Tata zawsze był z nas dumny-może nie zawsze to okazywał,był szorstki,twardy,ale wiedziałyśmy,że z przyjemnością słuchał,jak inni o nas mówią -czułyśmy,że cieszy się,że wyrosłyśmy na porządnych ludzi-może o innym losie dla nas marzył,no cóż-wyszło inaczej-obie zostałyśmy same,ale dlatego tym bardziej musimy sobie umiec radzić!
Tak Bożenko-Tata bardzo kochał zwierzęta-to dzięki niemu obie pomagamy biedom,nie potrafimy obojetnie przejść obok.Może ja bardziej dosłownie,siostra raczej skupia się na karmieniu,ale niechby tylko każdy tyle robił!!!!!
Bardzo pomaga mi kolega,który ma sklep zoo-daje mi za darmo przeterminowana karmę-na jesieni dostałam ok 40 kg chrupek-to kropla w morzu przy takiej ilości kotów,ale to ogromna pomoc,bo kupić te 40 kg to........
Ja jak mielę serca wołowe,to wszystkie okrawki tłuszczu z miesem zamrażam,a potem jak mi się więcej uzbiera-gotuje to z warzywami,dodaję dla zapachu wedlinę,która mi zostaje,miele to wszystko i mieszam z rosołkiem powstałym z gotowania,wekuję i daję siostrze-ona potem dodaje to do makaronu ,który daje kotom.polewa chrupki-koty jedzą baaaardzo chętnie!