Moderator: Estraven
Lilianna J-wie pisze:Może lek trzeba zmienić? Widać za bardzo podrażnia
Conchita pisze:Vailet, ja cie bardzo przepraszam, ale jak sie objawiala twoja opryszczka u kotow?
Conchita pisze:Vailet, ja cie bardzo przepraszam, ale jak sie objawiala twoja opryszczka u kotow?

novacianka pisze:zamiast szydzenia na oślep, to co poniektórym doradziłabym liźnięcia chociaż odrobiny wiedzy, nawet z wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirus_opry ... pospolitej
czy tak jak opisuje Vailet mogło to wyglądać u kota? pojęcia nie mam. nie jest to typowa choroba zwierzęca ani odzwierzęca, ale na podstawie nawet zdawkowej notki na wiki, nawet oporny mózg załapie, że jednak takiej możliwości wykluczyć nie można.
bo wiem kim jesteś i super że napisałaś.Dzięki.najszczesliwsza pisze:Vailet pomocy, ty się znasz na trikolorkach, a Astka ma dziwne objawy...
Chodzi i mruczy i jak się ją pogłaska to wypina pupkę i mruczy i miauczy i ogon na bok...
Co to może być?

novacianka pisze:najszczesliwsza pisze:Vailet pomocy, ty się znasz na trikolorkach, a Astka ma dziwne objawy...
Chodzi i mruczy i jak się ją pogłaska to wypina pupkę i mruczy i miauczy i ogon na bok...
Co to może być?
jako wysokiej klasy specjalista śmiem podejrzewać, że zaraziła się od swojej pańci
novacianka pisze:zamiast szydzenia na oślep, to co poniektórym doradziłabym liźnięcia chociaż odrobiny wiedzy, nawet z wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirus_opry ... pospolitej
czy tak jak opisuje Vailet mogło to wyglądać u kota? pojęcia nie mam. nie jest to typowa choroba zwierzęca ani odzwierzęca, ale na podstawie nawet zdawkowej notki na wiki, nawet oporny mózg załapie, że jednak takiej możliwości wykluczyć nie można.
novacianka pisze:oh, moja droga, Ty już dawno temu upadłaś o wiele niżej![]()
a że mnie akurat denerwować swoim jestestwem przestałaś i robię sobie z Ciebie jaja? takie życiewolę się pośmiać niż wkurzać na kogoś, kto na moje nerwy nie zasługuje

dinzoo pisze:novacianka pisze:zamiast szydzenia na oślep, to co poniektórym doradziłabym liźnięcia chociaż odrobiny wiedzy, nawet z wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirus_opry ... pospolitej
czy tak jak opisuje Vailet mogło to wyglądać u kota? pojęcia nie mam. nie jest to typowa choroba zwierzęca ani odzwierzęca, ale na podstawie nawet zdawkowej notki na wiki, nawet oporny mózg załapie, że jednak takiej możliwości wykluczyć nie można.
z całą pewnością istnieje taka możliwość, zwłaszcza gdy kot ma obniżoną odporność
ja jestem nosicielem wirusa odkąd pamiętamna szczęście miewam ją (opryszczkę) coraz rzadziej, ale moja Buba już dwa razy miała to paskudztwo na pysiu, raz na dolnej wardze a raz na górnej aż na nosek wlazło...ja nie miałam w tym czasie co ona ale mogłam ją zarazić kiedykolwiek a wirus uaktywnia się w innym momencie...u niej akurat podczas choroby, była i tak wtedy leczona antybiotykami więc pozostało czekać aż się zagoi tak jak i u człowieka
wetka potwierdziła, że to wirus opryszczki
nie chcę się tu wdawać w durne dyskusje, zamieszczam tego posta tylko dlatego żeby ludzie wiedzieli, że takie coś jest możliwe
Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2 i 47 gości