Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Legnica pisze:Nie w porządku to jest Twój pierwszy post od którego insynuacje się zaczynają.
Nie odpowiedziałaś na pytanie,czemu tyle czasu poświęcasz na przeszukiwanie tego forum w celu znalezienia kota,zamiast pojeździć po schroniskach?
malutka_8 pisze:Legnica pisze:Nie w porządku to jest Twój pierwszy post od którego insynuacje się zaczynają.
Nie odpowiedziałaś na pytanie,czemu tyle czasu poświęcasz na przeszukiwanie tego forum w celu znalezienia kota,zamiast pojeździć po schroniskach?
Absolutnie mój pierwszy post nie był insynuacją. Był zwyczajnym pytaniem, z czystej ludzkiej ciekawości.
Kocurka ze schroniska mam, nie ograniczam się do forum. Jak trzeba było pomóc kociakowi ze schronu to zrobiłam to bez zastanowienia. Wiem, że jest tu wiele osób które poświęcają swoje życie na pomoc kotom i dla nich każda adopcja jest cudem. Mogę wziąć kociaka ze schroniska, mogę z forum od osoby ratującej koty. Jest w tym jakaś różnica dla Ciebie ? Czy moje działanie jest złe? Nie powinnam szukać kociaka na forum ? Bo w sumie nie rozumiem sensu pytania w tym wypadku.
Legnica pisze:malutka_8 pisze:Legnica pisze:Nie w porządku to jest Twój pierwszy post od którego insynuacje się zaczynają.
Nie odpowiedziałaś na pytanie,czemu tyle czasu poświęcasz na przeszukiwanie tego forum w celu znalezienia kota,zamiast pojeździć po schroniskach?
Absolutnie mój pierwszy post nie był insynuacją. Był zwyczajnym pytaniem, z czystej ludzkiej ciekawości.
Kocurka ze schroniska mam, nie ograniczam się do forum. Jak trzeba było pomóc kociakowi ze schronu to zrobiłam to bez zastanowienia. Wiem, że jest tu wiele osób które poświęcają swoje życie na pomoc kotom i dla nich każda adopcja jest cudem. Mogę wziąć kociaka ze schroniska, mogę z forum od osoby ratującej koty. Jest w tym jakaś różnica dla Ciebie ? Czy moje działanie jest złe? Nie powinnam szukać kociaka na forum ? Bo w sumie nie rozumiem sensu pytania w tym wypadku.
Tak,dla mnie różnica jest zasadnicza.
Adoptując kota ze schroniska,odciążasz ewentualny DT który kotem by się zajął,o ile w ogóle by sie zajął,bo miejsc w DT jest nie wiele a środków finansowych,lokalowych,czasowych z reguły nie wystarcza na ilość potrzebujących.
Jestem jak najbardziej za adopcjami bezpośrednio ze schronisk,azyli,fundacji.
ewar pisze:Legnica pisze:malutka_8 pisze:Legnica pisze:Nie w porządku to jest Twój pierwszy post od którego insynuacje się zaczynają.
Nie odpowiedziałaś na pytanie,czemu tyle czasu poświęcasz na przeszukiwanie tego forum w celu znalezienia kota,zamiast pojeździć po schroniskach?
Absolutnie mój pierwszy post nie był insynuacją. Był zwyczajnym pytaniem, z czystej ludzkiej ciekawości.
Kocurka ze schroniska mam, nie ograniczam się do forum. Jak trzeba było pomóc kociakowi ze schronu to zrobiłam to bez zastanowienia. Wiem, że jest tu wiele osób które poświęcają swoje życie na pomoc kotom i dla nich każda adopcja jest cudem. Mogę wziąć kociaka ze schroniska, mogę z forum od osoby ratującej koty. Jest w tym jakaś różnica dla Ciebie ? Czy moje działanie jest złe? Nie powinnam szukać kociaka na forum ? Bo w sumie nie rozumiem sensu pytania w tym wypadku.
Tak,dla mnie różnica jest zasadnicza.
Adoptując kota ze schroniska,odciążasz ewentualny DT który kotem by się zajął,o ile w ogóle by sie zajął,bo miejsc w DT jest nie wiele a środków finansowych,lokalowych,czasowych z reguły nie wystarcza na ilość potrzebujących.
Jestem jak najbardziej za adopcjami bezpośrednio ze schronisk,azyli,fundacji.
Ja również, ale po co w takim razie podforum kociarnia i koty do adopcji? Czy to znaczy, że moje koty nie powinny być adoptowane, dopóki te schroniskowe i fundacyjne nie znajdą domów? To tylko takie pytanie, bo zawsze podkreślałam,że biedy ze schronisk mają absolutnie gorzej i wiele razy też widziałam, że ktoś wycofał swojego kota , kiedy 'konkurował" ze schroniskowcem ( ostatnio chociażby joluka).Adoptując kota ode mnie ktoś umożliwia mi wzięcie innego, którym też trzeba się zająć.
Dlaczego malutka_8 stała się "chłopcem do bicia"? Dostatecznie długo jestem na forum, aby zauważyć, że mnóstwo ludzi szuka np.rudej kotki w wieku do 3 miesięcy, albo kota burmskiego, czy brytka w określonym kolorze.Co w tym złego? Są i tacy, którzy szukają po prostu kota, może być bez łapki, oka, kolor obojętny. Pojawia się wątek jakiegoś pięknego kota do adopcji, to znaczy, że szuka on domu, a kiedy pojawia się chętny, zaczyna się krytyka, że chce ładnego, odsyła się go do schroniska.Paradoksalnie takim ładnym jest czasem gorzej, bo wielu ludzi jest zdania, że znajdzie dom bez problemu, a połamana krówka nie znajdzie amatora, a więc ją wybierają. Bardzo rzadko miewam koty rasopodobne.
Zupełnie nie odnoszę się do darowizn na rzecz fundacji, ale wiem, że nawet niektóre DT dostają jakieś pieniądze, czasem zwrot kosztów leczenia...itd.Ja dostałam kiedyś prezent, innym razem domek kupił coś na moim bazarku i nadpłacił sporo, jeszcze innym razem wystawił bazarek na moje tymczasy.Nigdy o to jednak nie poprosiłam. Ale ja jestem DT, nie fundacją, u mnie takowej nie ma, nie ma też schroniska, azylu, nic.Są natomiast koty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości