W domu radosne podniecenie: dostajemy paczki z żarciem i zabawkami (to dla blondyna głównie Duża musi mu urozmaicać spacery, żeby sam sobie nie urozmaicił


TygRych
U bezdomniaków dzieje się coś dziwnego, jakby wiedziały, że stan koci zmieni się u mnie niedługo i będzie jedno miejsce. Normalnie casting na kota domowego trwa, walczą o tytuł miziaka roku.
Prezes (bez oka) nie bije kotów i podchodzi obwąchiwać psa.
Duży Szary mizia się do mnie, przewraca na plecy, brzucho wystawia. Jedzenie mniej ważne, kontakt z ludziem ważniejszy.
Szary Bojaźliwy nie ucieka, je wytrwale, nawet jak pies podchodzi.
Teodor szaleje na całego. Mizia się od zawsze ale ostatnio przeszedł samego siebie i miział się o Blondyna (na początku syczał na sam jego widok). Dla niego tez najważniejsze są głaski, a najlepiej głaski przy jedzeniu. Czarnulek z niego śliczny, a sierść ma już poprzetykaną srebrną nitka. Pysio z lekka plaskate, niczym reinkarnacja mojego Urwinia.
Oj szykują się spore wydatki

Duża