Kizia [*] zabiła ją narkoza przed sterylką i kardiomiopatia

A tu rezydentka 4-letnia Luna, zdjęcie z wczoraj popołudniu, jeszcze była w słodkiej nieświadomości co ją czeka wieczorem i że od tej pory jej życie nie będzie już takie samo

Zastanawiałam się, czy któraś z Was ,która uczestniczyła w sterylizacji i łapaniu kotek na bazarku na Chomiczówce kojarzy tą kotkę. Jest bura w prążki i cętki ma duży biały krawat i białe skarpetki. W przyszłym tygodniu będę u mamy to zrobię jej fotkę i wrzucę, ma około 1,5 roku- na tyle określił ją wet. Kotka zaczęła się pojawiać w porach karmienia w okolicach kościoła na Conrada 3-4 miesiące temu, jest zadbana i po krótkim obcowaniu z człowiekiem staje się b.miziasta. Mama zdecydowała, że kotka zostanie u niej mimo że Luna ją ciągle oprychuje i nie przepada za nią, kotka biega za nią ciągle i widać, ze bardzo chciałaby się zaprzyjaźnić. Piszę o tym, bo jestem ciekawa, czy ona pochodzi z któregoś z miotów z bazarku, czy też komuś uciekła. Na Chomiczowce słyszałam tylko o zaginionym Bacusiu ,a nie widziałam ogłoszeń dotyczących koteczki. Mam nadzieję, że nikt jej nie szuka i za nią nie rozpacza.. dajcie znać jak kojarzycie taką młodą kotkę jako wolnożyjącą. dzięki

To dopiero pierwsze dni, dziewczyny dogadają się, na ogół potrzeba ok 2 tygodnie, czasem dłużej :ok:

) na to liczę że się dogadają, bo Lunka to moje oczko w głowie :1luvu:

to ja przyniosłam ją do domu jak miała 2 miesiące, teraz ma już 4 lata, czas zleciał

po 1szym dniu nowa panna zaczęła wychodzić zza łóżka i biegać za Lunką. Wczoraj Luna leżała na fotelu a panienka na podłodze uskuteczniała przed nią popisy podrzucając myszkę w górę

mam nadzieję, że wkrótce zaczną bawić się razem

Qrcze no żadna z dziewczyn które łapały kotki do sterylki na bazarku nie kojarzy takiej koteczki. Ciekawa jestem, czy komuś zwiała czy urodziła się na bazarku

A o to tytułowa znajdka, najbezpieczniej czuje się na rękach mamy

zdjęcia słabej jakości bo z komórki, następnym razem jak odwiedzę mamę zrobię lepsze

Nikt z Chomiczówki nie kojarzy tej pięknoty?

sterylizowane kotki z bazarku mialy ponacinane uszy
zapytaj karmicielek bazarku (w kwiaciarni) czy kojarza te kotke

Kicia była dziś u weta, wygolił brzuszek i stwierdził, że nie była sterylizowana, uszko też nienacięte. Jutro idzie na badania krwi i umówienie sterylki. Po czym poznać, czy jest w ciąży? Lekarz mówi, ze jest zadbana i wygląda na to że komuś uciekła, boimy się, że zwiała bo miała ruję i teraz może być w ciąży :/

w jakim celu Ci ta wiedza jak idzie na sterylke?
gdyby byla zaawansowana to wet by poznal

No wiem, tym się pocieszam, bo chyba im wcześniej się robi sterylkę aborcyjną tym lepiej w razie czego. Jutro wszystko będzie jasne

Kicia była wczoraj u weta, oznak ciąży nie widać, oznak sterylki też nie. Lekarz twierdzi ,że jedyny sposób, żeby to sprawdzić to USG. Jak okaże się ,że jest w ciąży ma mieć od razu sterylkę, jak okaże się, że nie jest to mamy czekać ze sterylką do rui ,bo nie wiadomo, czy pierwszą już miała. Nie wiem o co chodzi, bo chyba w ruji nie powinno się robić sterylki ale nie wiem. Pojawił się niestety kolejny problem, Rezydentka Luna dziś w nocy zasikała mojej mamie całe łóżko

mama jest załamana, bo nasłuchała się od znajomej, że to oznaka zazdrości Luny o nową kotkę i że to może nie minąć. Proszę Was bardzo o rady, co robić? moja mama okazuje Lunie dużo uczucia, Luna tamtej kotki nie bije, czasem tylko na nią posykuje, a tu taka niespodzianka

co robić?

Dodam jeszcze, że Luna ma 4-lata i to jej pierwszy raz gdy nasikała poza kuwetą, a mamy ja od 10tygodnia jej życia. Poza tym nie wiem, czy to ma znaczenie, ale to zdarzyło się akurat jak mama wczoraj była u weta z tą drugą kotka i Luna nie załatwiała się całe popołudnie, ale nazbierało się tyle ,że zalała mamie pół łóżka w nocy jak spała

nikt nie może poradzić?

USG wykazało, że Kizia nie jest sterylizowana, więc w poniedziałek rano będzie ciachana. Niestety Luna nadal jej nie trawi

feliway w kontakcie, a Luna jak tylko mała pokaże się w dużym pokoju (który Luna uważa za swój) to chodzi za nią i jęczy, wyje, zawodzi nie wiem jak to nazwać. Nie prycha na nią, nie syczy tylko chodzi za nią i jęczy jakby rozpaczała. Co to może oznaczać? Czy kiedyś ją zaakceptuje??

Lunka to moje serduszko i mi strasznie przykro ,że to tak przeżywa

Kizia [*] zabiła ją narkoza przed sterylką i kardiomiopatia

Kto przegląda forum