Ja tam nic nie wiem, bo nic nie słyszę i plotki mnie nie dochodzą...

I nawet mi do głowy nie przychodzi, że pańcia sprowadzi jakiegoś nowego pupilka...

Nikomu nie przychodzi... Nieumyci, nieuczesani...

A to już jutro. FiStaszek gotowy do przerzutu, ciocia Morisowa w gotowości, ciocia Ania w gotowości, pańcia w gotowości i nawet pańcio zaczął coś kumać.
Pańcio - tylko nie sprowadzaj mi tu żadnego ratlerka!
Pańcia - no skąd!! Ratlerka nie!
No wszak ciocia Ania twierdzi.... i nawet ciocia Agnieszka stwierdziła, że i Gabunia i FiStaszek to co najwyżej pinczery są. Średnie.
Pańcio (dość rozpaczliwie) - I znowu będzie problem z okienkiem??
Pańvia (z głupia frant) - Jaki...?
Pańcio - No nie będzie przechodził!
Pańcia (bystro) - Leon też nie przechodzi...
Pańcio - ...
Pańcia (z namysłem) - ... I Kartofel w zasadzie też nie. W każdym razie nie sam.