KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 12, 2011 11:01 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

ARKA pisze:
Tajfun pisze:
ARKA pisze:
myamya pisze: Czyli: w razie hipotetycznego wzięcia ziemi w dzierżawę Viva nie mogłaby robić tam nic innego, niż tylko prowadzenie schroniska i nie mogłaby poddzierżawić gruntu inwestorom.... Na mój prosty chłopski rozum, jedyna osoba, która ma obecnie biznes w likwidacji schroniska i pozbyciu się zwierząt, to właściciel. A nie złe organizacje prozwierzęce.

A na moj chlopski rozum, schroniska to tam juz nie ma, przeciez usilnie walczono o to aby ten status to miejsce stracilo!!! Jest wiec ziemia i psy,koty, konie, krowa, niedzwiedzie. Mozna wiec dowolną dzialalnosc, w ramach statutu, tam otworzyc.


no to powiedzmy "przytuliska" nie "schroniska",

Prawnie nie ma czegos takiego jak przytulisko.


nazwa nie ma tu znaczenia, notariusz będzie umiał tak dobrać słowa żeby zabezpieczyć interesy właściciela, żeby fundacja nie mogła poza opieką nad zwierzętami realizować "swoich niecnych zamiarów"

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Pon gru 12, 2011 11:05 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

gagata1 pisze:Wieloletnia dzierżawa w sposób oczywisty rozwiązuje ten węzeł. Ewentualny inwestor musiałby np partycypować w pozyskiwaniu i zagospodarowywaniu nowego terenu. Tak było w Lublinie.

W Lublinie bylo tak, ze schronisko stare bylo wlasnoscia UM. I UM wynegocjowal z inwestorem budowe nowego schroniska za 16 mln! UM dalo ziemie.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 11:14 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Tajfun pisze: nazwa nie ma tu znaczenia, notariusz będzie umiał tak dobrać słowa żeby zabezpieczyć interesy właściciela, żeby fundacja nie mogła poza opieką nad zwierzętami realizować "swoich niecnych zamiarów"


Jedno jest pewne, nie walczono o to aby utrzymac statut schroniska a wrecz przeciwnie!! To o co tu chodzi??!!! Mamy tyleeeee schronisk w Polsce,ze jedno mniej, jedno wiecej, nie ma ZADNEGO znaczenia bo schroniska stoja puste i tylko czekają na bezdomne psy i koty!
Z drugiej strony PDZ robi podobno kilka tysiecy interwencji rocznie i nie jest tajemnica, ze jakos dziwnie daje rade z "umieszczaniem zwierzat",GDZIE??!

Wojtyszki JUZ maja podpisana umowe z Puszczą Mariańska...
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 11:25 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

ARKA pisze:
Tajfun pisze: nazwa nie ma tu znaczenia, notariusz będzie umiał tak dobrać słowa żeby zabezpieczyć interesy właściciela, żeby fundacja nie mogła poza opieką nad zwierzętami realizować "swoich niecnych zamiarów"


Jedno jest pewne, nie walczono o to aby utrzymac statut schroniska a wrecz przeciwnie!! To o co tu chodzi??!!! Mamy tyleeeee schronisk w Polsce,ze jedno mniej, jedno wiecej, nie ma ZADNEGO znaczenia bo schroniska stoja puste i tylko czekają na bezdomne psy i koty!
Z drugiej strony PDZ robi podobno kilka tysiecy interwencji rocznie i nie jest tajemnica, ze jakos dziwnie daje rade z "umieszczaniem zwierzat",GDZIE??!

Wojtyszki JUZ maja podpisana umowe z Puszczą Mariańska...


nie rozumiem o co pytasz? To chyba jasne że fundacjom chodziło o odebranie statusu schroniska temu miejscu. Po to żeby nie przywożono tam więcej zwierząt bo jeśli Magda nie radziła sobie z opieką nad tymi co były to jak miała sobie poradzić z następnymi które by tam przyjechały? no i brak adopcji był tam kluczowy, to chyba jasne że nie należy pchać nowych zwierząt w miejsce w którym nie ma adopcji?

Zresztą poco zmieniasz temat? Odpowiedz jak Viva! według Ciebie może przejąć ziemie? Czy są jakieś przepisy? Czy dzierżawa to coś złego? Jak niby po podpisaniu umowy dzierżawy mieliby tam stawiać hotele? Czy dzierżawiąc ziemie mogą ją Twoim zdaniem sprzedać? Ogólnie jak mieliby sie dorobić na tym bo przecież oskarżasz ich o to że chodzi im o ziemie nie o zwierzęta więc wyjaśnij jak ją przejmą i co będą z tego mieli?

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Pon gru 12, 2011 11:33 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Tajfun pisze:
ARKA pisze:
Tajfun pisze: nazwa nie ma tu znaczenia, notariusz będzie umiał tak dobrać słowa żeby zabezpieczyć interesy właściciela, żeby fundacja nie mogła poza opieką nad zwierzętami realizować "swoich niecnych zamiarów"


Jedno jest pewne, nie walczono o to aby utrzymac statut schroniska a wrecz przeciwnie!! To o co tu chodzi??!!! Mamy tyleeeee schronisk w Polsce,ze jedno mniej, jedno wiecej, nie ma ZADNEGO znaczenia bo schroniska stoja puste i tylko czekają na bezdomne psy i koty!
Z drugiej strony PDZ robi podobno kilka tysiecy interwencji rocznie i nie jest tajemnica, ze jakos dziwnie daje rade z "umieszczaniem zwierzat",GDZIE??!

Wojtyszki JUZ maja podpisana umowe z Puszczą Mariańska...


nie rozumiem o co pytasz? To chyba jasne że fundacjom chodziło o odebranie statusu schroniska temu miejscu. Po to żeby nie przywożono tam więcej zwierząt bo jeśli Magda nie radziła sobie z opieką nad tymi co były to jak miała sobie poradzić z następnymi które by tam przyjechały? no i brak adopcji był tam kluczowy, to chyba jasne że nie należy pchać nowych zwierząt w miejsce w którym nie ma adopcji?


I tu sie mylisz i to bardzo!! Mozna bylo spowodowac aby lekarz powiatowy WYDAL TYLKO ZAKAZ NA PRZYJMOWANIE ZWIERZAT!!!
Ty nie wprowadzaj ludzi w blad!!

Zresztą poco zmieniasz temat? Odpowiedz jak Viva! według Ciebie może przejąć ziemie? Czy są jakieś przepisy? Czy dzierżawa to coś złego? Jak niby po podpisaniu umowy dzierżawy mieliby tam stawiać hotele? Czy dzierżawiąc ziemie mogą ją Twoim zdaniem sprzedać? Ogólnie jak mieliby sie dorobić na tym bo przecież oskarżasz ich o to że chodzi im o ziemie nie o zwierzęta więc wyjaśnij jak ją przejmą i co będą z tego mieli?


Ja nic takiego nie sugerowalam, wroc i przeczytaj co napisalam,UWAZNIE.
Ostatnio edytowano Pon gru 12, 2011 11:39 przez ARKA, łącznie edytowano 1 raz
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 11:42 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Tajfun pisze:
gagata1 pisze:Wieloletnia dzierżawa w sposób oczywisty rozwiązuje ten węzeł. Ewentualny inwestor musiałby np partycypować w pozyskiwaniu i zagospodarowywaniu nowego terenu. Tak było w Lublinie.
I pewnie tutaj tez już byłby problem rozwiązany, wszak ani Viva ani PdZ nie dysponuja własnymi schronami. Szkoda,że do porozumienia nie doszło - az boje sie wierzyć w te rewelacje o prywatnych osobach w akcie notarialnym.
Nie jestem miłośnikiem żadnego zbieractwa ale uważam, że działania organizacji prozwierzęcych powinny być humanitarne także wobec osób starych, niewydolnych i chorych psychicznie.Nocny najazd na ta stara kobietę naprawde niczemu nie słuzył, poza kolejna próbą wdeptania jej w błoto.Ta kobieta juz się zrzekła zwierząt. Jesli wiedzieli,że jest tam konający pies, to nie musieli czekać do zmroku, a jesli celowo wybrali taka porę, to pewnie liczyli się z tym,że po ciemku niczego nie zobaczą ani nie pomogą żadnemu zwierzakowi.

Zresztą każdy niech tą akcje ocenia według własnego sumienia. Nikt z nas nie wie, jaka starośc go czeka.
A pytania o ilośc i stan kotów w Korabiewicach proponuję kierować do uczestników tego nocnego najazdu, z pewnościa je policzyli...


ale dzierżawa zależy od właściciela ziemi, to on musi się na nią zdecydować i tylko on stawia tu warunki, on mówi na ile lat i co fundacja może w tym okresie robić na jego ziemi. Dzierżawa to też nie jest "przejęcie" ziemi, to normalna, legalna sprawa. Nie widzę tu żadnego podstępu.
A skąd wiadomo kiedy dostali informacje o złym stanie psa? Ciemno robi się już o 16, czy wiecie o której godzinie dostali zgłoszenie? Do tego jeszcze trzeba doliczyć dojazd itd. Skąd pomysł że specjalnie czekali aż będzie ciemno?
Zrzekła się zwierząt na rzecz Marka, to chyba dla wszystkich jasne że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Zmiana jest tylko na papierze i tylko po to żeby nikt się jej nie czepiał i żeby żadna fundacja nie mogła odebrać jej zwierząt, bo Marek nie ma postawionych zarzutów o znęcanie się więc nikt nie ma podstaw żeby zabrać mu zwierzęta.
Tak to starsza, schorowana kobieta. Żyje w domu bez prądu, w domu w którym stado psów sra i sika. Musi sprzątać ich odchody z łóżka żeby móc się położyć, a sama przyznaje ze nie jest to łatwe kiedy po ciemku nic nie widać. Dobrze by było żeby obrońcy Magdy zrozumieli że bronią takiego stanu rzeczy. Ona jest chora, dobrowolnie nie odda zwierząt. Jeśli wszyscy dadzą jej spokój o który tak zabiegacie, to ona w końcu umrze w tych odchodach wśród stada zaniedbanych psów. Tam jest potrzebna interwencja dla jej dobra. Trzeba jej odebrać psy które ma w domu, zostawić 2-3 żeby nie była sama. Zrobić porządek ale niestety trzeba to narzucić odgórnie bo ona nie da sobie pomóc dobrowolnie.
Przecież własciciel juz się zdecydował, skoro podpisał tą umowę, ale przyznasz, że mogło mu sie nie spodobac, gdy sie doczytał,że ziemie ma dzierżawic nie fundacjom tylko osobom prywatnym.Wykorzystanie dzierżawionej ziemi dla dobra zwierząt tez nie musi oznaczac, że tam pozostanie schron. Może byc np. jakies centrum rehabilitacyjno-adopcyjne czy tez szkoleniowo-edukacyjne...

Nie wiem, kiedy dostali informacje o złym stanie psa ale zakładając,że musieli sie jeszcze zorganizować, dojechać itp, to z pewnościa było jeszcze widno i kierownik był w schronisku obecny.Nie wierze, by nie zareagował na Wasz telefon, wiedząc, że własnie tam się wybieracie...

Nikt nie neguje choroby Magdy Sz. Jesli chcecie porządek narzucac odgórnie, to róbcie to zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego. Gdyby interwencje dla czyjegos dobra były takie proste, to w Polsce nie byłoby bezdomnych ludzi. Czy inny bedzie skutek, gdy M.Sz.umrze podczas jednej z nocnych interwencji? Trzeba było załatwiać z wójtem,żeby zwierzęta przekazał fundacjom a nie M.S.- skoro nie mógł wtedy, to trudno,żeby mógł teraz.

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Pon gru 12, 2011 11:47 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

[...]

A to zupelnie inny obraz Korabiewic, z lata, wyraznie p.Magda mowi, ze nie chce juz tego prowadzic!!
http://www.interwencja.polsat.pl/Interw ... i,1272548/
Ostatnio edytowano Pon sty 02, 2012 22:04 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam cytat
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 11:50 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Gmina zarobi na parku rozrywki, więc chyba jest jasne, dlaczego dzieje się tak, ze żadna organizacja nie moze tam wejść.
Przeraża mnie tylko jaki los spotka te zwierzęta.
Lepsze dni to mrzonka.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 12, 2011 12:02 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

magaaaa pisze:Gmina zarobi na parku rozrywki, więc chyba jest jasne, dlaczego dzieje się tak, ze żadna organizacja nie moze tam wejść.
Przeraża mnie tylko jaki los spotka te zwierzęta.
Lepsze dni to mrzonka.


:( Teraz oczywiscie, ze lepsze dni to juz mrzona..Dopoki to miejsce mialo status schroniska byla szansa. Moze nie dokladnie tam ale w innym miejscu. Ta inwestycja bedzie realizowna latami wiec inwestora i gminy zainteresowane mozna by TERAZ "postawi pod murem" i w nowym miejscu wymusic na nich wybudowanie nowego schroniska, w zamian!!
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 12:43 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

gagata1 pisze:Przecież własciciel juz się zdecydował, skoro podpisał tą umowę, ale przyznasz, że mogło mu sie nie spodobac, gdy sie doczytał,że ziemie ma dzierżawic nie fundacjom tylko osobom prywatnym.Wykorzystanie dzierżawionej ziemi dla dobra zwierząt tez nie musi oznaczac, że tam pozostanie schron. Może byc np. jakies centrum rehabilitacyjno-adopcyjne czy tez szkoleniowo-edukacyjne...

Nie wiem, kiedy dostali informacje o złym stanie psa ale zakładając,że musieli sie jeszcze zorganizować, dojechać itp, to z pewnościa było jeszcze widno i kierownik był w schronisku obecny.Nie wierze, by nie zareagował na Wasz telefon, wiedząc, że własnie tam się wybieracie...

Nikt nie neguje choroby Magdy Sz. Jesli chcecie porządek narzucac odgórnie, to róbcie to zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego. Gdyby interwencje dla czyjegos dobra były takie proste, to w Polsce nie byłoby bezdomnych ludzi. Czy inny bedzie skutek, gdy M.Sz.umrze podczas jednej z nocnych interwencji? Trzeba było załatwiać z wójtem,żeby zwierzęta przekazał fundacjom a nie M.S.- skoro nie mógł wtedy, to trudno,żeby mógł teraz.


Czy byłaś kiedyś u notariusza? Umowa jest odczytywana w obecności obu stron, to nie jest tak że ktoś podtyka świstek do podpisania a potem druga strona się wczytuje w to co podpisała. Po drugie widziałaś tą umowę? czy wnioski masz tylko na podstawie artykułu w którym wypowiada się pani Krawczykiewicz? Bo to nie jest osoba godna zaufania. Dopóki nie ma dowodów w postaci kopi tej umowy to nie mamy o czym gadać. I tak jak pisałam wcześniej notariusz po to się kształcił żeby umieć sformułować tak umowę żeby zabezpieczyć interes właściciela. Na pewno da się to tak ją ująć żeby fundacje poza zajmowaniem się opieką nad zwierzętami tam będącymi nie mogły stawiać centrum edukacyjnego.
Podsumowując nie ma co wierzyć plotkom jeśli nie widziało się umowy, po drugie nikt u notariusza nie podpisuje czegoś nieświadom, po trzecie da sie spisać umowę tak żeby poza opieką nad zwierzętami polegającą na karmieniu, pojeniu, dbaniu o zaplecze weterynaryjne i adopcjami nikt nie mógł tam realizować nic innego.

Wątpię żeby kierownik zareagował na informacje od Vivy! czy Pogotowia dla Zwierząt, a jeśli nawet odpowiedział że się tym zajmie to jaką mieli pewność że tak się stanie? Przedtem ich zapraszał do współpracy a jak doszło to do czego to się wyparł wiec dlaczego mają mu ufać?

O której godzinie była ta nocna interwencja?

Jeśli zwierzęta byłyby przekazane fundacjom a Marek powiedziałby to zabierajcie je, to gdzie taka Viva! miałaby umieścić 500 psów, 30kotów, 20 koni, 2 świnki, krowe, byka i 4 niedźwiedzie? Gdyby to było takie proste to by je zabrali.
Poza tym to nie wójt przekazał zwierzęta Markowi tylko Magda.

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Pon gru 12, 2011 12:55 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Zamiast słownych przepychanek wolałabym, żeby ktos zdementował informacje tego dziennikarza...
Gdyby Viva podpisała umowę dzierżawną z M.S.i uzyskała na przyszłośc karte przetargową do rozmów z gminą i inwestorem to wcale nie byłoby żle. Nieważne, czy przeniesliby gdzies schron, czy wystawili cos innego, zwierzeta miałyby z tego jakis pożytek. Dlaczego w akcie notarialnym znalazły się nazwiska osób prywatnych? To te osoby spowodowały wycofanie sie M.S. z umowy. I co teraz? Rozwiązania siłowe?
Dla mnie nie ma wątpliwości,że zwierzeta, które wrócą pod opiekę gminy Puszcza Mariańska, wylądują w Wojtyszkach.
Tu sa potrzebne negocjacje ze sponsorem, władzami gminy, inwestorami, Markiem S. a nie straszenie po nocach. Ludzie...

gagata1

 
Posty: 74
Od: Nie maja 18, 2008 7:34

Post » Pon gru 12, 2011 12:57 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

gagata1 pisze:Zamiast słownych przepychanek wolałabym, żeby ktos zdementował informacje tego dziennikarza...
Gdyby Viva podpisała umowę dzierżawną z M.S.i uzyskała na przyszłośc karte przetargową do rozmów z gminą i inwestorem to wcale nie byłoby żle. Nieważne, czy przeniesliby gdzies schron, czy wystawili cos innego, zwierzeta miałyby z tego jakis pożytek. Dlaczego w akcie notarialnym znalazły się nazwiska osób prywatnych? To te osoby spowodowały wycofanie sie M.S. z umowy. I co teraz? Rozwiązania siłowe?
Dla mnie nie ma wątpliwości,że zwierzeta, które wrócą pod opiekę gminy Puszcza Mariańska, wylądują w Wojtyszkach.
Tu sa potrzebne negocjacje ze sponsorem, władzami gminy, inwestorami, Markiem S. a nie straszenie po nocach. Ludzie...

Dementowała to kahoona.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2011 13:03 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

gagata1 pisze:Zamiast słownych przepychanek wolałabym, żeby ktos zdementował informacje tego dziennikarza...

Nie trzeba ich dementować, bo że pisząca nie bardzo wie, o czym pisze, to widać na pierwszy rzut oka.

Chociażby ten kwiatek: "Właściciel terenu jeszcze tego samego dnia anulował umowę u notariusza". Odkąd to można sobie pójść do notariusza i ot, tak "anulować" umowę, którą się podpisało? :roll:

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Pon gru 12, 2011 13:05 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

gagata1 pisze:Tu sa potrzebne negocjacje ze sponsorem, władzami gminy, inwestorami, Markiem S. a nie straszenie po nocach. Ludzie...

W jakim celu? Schroniska to juz tam NIGDY nie bedzie. Jedynie teraz zwierzetom trzeba pomoc..
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon gru 12, 2011 13:54 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

myamya pisze:
gagata1 pisze:Zamiast słownych przepychanek wolałabym, żeby ktos zdementował informacje tego dziennikarza...

Nie trzeba ich dementować, bo że pisząca nie bardzo wie, o czym pisze, to widać na pierwszy rzut oka.

Chociażby ten kwiatek: "Właściciel terenu jeszcze tego samego dnia anulował umowę u notariusza". Odkąd to można sobie pójść do notariusza i ot, tak "anulować" umowę, którą się podpisało? :roll:


:roll: Jak jest wazny powod, chyba mozna. Slub tez mozna uniewaznic to dlaczegoz umowe by nie? Dowiem sie od kolezanki, jest notariuszem.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: raiya i 64 gości