KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

[Magis]

U Pani Basi jest podobnież dodatkowe 8 dokarmianych przez nią Kotów.
Niesterylizowanych.
Także tak........................

także zamiast radosnego finiszowania znowu robota Przyznaję, że już łaknę po tych 9 miesiącach rozwiązania jak kania dżdżu.

Spotkanie przedadopcyjne dla Basi wypadło raczej w porządku, ale jestem kompletnie, totalnie nieobiektywna i kurka nie wiem, czy będą ją tam kochać tak jak my.......... Sama Basia wydaje się nie przejmować sprawą i opustasza wszelkie michy w zasięgu wzroku......
Już sama nie wiem

Oczywiste jest, że nie będą jej kochać tak jak Wy. Będą za to kochać ją po swojemu .

[Szalony Kot]

Ja już nie chcę więcej koteczków proszę... Już chcę zamknąć ten biznes :/

Dziewczyny się pogryzły. Pudzia warczy - na Azę się rzuca, na Małą dopiero zaczyna. Jedzie tam interwencja, ale jest mi smutno i źle
Transport dla Malwisi na piątek jest w drodze załatwiania.

Zaraz spojrzę ze smutkiem na moje konto i pomyślę, czy dam radę dotrwać do końca miesiąca a jak dam, to poszukam tam jeszcze środków na sterylki.
Czy Inga, którą uważam za super babeczkę, dałaby radę zrobić zdjęcia tym nowym kotom? Np. przy okazji sterylek?
Napiszę prośbę na FB o wsparcie.

[Magis]

spokojnie... najpierw to trzeba te koty wyłapać. Później zbadać i zobaczyć czy ich stan zdrowia pozwala na sterylizacje. Później sprawdzić czy ktokolwiek jest na tyle oswojony, żeby mógł być wyadoptowany.
Kluczowe jest złapanie i sprawdzenie czy nadają się do sterylki. No i pozostaje jeszcze kwestia KTO się tym zajmie. W sensie wyłapaniem i doglądaniem po zabiegu.

[Szalony Kot]

Aaa, bo ja tak z miejsca założyłam, że przy naszym szczęściu, to one są oswojone :/

[zabers]

spokojnie... najpierw to trzeba te koty wyłapać. Później zbadać i zobaczyć czy ich stan zdrowia pozwala na sterylizacje. Później sprawdzić czy ktokolwiek jest na tyle oswojony, żeby mógł być wyadoptowany.
Kluczowe jest złapanie i sprawdzenie czy nadają się do sterylki. No i pozostaje jeszcze kwestia KTO się tym zajmie. W sensie wyłapaniem i doglądaniem po zabiegu.

Z tego, co wiem, p. Basia zamierza się wyprowadzić jeszcze przed świętami. W tym momencie odpada nawet miejsce do przetrzymania, ewentualnej opieki, itp. (dom będzie zamknięty, teren zamknięty? sprzedany? ogrodzony?). Bez obecności p. Basi nie bardzo widzę jak logistycznie można w ogóle rozegrać tę sprawę. łapać koty na środku drogi? wchodzić na cudzy teren bez zezwolenia? I gdzie potem wypuszczać? też na środku wsi? A jeśli któryś okaże się miziakiem? a co z chorymi (a i takie mogą się trafić)?
I pytanie zasadnicze - czyje są te koty (być może, jak to na wsi, mieszkają gdzieś i tylko tak sobie łażą, bo je p. Basia dodatkowo dokarmia)?

[Gochulec]

Olu, to wczorajsze kichanie to na szczęście nie katar uffff
Panna musiała w trakcie picia nalać sobie odrobiny wody do noska Później nic więcej się nie działo. Ale co mnie nastraszyła...
Ciekawa jestem co udało Ci się ustalić w związku z transportem

[itaka]

Myślę, że z tymi kotami to może być tak jak zerbes pisała. Te koty mogą chodzić między gospodarstwami. A poza tym jak to logistycznie ogarnąć ?

I teraz trochę pospamuje:

PROSZĘ o głosy (w zasadzie błagam o głosowanie) na wolontariuszki z Poznańskiego dworca PKP. Sama do nich należę. Obecnie to już nie tylko karmimy na dworcu. Do wykarmienia mamy kilkadziesiąt kotów. Wszystko z własnych funduszy. Niestety już nie mamy pieniędzy na karmę, nawet na najtańszą karmę
Do tego dochodzi kilkanaście kotów w kociarni i DT. Niektóre chore, wymagają specjalistycznej karmy. Sytuację mamy dramatyczną. Wiem, że każdy potrzebuje pomocy Także proszę, pomóżcie nam pomagać Zapraszam na nasz wątek, tam możecie poczytać o nas. Chcemy pomagać, a teraz nawet nie możemy kotów sterylizować bo nie mamy dla nich na karmę i żwirek gdy będą u nas na rekonwalescencji po zabiegu viewtopic.php?f=1&t=130188&start=975

[KrufkaMała]

zagłosowane

[Magis]

i ja też

[itaka]

Bardzo dziękujemy za głosy

[Gochulec]

I ja też

[Carmen201]

Olu, w odpowiedzi na Twoje pytania:
pierwsza próba łapania odbędzie się już w najbliższy poniedziałek lub wtorek więc miejsce do przetrzymania jest, P. Basia się na to zgadza (potrafi rozstawić klatki a zawiezie je tam, przy okazji odbioru Malwisi, Renifer, TŻ Meksykanki). Trzeba jeszcze uszczęśliwić dra Kalińskiego, ale tym się zajmie Ewa
Inna rzecz, że nie wiadomo, czy te Koty się złapią: wbrew mojemu wyobrażeniu Koty nie przychodzą na karmienie, ale karma stoi tam cały czas (sucha) a one sobie przychodzą o dowolnych, różnych godzinach, w podgrupach lub samodzielnie, i konsumują. To z jednej strony masakrycznie nam utrudnia zadanie, z drugiej - może to i lepiej, że te Koty przychodzą sobie DOJEŚĆ a nie zamieszkały u P. Basi w ogródku i czekając na jedzenie nie oddalają się (tak było z Milusiem). Wg relacji P. Basi: są raczej odpasione, nikt nie wygląda na chorego, nikt też na ciężarnego no ale to to wiadomo, że dziś nie wygląda, a jutro już wygląda. Najprawdopodobniej są to wiejskie Koty "luźnochodzące" czyli czyjeś, ale czyje - nie wiadomo, nie będziemy tego dochodzić i w ogóle nic o tym oficjalnie nie wiemy (wiem, że powinniśmy zapytać o zgodę właściciela, ale... no wiadomo)
1 klatka prawdopodobnie zostanie u P. Basi, jak złapie ze 2, 3 sztuki to poprosimy Igę o możliwość zabrania na sterylki.

Co do wyprowadzki - nie ma rady, MUSI się wyadoptować co najmniej 1 Pies, żeby było to możliwe. Pani Basia o tym wie.

[Magis]

Zapraszam tymczasowo po puszki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136688&p=8297424#p8297424 a jak dobrze pójdzie niebawem dostarczę zawartość

[Carmen201]

Ja zapoluję na zawartość (Ewa, tylko z imbirem będą? bo może jakaś opcja dla cynamon lubiących, do wyboru? i czekolada musi być )

Gosiu, film pt. FOCH TOSI przecudny, hehehe, Księżniczka Królowa

Weronika, zagłosowane, pooooooowodzenia

[Magis]

Ja zapoluję na zawartość (Ewa, tylko z imbirem będą? bo może jakaś opcja dla cynamon lubiących, do wyboru? i czekolada musi być ) [/size]

będą do wyboru, imbirowe, cynamonowe i z czekoladą
Imbir to moja miłość - nie może go nie być