"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

męczy mnie ze Trelog gryzie Chile....a ona zamiast sie odgryżć to tylko miaukoli i robi afery

mar9 pisze:
Erin pisze:A mnie czasami nachodzi taka myśl: szanuj kota swego ... możesz mieć gorszego

czytając ten wątek niejedokrotnie dziękuję temu u góry za to, że nie mam zbyt wiele okazji do narzekania

ja też

a watek momentami "powalający" jest :!:

Na wpol leze ulozona w taka litere L.
Koty tez ulozyly z siebie litere L.
Saya przytulila sie do plecow - rozciagnela sie tak, ze przylega do calych.
Yoshi z kolei przytulil sie do tylka.
Spia w najlepsze.

No i jak ja mam sie ruszyc, jak mnie tak rozczulaja te ogony noooo ...
A burczy mi w brzuchu :lol:

Lez nieruchomo,koty musza sie wyspac-one potrzebuja wiecej snu od nas :twisted:

Posprzatalam kuwety,poiszlam wyniesc urobek-wracam koty urzeduja w kuwetach -kolejny raz to samo-wracam drugi reaz-Gucio sie zdecydowal jeszcze :ryk:

a on to dziala jak bomba biologiczna,wiec kolejny raz powtorka-a niektorzy maja psy i zero sprzatania :twisted:

...ale musza wychodzić na spacery...jamnika w mroźny dzień ubrać w stroik...natłuścić łapki wazelinką bo sól na chodniku...znieść ze schodów ,bo spadnie na tłustych łapach (15 kg)...pochodzić o 6.30 w sobotę rano...wrócić...wnieśc...rozebrać...wytrzeć łapy!!!

Jak chcesz mieć jeszcze psa(masz cockerka prawda??to nie kot zwisłouchy?? :mrgreen:

) to mam 3 szczeniaki ratlerka do wydania z domu od zbieraczki!

Anulka jamnik to najlepsza rzecz na mrozy, żaden termofor TAK nie ogrzeje nóg!!!

kotkins pisze:...ale musza wychodzić na spacery...jamnika w mroźny dzień ubrać w stroik...natłuścić łapki wazelinką bo sól na chodniku...znieść ze schodów ,bo spadnie na tłustych łapach (15 kg)...pochodzić o 6.30 w sobotę rano...wrócić...wnieśc...rozebrać...wytrzeć łapy!!!

Jak chcesz mieć jeszcze psa(masz cockerka prawda??to nie kot zwisłouchy?? ) to mam 3 szczeniaki ratlerka do wydania z domu od zbieraczki!

Anulka jamnik to najlepsza rzecz na mrozy, żaden termofor TAK nie ogrzeje nóg!!!

Kotkins ale mnie wystarczy 38 kg seterki od czasu do czasu i ekhm kilka kg miaukunka Rysia z drugiej strony-kiedys obudzil mnie sen o strasznym upale-mialam spocone czolo-bo obydwoje akurat okupowali moje boki-w kwesti dogrzania polecam seterke :wink:

anulka111 pisze:Posprzatalam kuwety,poiszlam wyniesc urobek-wracam koty urzeduja w kuwetach -kolejny raz to samo-wracam drugi reaz-Gucio sie zdecydowal jeszcze a on to dziala jak bomba biologiczna,wiec kolejny raz powtorka-a niektorzy maja psy i zero sprzatania

Normalna sprawa

Jak tylko sprzątnę kuwetę, Pyśka od razu siada doopskiem i siusia :mrgreen:

Oj, przeproś sweterkę szybciutko, bo ja wzięłam za cockerkę:)!!!

Jamnik ma zestaw "głośnogrzejący", bo jeszcze chrapie i śpi na wznak.W zestawie jest też 3 kg białego persa, który na skutek miłości do jamnika jest od spodu szary (no brudzi się!), i włazi wszędzie tam,gdzie jamnik.
Ta druga część zestawu ma specjalność " wczepa czterkończynowa" czyli wbicie kompletu pazurów znienacka z zmieniającą pozycję w łóżku ofiarę.Jest jeszcze trzeci, całkiem niezależny element kompletu co to poluje na stopy wystawione spod kołdry- nazywa się Felix i jest prawie bri.
Czwarty kawałek ukladanki czyli persia Fionka jest miła i bez wczepy.Nawet bąki puszcza rzadko...tylko musi spać na moim lewym ramieniu.Zawsze!Tak w 1/3 długości.I mruczy jak traktor.A że waży ok 6 kg...rano masuję to ramię i biegnę zarabiać" na RC i wołowinkę" dla całego kompletu! :mrgreen:

Zabrałam sie za sprzątanie kuwet... Wyczyściłam jedną, idę do drugiego pokoju, do drugiej i słyszę, że Smigol już w tej pierwszej grzebie... Sprzątnełam drugą, kotek to usłyszał i (widziałam to na własne oczy :twisted:

) w połowie kupki przerwał, pobiegł pędem, do drugiej sprzątniętej i dokończył....

koko_ pisze:Zabrałam sie za sprzątanie kuwet... Wyczyściłam jedną, idę do drugiego pokoju, do drugiej i słyszę, że Smigol już w tej pierwszej grzebie... Sprzątnełam drugą, kotek to usłyszał i (widziałam to na własne oczy ) w połowie kupki przerwał, pobiegł pędem, do drugiej sprzątniętej i dokończył....

Erin pisze:
koko_ pisze:Zabrałam sie za sprzątanie kuwet... Wyczyściłam jedną, idę do drugiego pokoju, do drugiej i słyszę, że Smigol już w tej pierwszej grzebie... Sprzątnełam drugą, kotek to usłyszał i (widziałam to na własne oczy ) w połowie kupki przerwał, pobiegł pędem, do drugiej sprzątniętej i dokończył....

Prosiak nie kot :ryk:

Wlasnie sprzatnelam kuwety-ktos juz tam siedzi i widac na zewn koniec czarnego ogona :roll:

nie ma jak rzyg na dresy moje :roll:

i radosne galopowanie zaraz po tym.... i jak ladnie orzygane,, w srodek niemal :evil:

No proszę,jak pięknie

ten paskudny mamlak zwany GREEBO znowu zeżarł sznurki od suszarki łazienkowej! i nie dość że zeżarł - to jeszcze obrzygał sznureczkami w kawałkach mojego kapcia przy obiedzie.... i przy kolacji. i jeszcze koopala na sznurku ciągał po domu! to już czwarte sznureczki w ciągu 10 dni

"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Kto przegląda forum