się częścią całości... ale jeszcze się obawia.

Kto się lubi - ten się czubi podobno :lol: Coś z tego będzie :ok:
Za Marysie i resztę różnorodnego zwierzyńca- mocne kciuki i za Ciebie - nie dawaj się :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon gru 12, 2011 21:25 Re: Nemisiowe Okruszki

Wpadłam na chwilę, pochwalić się zdjęciami :P Muszę jeszcze popędzić - ale I will be back, jak ,mawiał mój ulubiony w młodości aktor.

To tak - dziś znalazłam wielki jeżowy skalp i aż się bałam wyciągnąć go z domku :strach:

Obrazek

Obrazek


Poza kadrem jest tacka z jedzeniem dla Baltka, za które wstępnie zabierała się Ufisia :

A idźże ty psie przebrzydły

Obrazek

Spadaj, bo dam w ucho

Obrazek

Oooo ... poszedł sobie głupol :roll:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2011 21:48 Re: Nemisiowe Okruszki

Grzybek po prostu śliczny, ale ciągle biedny taki.
Nemi, ja ledwo stado ogarniam, a poza tym piorę, wieszam i prasuję. Nie mam kuwet do sprzątania, domu nie sprzątam bo nie mam siły, do zmywania zmuszam dzieciątko, a jak ktoś chce coś zjeść, robi sobie tosty, albo makaron z czosnkiem.
Zakupy odwalam dwa razy w tygodniu, po basenie, na który wozi mnie sąsiadka (i przywozi z powrotem, ofc)
I tak jakoś działam.
Zaniedbując masę rzeczy. :|

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2011 22:38 Re: Nemisiowe Okruszki

Wow 8O Ale cuda panie... 8)
Grzybek widzi i całkiem chyba podobają mu się te kąpiele :ok:
A Ufinka 8O Oczom nie wierzę - WYLAZŁA 8O
Widać, że przybrała na wadze i wyglądam PIĘKNIE :1luvu: Cudo kicia :1luvu:
I jaka pewna siebie. Jakbym jej dawniej nie widziała i nie znała, to nie pomyślałabym nawet, że to ten sam kot. Nie widać ani strachu, ani niepewności, ani tego czegoś, co rzuca się w oczy u biednych , wystraszonych kociaków.
Jeszcze troszkę, jeszcze chwilkę i wszystko będzie, jak byc powinno.

Moje wielkie gratulacje !!! I dziekuję Ci bardzo Nemi, za to, że ją do siebie zabrałaś, że dałaś jej szansę, że tyle czasu i cierpliwości dla niej macie. Że mimo tylu przeciwności dajecie radę. Bardzo, bardzo dziękuję.

Jak sobie przypomnę, gdzie żyła, jak żyła i mając dla porównania dzień dzisiejszy, to mi sie zwyczajnie z żalu i szczęścia na zmianę aż płakać chce.

Ona pewnie musiała w tej obsr.... piwnicy musiała walczyć o każdy kęs jedzenia z towarzyszami. Była młodziutka, więc traktowały ją z góry. Może dlatego tak reaguje na Baltka.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon gru 12, 2011 23:03 Re: Nemisiowe Okruszki

Piękna, ta nasz Ufisia :1luvu: ślicznie się błyszczy, a jaka okrąglutka :D Do szczupłych, to już jej zaliczyć nie można :D Oj wygrała kicia, los na loterii :1luvu:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2011 23:15 Re: Nemisiowe Okruszki

A niby się mówi, że pralka pierze :wink: Ale fakt, u mnie się piętrzy jakieś kilimandżaro do prasowania. Upchnęłam je w schowku, więc przynajmniej nie powiększa poczucia winy.

My kuwetki mamy, bo długo pracujemy, a po tym jak zniknęła Tosia, powiedziałam sobie, że koty nie będą wychodziły jak nas nie ma w domu. Sorry - muszą się z tym pogodzić. M jest starszym kuwetkowym :P . W weekend okazało się, że Osama wygoniła Ufi z łazienki. Biedna Ufinka, załatwiała swoje potrzeby w kartonie, w którym suszę chleb dla króla. Na szczęście pudło było puste.... No więc suszarnia została zlikwidowana, a na jej miejscu stanęła kolejna kuweta :roll:

Zmieniłam Drakuniowi dietę, na bardzo lekkostrawną, więc też trochę czasu czasu schodzi na przygotowanie jedzonka. Ale widać, jak super się czuje, biega, porywa zabawki i z nimi umyka.

Grzybek jest biedny, ale chyba nie zdaje sobie z tego sprawy :P Zwija się w ciasną kulkę i nie daje się smarować. Chyba w środę pojedziemy do Pani Wet, żeby ustalić co dalej robimy. Najważniejsze, że już widzi na oba oczka :P

Jasdorku - chyba masz rację z tym jedzeniem. Psy grenlandzkie, to psy niedoboru. Każdy z nich musiał walczyć o pożywienie. Baltek uwielbia sobie gromadzić różne dobra, otaczać się nimi i podziwiać. Ufi ma podobnie. Jak tylko Baltkowi coś wypadnie z pyszczka, porywa i wciąga pod szafkę :P

Mnie też dzisiejsze zdjęcia bardzo podbudowały. Bo widać, że Ufi nie przeżywa traumy, jak się kłócą z Baltkiem - czego się obawiałam. Fuka i się boczy... ale jak Balto zniknie jej z oczu wcale nie jest zadowolona :roll: Z Osamką też powoli układają się stosunki. Siedzą sobie dziewczyny i rozmawiają :P

I powiem tak, dla takich chwil warto żyć, pomimo, że w domu taki bajzel, że teściowe, nie przekroczyliby progu :roll: Strasznie się dziś cieszę :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 15, 2011 23:56 Re: Nemisiowe Okruszki

Chorobka... Ufi się przed chwilą wybierała, żeby towarzyszyć Baltkowi w wyjściu do ogródka 8O Musimy wypracować jakiś nowe metody wypuszczania psów i kotów w nocy. Wiadomo, że w nocy wszystkie koty są czarne, więc Ufi może się podszywać pod Ozziego :roll: Pod Osamę, to raczej nie, bo nie dla niej taki hardkor. Noc jest od tego, żeby spać pod kołderką :P

Wczoraj byliśmy u Pani Doktor - Grzybek jest dziewczynką :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 16, 2011 10:26 Re: Nemisiowe Okruszki

Grzybek jest dziewczynką? Ale numer :D
No to albo Grzybnia, albo Pieczarka, Kurka, Gąska, ewentualnie Trufla...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, raiya, zuza i 409 gości