Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 04, 2011 14:30 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Rozumiem że nie tylko pomoc kotom ma się na głowie, a z różnymi nieprzewidzianymi sytuacjami typu choroba też się należy liczyć. Mam nadzieję że właściciel pozwoli kotkowi z budki korzystać. Trzymam kciuki za to że w końcu uda się postawić budkę.
Życzę zdrowia:)
Ostatnio edytowano Nie gru 04, 2011 22:25 przez tosiatosia1, łącznie edytowano 1 raz

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie gru 04, 2011 21:06 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Czy ja nie umiem czytać??!?!?!?!?!?!?!?!?!
Budka jeszcze nie stoi???
Dyktatura chora ok, rozumiem (życzę zdrowia). Ale ludzie budka była obiecana miesiąc temu!!!
Jakby kot potrzebował pomocy to też docierałaby do niego miesiąc?
Trzeba było to zlecić innym ludziom... odpowiedzialnym.

man_ta81

 
Posty: 11
Od: Pt wrz 03, 2010 10:22
Lokalizacja: koszalinek

Post » Pon gru 05, 2011 6:45 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

man_ta81 pisze:Czy ja nie umiem czytać??!?!?!?!?!?!?!?!?!
Budka jeszcze nie stoi???
Dyktatura chora ok, rozumiem (życzę zdrowia). Ale ludzie budka była obiecana miesiąc temu!!!
Jakby kot potrzebował pomocy to też docierałaby do niego miesiąc?
Trzeba było to zlecić innym ludziom... odpowiedzialnym.

Pani Grażyno, to że ukryła się pani teraz pod innym nickiem nie znaczy, że jestem głupia i nie wiem.
Nie życzę Pani tego, ani nikomu innemu ale chciałbym choć połowę swojego zdrowia oddać komuś innemu,tzw. życzliwemu.

Dziewczyny zwróciły się o pomoc do mnie i do Kareny. Ona ma malutkie dziecko i pracuje, ja mam studia z milionem projektów na głowie, koty w domu i na podwórku, tysiące badań, ot np. dziś tomografię, którą nie wiem czy mi zrobią ze względu na chorobę i do tego nie mam samochodu, a 13 kg budy nie zarzucę sobie na barana i nie dowiozę jej busem.
Choć czemu nie, może potem ktoś zasponsoruje mi wózek inwalidzki jak już ten rdzeń kręgowy przerwie się do końca.

Jeśli jesteś zmotoryzowana, to zapraszam, dam Ci budę i ją zawieziesz.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 05, 2011 21:13 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Pudło (czyli głupia i nie wie). Nie jestem Panią Grażyną. (zdziwisz się)
Jestem zmotoryzowana więc skoro wiesz to zadzwoń do mnie i POPROŚ o pomoc. Jesteś nieodpowiedzialną osobą. Miesiąc temu obiecujesz kotu bude i do tej pory ten kot jej nie ma? Nie czaruj mnie tu chorobą. Bo mam rozumieć, że jak proponowałaś pomoc to byłaś już chora tak? Czy choroba wyszła teraz? Miałaś miesiąc! Myślisz, że sami idioci czytają to forum? Idiota da się nabrać na Twe tłumaczenia.
Jejku jakbym wiedziała ile będziesz się tą sprawą zajmować to sama bym się tym zajęła.
Żal mi tylko i wyłącznie kota.

Kiedy buda stanie? Jedyne pytanie jakie do Ciebie mam. I jeśli możesz to chociaż raz określ się konkretnie.

man_ta81

 
Posty: 11
Od: Pt wrz 03, 2010 10:22
Lokalizacja: koszalinek

Post » Pon gru 05, 2011 21:38 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Dyktatura pisze:Budka zostanie zawieziona dopiero w weekend. Wszystko się opóźniło bo nie ma styropianów w makro z których robiliśmy budy.
Musiałam kombinować styropian inaczej.
Tabletkę na odrobaczenie tez już mam.


Budka jak wynika z powyższego została zrobiona w okolicach 24.11, czyli 1,5 tygodnia temu. Nie było wcześniej styropianu w Makro,więc jakim sposobem Ania miałaby ją zrobić???
Szkoda,że od razu nie zaoferowałaś pomocy na wątku będąc osobą zmotoryzowaną - pytanie dlaczego? Obie napisałyśmy jaka jest nasza sytuacja. A życie czasami weryfikuje nasze plany. Cieszę się, że Tobie zawsze wszystko wychodzi w terminie,jaki sobie zaplanowałaś.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 06, 2011 20:55 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Dyktatura pisze:Nie zawiozłam budki. Siedzę chora. Budka stoi gotowa, trzeba ją tylko zawieźć. Dzwoniłam też do kierownika Solarisa czy sam by po budkę nie przyjechał, bo na dworze paskudnie, ale nie odbierał telefonu. Na smsy też nie odpisał.
Martwi mnie to, bo buda porządna, nie żadna z kartonu tylko skręcana z płyt, z 2 warstwami styropianu. Waży ok 12 kg. Mam zdjęcie jak byś chciała zobaczyć.
Wiem, że to wszystko bardzo długo trwa. Przepraszam. :oops:
Mam nadzieję, że w przeciągu tygodnia uda skołować mi się transport żeby zawieźć budę. Najwyżej postawię ją gdzieś w krzakach poza ośrodkiem, bo nie wiem co myśleć o tym kierowniku. :?

A dlaczego nie pomoże w przewiezieniu budki do Łaz Stowarzyszenie "Kundelek",
którego "Dyktaturo" jesteś przecież.....wiceprezesem ???
Stowarzyszenie to nie jedna osoba, to organizacja,
to przynajmniej 15 osób i chyba jednak ktoś ma samochód i jest na tyle zdrowy,
aby zorganizować pomoc dla kota ?

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Wto gru 06, 2011 21:57 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

man_ta81 pisze:Pudło (czyli głupia i nie wie). Nie jestem Panią Grażyną. (zdziwisz się)
Jestem zmotoryzowana więc skoro wiesz to zadzwoń do mnie i POPROŚ o pomoc. Jesteś nieodpowiedzialną osobą. Miesiąc temu obiecujesz kotu bude i do tej pory ten kot jej nie ma? Nie czaruj mnie tu chorobą. Bo mam rozumieć, że jak proponowałaś pomoc to byłaś już chora tak? Czy choroba wyszła teraz? Miałaś miesiąc! Myślisz, że sami idioci czytają to forum? Idiota da się nabrać na Twe tłumaczenia.
Jejku jakbym wiedziała ile będziesz się tą sprawą zajmować to sama bym się tym zajęła.
Żal mi tylko i wyłącznie kota.

Kiedy buda stanie? Jedyne pytanie jakie do Ciebie mam. I jeśli możesz to chociaż raz określ się konkretnie.


Hmm rozumiem że wzmianka o IDIOTACH dotyczyła mnie, bo nie napadłam na nikogo za przedłużający się termin zawiezienia budki. Owszem, też bym wolała by kotek mógł już z niej korzystać, ale uważam że awanturowanie się na forum nic nie daje poza odbieganiem od tematu czyli konkretnej pomocy zwierzakowi. Mam nadzieję że ta kłótnia będzie konstruktywna i spowoduje że kotek z Łaz zamieszka już niedługo w swoim domku.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto gru 06, 2011 22:22 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Boże, znowu Grażyna-kg w natarciu :strach:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 07, 2011 7:38 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Zofia&Sasza pisze:Boże, znowu Grażyna-kg w natarciu :strach:

Jasne, dla ciebie nie dobro kota marznącego ważne, ale że to ja podpowiadam, że na jednej osobie świat się nie kończy, skoro w stowarzyszeniu jest kilkanaście osób, które po to się zrzeszyły, aby pomagać zwierzętom w potrzebie. Ale może się wg ciebie mylę ?
Ciebie nie martwi, że budka dla marznącego kota zrobiona, stoi od paru tygodni gdzieś w piwnicy , bo "nie ma jak jej przewieźć", a kot jak marzł, tak marznie ?
Ja w przeciwieństwie do ciebie przynajmniej byłam w Łazach osobiście aby kota zabrać stamtąd , jeżeli by się okazało, że jest taka potrzeba i byłam na to pod każdym względem przygotowana,ale stwierdziłam , że nie ma takiej potrzeby, bo warunki bytowe ten kot ma bardzo dobre, dobrze odżywiony, zdrowy.
Tylko budki potrzebował, a do jej wykonania od początku zobowiązała się "Dyktatura", również do przewiezienia jej do Łaz.
Czy ty , oprócz napadania na mnie , zrobiłaś coś jeszcze dla tego kota osobiście, czy tylko czaisz się na forum aby wstrętnie wyżywać się na innych, gotowych pomagać, aby wyładowywać swoje chore frustracje ?
Może wobec tego rusz tyłek i też coś zrób, to się choć trochę zrealizujesz i ci ulży. Aaaa, daleko jesteś, w Warszawie ? Ja też nie jestem blisko, a pojechałam do Łaz. A "warszawiaczków" to ja znam doskonale, od tej niechlubnej strony, jak do nas nad morze TOTO przyjeżdża i panów rżnie, a ty widzę jesteś jedną z nich. Pozdrawiam.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Śro gru 07, 2011 9:50 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Juto albo po jutrze budka zostanie zawieziona, przez jednego z członków stowarzyszenia.
Ja osobiście nie pojadę, no chyba że jakimś cudem mi się uda, ale jeśli nawet to pojutrze bo jutro mam badania w szpitalu.
Wolałabym być tam osobiście na miejscu, ale mam nadzieję że wszystko będzie w porządku i kierownik ośrodka nie przepędzi p. Krysi i p. Wojtka.
Spróbuje jeszcze raz się do niego dodzwonić.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 07, 2011 15:45 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Bardzo się cieszę że sprawa ponownie ruszyła z miejsca, trzymam :ok: by właściciel ośrodka pozwolił pomóc kotkowi.

Grażyna-kg pisze:
Ja myślę, że budka też nie jest kotu potrzebna, bo posesja jest duża, ma dużo różnych miejsc, zakamarków.

Pani Grażyno Pani była w Łazach i stwierdziła co zacytowałam, więc może nie ma się co oburzać za 2 tygodnie zwłoki, ja też jestem w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym na już, ale nie zawsze się da, a generowanie na forum konfliktów do niczego dobrego nie prowadzi. Jeszcze raz dziękuję że zaproponowała Pani swoją pomoc, odwiedziła kota i uspokoiła nas co do jego stanu zdrowia i bytowania.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Śro gru 07, 2011 20:58 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Budkę widziałam na własne oczy. I wiem, że dziewczyny na pewno robił co mogły, żeby ją dowieźć, ale nie zawsze idzie tak, jak by się chciało.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw gru 08, 2011 15:26 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Budka jest już u kotka.
O dziwo pan kierownik nie robił żadnych krzywych min tylko przyjął ją ochoczo.
Takie relacje otrzymałam od p. Krysi.
Mam nadzieję, że jak ktoś z Was się tam wybierze to zobaczy stojąca budkę na własne oczy.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 08, 2011 17:21 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Bardzo dziękuję za zaangażowanie i mimo przeszkód wykonanie zadania :D Czy osoba która zawiozła budkę widziała kotka? jeśli tak to czy wiadomo coś o jego obecnej kondycji?

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw gru 08, 2011 22:39 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Wydaje mi się ,że chyba nie, bo nic nie wspominała.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości