Nowicjusz a kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 09, 2011 1:50 Nowicjusz a kotek

Witam!
Założyłem konto specjalnie po to, żeby się od Was dowiedzieć czegoś więcej na temat kotów. Otóż...
Niedługo narodzi się długo oczekiwany przeze mnie kotek, którego otrzymam na początku lutego. Kotka, która urodzi moją kicie znajduje się u mojej dobrej koleżanki. I tak... Chciałbym się dowiedzieć, czy łatwo jest nauczyć kota, że w momencie kiedy mu się chce załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, to żeby zasygnalizował mi to np. staniem pod drzwiami? Dodaję, że kota mam zamiar trzymać tylko w moim pokoju. Od pokoju do wyjścia na dwór mam około 5m. w linii prostej z tym, że po drodze jest para drzwi. Kuweta nie wchodzi w grę. Sprawa druga to taka, czy kotek musi mieć drapak, czy niekoniecznie (żeby mi mebli nie poniszczył ;D). Kolejną sprawą jest fakt, że mój plan dnia wygląda następująco...
W poniedziałki, wtorki i piątki wstaje o 5:40 i wychodzę z domu o 6:15
We wtorki i środy wstaję o 7:00 i wychodzę z domu o 7:40. W większości dni wracam o godzinie 15:30. Zaraz po mojej pobudce i powrocie do domu, będę wypuszczał kota na dwór. Czy kot dostosuję się do załatwiania swoich potrzeb w tych godzinach? Przyzwyczai się, skoro są one tak różne w zależności od dnia?
Kolejną sprawą jest karma i utrzymanie ogólne kota. Jaką kwotę musiałbym przeznaczać miesięcznie na kota i co mu kupować (jaką karmę). I jeszcze chciałbym wiedzieć, jak okazać kotu, że go kocham i że tego samego oczekuję od niego?
Myślę, że opis w miarę jasno sformułowany i nie będzie problemów z odczytem. :D
Czekam na odpowiedzi :)

ManOfFire

 
Posty: 26
Od: Pt gru 09, 2011 1:38

Post » Pt gru 09, 2011 2:00 Re: Nowicjusz a kotek

A dlaczego kuweta nie wchodzi w gre? I dlaczego kot ma byc ograniczony tylko do jednego pokoju?

RAnia

 
Posty: 438
Od: Sob mar 08, 2008 3:56

Post » Pt gru 09, 2011 2:14 Re: Nowicjusz a kotek

Chyba z psem ci się kot pomylił. Koty nie muszą załatwiać się na dworze, po to wymyślono kuwety.

Poczytaj sobie kocie ABC, masz sporo czasu na zastanowienie, czy kot będzie miał dobrze u Ciebie.

viewtopic.php?t=5531
viewtopic.php?f=1&t=27018
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15223
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt gru 09, 2011 2:25 Re: Nowicjusz a kotek

Czy koleżanka prowadzi hodowlę, że tak rozmnaża sobie bezpardonowo? :/

Czy rozumiesz, że wymaganie miłości od kogokolwiek jest... lekko mówiąc... infantylne? Tak jak ja nie mogę niestety nakazać nikomu, by mnie kochał, tak na pewno zwierzę też tego nie zrozumie.

Czy wiesz, że kot zamknięty w jednym pomieszczeniu szybko się nim znudzi? Zacznie uciekać, drapać futrynę, może też np. posikiwać pod drzwiami, miauczeć rozdzierająco zamknięty w pokoju?

Czy wiesz, że kot może nie wracać w wyznaczonych przez Ciebie porach? Budzić Cię nie tylko o piątej na siusiu, ale też np. o drugiej w nocy, ot tak, żeby się z nim pobawić? I będzie po Tobie chodził i miauczał i mruczał Ci w twarz i wsadzał łapy w oko, nie rozumiejąc, że musisz się wyspać, żeby wstać rano? Że zrzucony przez Ciebie może wbić pazury nie tylko w meble, ale też w Ciebie?

Czy w ogóle wiesz, że kot to stworzenie, które ma charakter? Że tak jak człowiek - nie lubi zamknięcia na małej powierzchni, nie lubi, gdy mu się coś narzuca, chodzi własnymi ścieżkami i podejmuje własne decyzje?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt gru 09, 2011 7:52 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire pisze:Witam!
Założyłem konto specjalnie po to, żeby się od Was dowiedzieć czegoś więcej na temat kotów. Otóż...
Niedługo narodzi się długo oczekiwany przeze mnie kotek, którego otrzymam na początku lutego. Kotka, która urodzi moją kicie znajduje się u mojej dobrej koleżanki. I tak... Chciałbym się dowiedzieć, czy łatwo jest nauczyć kota, że w momencie kiedy mu się chce załatwić swoje potrzeby fizjologiczne, to żeby zasygnalizował mi to np. staniem pod drzwiami? Dodaję, że kota mam zamiar trzymać tylko w moim pokoju. Od pokoju do wyjścia na dwór mam około 5m. w linii prostej z tym, że po drodze jest para drzwi. Kuweta nie wchodzi w grę. Sprawa druga to taka, czy kotek musi mieć drapak, czy niekoniecznie (żeby mi mebli nie poniszczył ;D). Kolejną sprawą jest fakt, że mój plan dnia wygląda następująco...
W poniedziałki, wtorki i piątki wstaje o 5:40 i wychodzę z domu o 6:15
We wtorki i środy wstaję o 7:00 i wychodzę z domu o 7:40. W większości dni wracam o godzinie 15:30. Zaraz po mojej pobudce i powrocie do domu, będę wypuszczał kota na dwór. Czy kot dostosuję się do załatwiania swoich potrzeb w tych godzinach? Przyzwyczai się, skoro są one tak różne w zależności od dnia?
Kolejną sprawą jest karma i utrzymanie ogólne kota. Jaką kwotę musiałbym przeznaczać miesięcznie na kota i co mu kupować (jaką karmę). I jeszcze chciałbym wiedzieć, jak okazać kotu, że go kocham i że tego samego oczekuję od niego?
Myślę, że opis w miarę jasno sformułowany i nie będzie problemów z odczytem. :D
Czekam na odpowiedzi :)

8O 8O 8O :roll:
Może kup sobie zabawkę, którą można zaprogramować, taką na baterie..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 09, 2011 20:44 Re: Nowicjusz a kotek

Moi drodzy... Dlaczego tak najeżdżacie? Czy to, ze nie chcę kuwety to stanowi, aż tak duży problem? Kumpela miała już wiele kotów i każdy był nauczony, że w momencie potrzeby po prostu sygnalizował to albo staniem pod drzwiami albo po prostu gryzieniem i ciągnięciem w stronę drzwi. Nic takiego. A fakt, ze chcę się dowiedzieć, czy macie jakieś sposoby na to, żeby kot jeszcze bardziej czuł się kochany to też nic złego. Będę go kochał najbardziej na świecie, i czekam na niego z tęsknotą! Także proszę o pomijanie zbędnych bezsensownych komentarzy.

ManOfFire

 
Posty: 26
Od: Pt gru 09, 2011 1:38

Post » Pt gru 09, 2011 20:51 Re: Nowicjusz a kotek

Ale to jest paradoks!
Chcesz wypuszczać kota a jednocześnie chcesz go kochać?
Albo rybki, albo akwarium! (nie piję do nikogo, kto wypuszcza koty oczywiście...)
Wypuszczanie kota to bynajmniej nie jest przejaw miłości do niego...
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 09, 2011 20:57 Re: Nowicjusz a kotek

Ale DLACZEGO chcesz akurat kota? Przygarnij psa, bo masz iście psie wyobrażenie o kocich zachowaniach...

Kot nie sika na komendę wtedy, gdy go wypuścisz
Kot zamknięty w jednym pokoju, a potem wypuszczony na "pole" może pooooleeeecieć, i już nie wrócić.
Kot ma w zwyczaju ostrzyć sobie pazury, to dla niego naturalne zachowanie-więc albo poświęcasz meble, z których zrobi ...hmmm...ciekawą rzeźbę, albo kupisz/zmajstrujesz mu porządny drapak(NIE najmniejszy i najtańszy)
Kot to wydatki: szczepienie(w kocięctwie dwukrotne, koszt ok 100zł, potem co roku doszczepianie), sterylizacja/kastracja(obowiązkowo!)-ok 100-300zł, odrobaczenia, odpchlenia, karma.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt gru 09, 2011 21:10 Re: Nowicjusz a kotek

Nie dziw się reakcji Forum, bo chcesz zrobić dokładnie to, co doprowadziło do tragedii wiele forumowych kotów (wypuszczanie na dwór, branie bez liczenia się z konsekwencjami m.in. w postaci drapania, konieczności kuwety, udostępnienia więcej niż 1 pokoju, nie zawsze zachowania zgodnego z naszymi wyobrażeniami).
Wybacz, ale nie przekonałeś mnie sformułowaniem, że "kumpela miała już wiele kotów". Nie wyglądasz na wiekowego człowieka, którego kumpela faktycznie mogła już mieć wiele naturalnie zmarłych kotów np. na przestrzeni 50 lat życia. W jakich okolicznościach zginęły?

Wierzę, że chcesz mieć zwierzę, ale biorąc pod uwagę założenie, że: nie może robić nic złego, być ograniczone do jednego małego pomieszczenia, nie ma miejsca na kuwetę - KOT TO NIE JEST DOBRY POMYSŁ DLA CIEBIE. Pies chyba też nie...
Dobrze, ze chcesz się skonsultować, ale chyba powinieneś to przemyśleć. Może chomik, świnka morska lub rybki?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 09, 2011 21:33 Re: Nowicjusz a kotek

Alex405 pisze:Nie dziw się reakcji Forum, bo chcesz zrobić dokładnie to, co doprowadziło do tragedii wiele forumowych kotów (wypuszczanie na dwór, branie bez liczenia się z konsekwencjami m.in. w postaci drapania, konieczności kuwety, udostępnienia więcej niż 1 pokoju, nie zawsze zachowania zgodnego z naszymi wyobrażeniami).
Wybacz, ale nie przekonałeś mnie sformułowaniem, że "kumpela miała już wiele kotów". Nie wyglądasz na wiekowego człowieka, którego kumpela faktycznie mogła już mieć wiele naturalnie zmarłych kotów np. na przestrzeni 50 lat życia. W jakich okolicznościach zginęły?

Wierzę, że chcesz mieć zwierzę, ale biorąc pod uwagę założenie, że: nie może robić nic złego, być ograniczone do jednego małego pomieszczenia, nie ma miejsca na kuwetę - KOT TO NIE JEST DOBRY POMYSŁ DLA CIEBIE. Pies chyba też nie...
Dobrze, ze chcesz się skonsultować, ale chyba powinieneś to przemyśleć. Może chomik, świnka morska lub rybki?

gryzonie i zwierzęta do akwarium mają większe wymagania niż pies czy kot.serio-serio.

kot miauczy.czasem wyje.kot chce uwagi.biega po twarzy,skacze po brzuchu,wkłada mokre piłki do ucha,gryzie w zabawie,drapie jak mu się coś nie spodoba,jak jest chory-najczęściej leje na Twoją kołdrę,albo piękny dywan,żeby pokazać że cierpi.
kot wypuszczany samopas ma tendencję do bycia przejeżdżanym przez auta,dlatego kotów się nie wypuszcza.
kot zostawiony przy nie zabezpieczonym oknie ma skłonność do wypadnięcia z niego i zabicia się,dlatego ograniczamy okna siatkami.
kot nie kastrowany leje,a jego siusie przez hormony cuchną,nie kastrowane koty często gęsto umierają przed wcześnie na różne syfiaste nowotwory.
same kłopoty z tymi kotami.
przemyśl to lepiej,Man of fire.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 09, 2011 22:02 Re: Nowicjusz a kotek

A co jeśli nie będzie ciebie w domu a kotu się zachce ?
Czy ty masz określone godziny w których idziesz za potrzebą ?
Niczego nie jesteś w stanie przewidzieć tak więc zastanów się.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 09, 2011 22:25 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire pisze:Kumpela miała już wiele kotów

Jakiego wieku dożył jej najstarszy kot z tych "wielu"?

Nie wiem, co masz przeciw kuwecie. Byc może "widziałeś" (a raczej czułeś...) kuwetę u kogoś, kto ma niekasttrowanego kota, nie sprząta często kuwety albo po prostu kojarzy ci się z zapachem obsikanych piwnic.
Ale wysterylizowany kot załatwiający się do sprzątanej przynajmniej raz dziennie kuwety NIE ŚMIERDZI. Kuweta naszych kotów stoi w pomieszczeniu, gdzie przyjmujemy klientów. I dopóki któryś z kotów nie wylezie, żeby się z klientem przywitać nikomu nawet do głowy nie przyjdzie, że w pomieszczeniu są dwa dorosłe koty.

Pomijając już bardzo kontorwersyjny pomysł wypuszczania kota na dwór, to patrząc na twój plan dnia i pomysł na jego zagospodarowanie wydaje się, że kot może przywiąże się do domu, ale nie do ciebie. Przed południem będzie sam, a potem wyjdzie na dwór (i być może wróci na noc, a może dopiero rano). Gdzie tu miejsce na więź z tobą?
Jeśli już chcesz mieć jednego kota, to o wiele lepiej wygląda taki rozkład: przed południem kot zostaje sam (i sobie śpi, bo nie ma nic innego do roboty...), korzysta w tym czasie z kuwety, więc kiedy wracasz nie musisz go wypuszczać, żeby załatwił swoje potrzeby za to możesz poświęcić mu czas na zabawy i wspólne spędzanie czasu.

Nie brzmi to lepiej?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt gru 09, 2011 22:31 Re: Nowicjusz a kotek

Po przeczytaniu pierwszego postu w tym wątku, myślałam, że to jakiś dowcip. Przeczytałam TŻetowi, a ten wybuchnął śmiechem.

1. Kot musi mieć kuwetę z odpowiednim żwirkiem. Ty masz toaletę, a kot? Kot to żywe stworzenie, mające dokładnie takie same potrzeby fizjologiczne, jak Ty. Śmieszne jest, że chcesz dostosować fizjologię kota do swojego rozkładu dnia. Może sam też zaczniesz chodzić do toalety w ściśle określonych godzinach, robiąc dłuższe przerwy, spowodowane brakiem dostępu do klozetu nawet wtedy, kiedy będzie Ci się bardzo chciało?

2. Naprawdę myślisz o wypuszczaniu kota? Nie bierzesz pod uwagę, że może wpaść pod samochód/do pyska niebezpiecznego psa/w ręce złego człowieka... Na zewnątrz czyha na kota wiele niebezpieczeństw. Dlatego powinieneś zabezpieczyć (osiatkować) okna i balkon oraz pilnować kota, żeby nie uciekał z domu.

3. Kot musi mieć drapak, na którym będzie się bawił i który będzie drapał.

4. Chcesz ograniczyć przestrzeń życiową kota do jednego pokoju?

5. Za co właściwie ten kot ma Cię kochać? Za to, że lekceważysz jego podstawowe potrzeby?

Poradź koleżance, żeby kotkę wysterylizowała i nie powiększała rozmiarów kociego nieszczęścia. Dziwne, że jakaś nie mająca pojęcia o kotach, zupełnie bezmyślna osoba stała się wzorem dla Ciebie. Ty w ogóle nie masz pojęcia o potrzebach żywego stworzenia i warunkach, jakie musisz mu zapewnić. A tak w ogóle - rozmawiałeś z rodzicami? Pozwolili Ci na wzięcie zwierzaka do domu?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt gru 09, 2011 23:01 Re: Nowicjusz a kotek

vega013 pisze: A tak w ogóle - rozmawiałeś z rodzicami? Pozwolili Ci na wzięcie zwierzaka do domu?

Właśnie miałam o to zapytać, bo po tym, co przeczytałam mam wrażenie, że niekoniecznie..
Wręcz wygląda to na ukrywanie kota przed domownikami .....
Obrazek Obrazek Obrazek

Aneta.I

 
Posty: 1268
Od: Sob gru 03, 2011 10:43
Lokalizacja: Strzelin

Post » Sob gru 10, 2011 0:27 Re: Nowicjusz a kotek

Moi drodzy.
Nie chodziło mi o wypuszczanie kota na dwór, czyli otworzenie drzwi i wywalenie go z domu. Miałby swoje ogrodzone miejsce, w którym miałby przestrzeń do zabaw, ale i tak pewnie nie korzystałby z niego bo byłby na dworze tylko tyle ile by potrzebował na załatwianie swoich potrzeb (mniej więcej 20 minut - wszystko zależy). A co do kuwety.... Boję się, że będzie w domu nieprzyjemnie pachniało... Tym bardziej, że trzymałbym ją w swoim pokoju... I wolałbym mieć kotkę... I naprawdę, ja mu nie chcę nic narzucać... po prostu jestem jedynakiem, mam dość duży dom i czasem naprawdę jest mi trochę ... smutno samemu w pokoju i ogólnie. Proszę Was o rady, bo myślę, że jesteście odpowiednimi ludźmi z doświadczeniem, a to że czegoś mogę nie wiedzieć bo nie miałem nigdy kota nie znaczy, że od razu trzeba na mnie naskakiwać. Więc proszę o rady, jak powinienem najlepiej zagospodarować mu mieszkanie w moim domu, żeby czuł się potrzebny i kochany.
Myślę, że teraz w miarę jasno się wyraziłem ;]

ManOfFire

 
Posty: 26
Od: Pt gru 09, 2011 1:38

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 686 gości