pwpw pisze:Kotkins
Wybacz, ale nie zrozumiałaś. Mojemu Frocie nie wyrosną długie białe włosy, nie zmieni się ubarwianie wargi, które sprawia wrażenie, ze ma krzywy pysk, nie zmieni się kształt główki, jego szczurzy ogonek, nie zrobi się puchaty, czy to, ze jest zwykłym, nieforemnym szaro-białym dachowcem o dość nie zajmującej urodzie. Jego przemiana dokonała się we mnie, nie w jego wyglądzie, który też ostatnio stracił, ale pracujemy z Wetem nad tym...
Nie. Ale mój Frota łaził za ludźmi, przybłąkał się pod mój sklep, nie był wygooglany na allegro, nie pomnożył mi tu kontaktów, po prostu łaził za ludźmi i łapką drapał ich po nogawkach, ładował się do aut na parkingu i miauczał. Nie miałam kasy, nie miałam lokalu, dokarmiałam tylko- znikną, pojawił się po paru dniach... Ale tym razem nie podchodził do ludzi, biegał tak z 2 metry od nich i przeraźliwie miauczał, ale już bał się podejść, bał się wejść do auta, bał się ludzi.. co go spotkało- możemy się domyślać...
Tak Frota trafił do mnie, do osoby, która nie miała gdzie go umieścić (mam Felv plusa) i wtedy nie miałam na niego kasy.
I miał być tylko DT, ale gryzł i gryzie, choć teraz już bardzo rzadko.. Został.
Jest wyjątkowy i umiejętności zauważenia takiej wyjątkowości Ci życzę.
Edit: dopisek.
Dobra.
To podaj na pw swój nr telefonu i ja Ci Amelkę pokażę ,tę sprzed dwóch miesięcy.Mam ją w komórce i zdjęcie się nie nadaje do edycji tutaj.
I zobaczysz CO ja przywiozłam do domu.
I to akurat przypadek,że ona teraz tak wygląda.
Przypadek & miłość.
Brzydkiej bym nie wyrzuciła, piekna zrobila się przez przypadek.
Nie wiesz co bierzesz.
A Twoja historia to całkiem podobna historia do mojej z Fioną.
W klatce u pseudo rozpaczliwie płakała persiczka.
Wygladała źle, rozpaczliwie miauczała,bił ją kocur.
Poszłam tam ,bo facet miał umierające na kk kociaki.Chciałam je zabrać (łaskawca oddawał za darmo),może uratować.
Kociaków już nie było,ja wytargowałam płaczącą kocicę za 100 zł.
Do domu przyniosłam pchły i grzyba.
Leczenie to spore pieniądze- grzyb był wszędzie, wet proponował uśpienie.Złapałam grzyba, mój pies zresztą też.
Po grzybie włosy rosną jej tak sobie.No, taki rzadki z niej pers!:)
Fifi nie jest piękna,ale jest...najwspanialszym kotem świata.
To najważniejszy kot w moim zyciu.
Może Twój kot jest ładny "inaczej":), tak jak pies mojego pasierba (poprzedni własciciel przywiązał go do drzewa w lesie i zostawił...).Mówimy na niego "gończy australijski"- ma uszy jak łyżku,kangurzy pyszczek i nogi jamnika.Kolor psa dingo.No i skarajne ADHD.Biega także podczas snu!
Kochamy Diega, fajny z niego pies,choć INNY niż reszta psów.
Uroda jest w oczach patrzącego.
I jeszcze raz powiem: bierzesz tego,kogo powinnaś wziąść.Kogo los postawił na Twojej drodze.
A takich "poszukiwaczy" kotów w typie rasy za darmo tutaj nie lubię- ale ich rozumiem.
Jak tu nie znajdą ida do pseudo.
Kot z pseudo to dopiero ruletka...
Kasia D. uratowała kota,znalazła mu dom.I zarobiła kasę na ratowanie innych bied.Ja nie mam pytań.
CO W TYM ZŁEGO!?