Do ZAMKNIĘCIA!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto gru 06, 2011 15:30 Re: Kisia

BOZENAZWISNIEWA pisze:Prosze..piekne podziekowania za opieke.Gro cioc dobra rada...dziew2czyna kase wydała za hospitalizacje,swoja wypłatę,pozycza,zeby ratowac swojego kota i taka jazda..wstyd...

Z całym szacunkiem Bożenko, każda z nas wydaje kasę na leczenie i hospitalizację kotów swoich i tymczasowych; każda z nas wydaje swoją wypłatę, a jeżeli zabraknie, to trzeba pożyczyć; każda z nas robi co może, a nawet więcej, żeby ratować koty swoje własne i tymczasowe. Wydaje mi się, że takie poświęcenie dla własnego kota nie jest jakimś szczególnym heroizmem. Z mojego punktu widzenia - to norma, nie wymagająca podziękowań.

Co do "jazdy" - zauważyłaś zapewne, że Szylka opisała stan Kisi jako krytyczny, podczas gdy stan zdrowia kotki wyraźnie się poprawił. Nie rozumiem tego posunięcia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 06, 2011 15:41 Re: Kisia

Załóżmy, ale tylko załóżmy, że kotkom podano (nie przesądzam gdzie i kiedy) fiprex lub podobny środek do kanału słuchowego. To może w nielicznych przypadkach spowodować komplikacje natury neurologicznej. Jakie jest prawdopodobieństwo, żeby te komplikacje wystąpiły u OBU kotek, skoro np. pewien wet, który stosuje takie leczenie u bardzo licznych kotów, powiedział mi że takie skutki wywołało to w JEDNYM przypadku. Na kilka-set/tysięcy. To bardzo mało prawdopodobne.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2011 15:50 Re: Kisia

Dobra, jak już pisałam wcześniej - nic już tu nie napiszę bo cokolwiek wtrącę od razu dostaję stek wyzwisk i inwektyw. Spekulujcie sobie dalej. Może być wersja że ja podałam coś kotkom żeby je zabić, a tak wogóle to jestem złą, podłą i zwyrodniałą morderczynią (pozbawioną człowieczentwa, fakt- towarzystwie takich LUDZI wolę być kotem). Dziękuję Wam za uświadomienie.

Z PW od Szylki0505
Zabrałaś mi kota i zdycha u Ciebie moja przynajmniej pod stałym nadzorem w tej lecznicy

i niech tak pozostanie...
Ostatnio edytowano Wto gru 06, 2011 18:08 przez AnielkaG, łącznie edytowano 4 razy
AnielkaG
 

Post » Wto gru 06, 2011 15:55 Re: Kisia

vega013 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Prosze..piekne podziekowania za opieke.Gro cioc dobra rada...dziew2czyna kase wydała za hospitalizacje,swoja wypłatę,pozycza,zeby ratowac swojego kota i taka jazda..wstyd...

Z całym szacunkiem Bożenko, każda z nas wydaje kasę na leczenie i hospitalizację kotów swoich i tymczasowych; każda z nas wydaje swoją wypłatę, a jeżeli zabraknie, to trzeba pożyczyć; każda z nas robi co może, a nawet więcej, żeby ratować koty swoje własne i tymczasowe. Wydaje mi się, że takie poświęcenie dla własnego kota nie jest jakimś szczególnym heroizmem. Z mojego punktu widzenia - to norma, nie wymagająca podziękowań.

Co do "jazdy" - zauważyłaś zapewne, że Szylka opisała stan Kisi jako krytyczny, podczas gdy stan zdrowia kotki wyraźnie się poprawił. Nie rozumiem tego posunięcia.



A czy ktoś zastanowił, że AnielkaG też płaci za leczenie Koki? Szylka leczyła w sumie swojego kota, w pewnym momencie podobno chciała go uśpić 8O dostała zwrot kasy, więc o co te lamenty, bo nie rozumiem :mrgreen:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 06, 2011 16:00 Re: Kisia

AnielkaG
Ja uważam, ze sprawę z Szylką można było załatwić bardziej elegancko :roll: I to na podstawie tego co Ty napisałaś.
Nie wiedzę też, by ktoś Tobie zarzucał, że coś złego zrobiłaś Koki, bo niby na jakiej podstawie? Skoro do Ciebie trafiła już chora.

Zofia&Sasza
Skąd wziął się fiprex? I dlaczego miałby być podany do uszu? Gubię się już w tym...

Vega013
Nie porównywałabym tych sytuacji. To tak jakby ktoś nagle żądał ode mnie wydania mojego rezydenta (znajdy) nie patrząc na to ile nerwów i kasy już na niego wydałam i jak bardzo się do niego przywiązałam, bo mu zaginą. W takich sprawach trzeba się dogadać, zwyczajnie i po ludzku, by nikt nie czuł się pokrzywdzony.
I właśnie mnie ratowałaby ta kasa- no jakby go chciał z powrotem, nieźle by to go kosztowało :lol:
pwpw
 

Post » Wto gru 06, 2011 16:10 Re: Kisia

AnielkaG pisze:Dobra, jak już pisałam wcześniej - nic już tu nie napiszę bo cokolwiek wtrącę od razu dostaję stek wyzwisk i inwektyw. Spekulujcie sobie dalej. Może być wersja że ja podałam coś kotkom żeby je zabić, a tak wogóle to jestem złą, podłą i zwyrodniałą morderczynią (pozbawioną człowieczentwa, fakt- towarzystwie takich LUDZI wolę być kotem). Dziękuję Wam za uświadomienie.

Anielka, nikt zdrowo myślący tak nie powie przecież. Ale padły tu BARDZO POWAŻNE OSKARŻENIA, także z Twojej strony. Przyznam, że na miejscu Izy i Iwony wyciągnęłabym z tego konsekwencje prawne.
Ja nie przesądzam, jak było, bo nie wiem po prostu. Była mowa o zakraplaniu uszu, więc zastanawiam się czy te komplikacje nie mogą być konsekwencją podania środka spot on. Wiemy przecież chyba wszyscy, że czasami się to praktykuje. W żadnym momencie nie sugerowałam, że to Ty to zrobiłaś.
Koteria nie jest kliniką. Jest punktem zajmującym się sterylizowaniem dziczków. Cokolwiek powiedzieć - w sytuacji gdy talony kończą się wczesnym latem, jest bezcenna dla osób wyłapujących koty na sterylki. Jeśli ktoś rzuca oskarżenia, które mogą podkopać zaufanie do tej placówki, oczekuję przedstawienia bardzo mocnych dowodów.
Ogólnie rzecz ujmując, dobrze byłoby zanim się w gniewie napisze posta, odczekać, policzyć do dziesięciu i zastanowić się czy warto.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2011 16:22 Re: Kisia

Zofia&Sasza pisze:Koteria nie jest kliniką. Jest punktem zajmującym się sterylizowaniem dziczków.


A ja zatem zapytam, tylko zapytam bez żadnych złośliwości i oskarżeń (ależ tutaj się trzeba tłumaczyć z każdego słowa :wink: ) dlaczego zajęła się leczeniem Koki? Bo mnie to teraz zastanowiło.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 06, 2011 16:23 Re: Kisia

ewan...
to ja napisałam na watku,ze jak się kotka meczy i cierpi to powinno sie ja uspic, jesli leczenie nie daje poprawy.Szylka napisał,ze Kisi nie uspi,a jesli juz tak bedzie trzeba, to ONA chce byuc ze swoja KISIĄ tam i prosi kogos o wsparcie "towarzystwo",bo jej ciako i nie wie jak da rade zniesc taka sytuację, bo kocha Kisię i Kokę(wiem i akurat mam dobe wiadomosci od osoby jaka z Szylka ma kontakt osobisty i Ją wspiera)Dlatego zabieram tutaj głos


Vega013...ja napisałam tak, bo :
-raz,ze Szylka kupiła Koke i to był jej kot i jak wiesz w pewnym sensie zmuszono ja ,zeby Koke oddała i zrzekła się do niej praw..Oczywiscie nie wspomniano tu o tym,ze Szylka kocha Koke :roll: i jak dla mnie oczywiste jest to,ze teraz bardzej przejmuje sie SWOIM kotem,a nie KOKĄ,bo Koka nalezy do Fredzioliny i jest z nia AnielkaG.cvgff
Natomiast zachowanie co niektórych jest ponizej poziomu.AnielkaG...JESTES OBURZONA MOIM WPISEM,ALE JA BARDZO CIE SZANUJE I JESTEM TOBIE WDZIĘCZNA ZA TO,ZE ZADZIAŁAŁAŚ I WIEM,ZE MASZ DOSWIADCZENIE...NATOMIST Ty NAPISAŁAS źle O SZYLCE I NIE ODPOWIEDZIAŁAS NA MOJE PYTANIE,KTÓRE POWTÓRZE:
CZY Ty w stosunku do Szylki jako starsza wiekiem i wykształceniem i doswiadczeniem zachowałas się w porzadku,czy TY nic durnego Jej nie napisałasw sms i na pw?Tylko to...bo jesli tak, to nie powinnas pisac jednostronnie...Jestes starsza i madrzejsza...

A stan Kisi wtedy był zły,a nie dobry...Kisia miała obrzek mózgu i wytrzeszcz jednego oka,miała przekrzywiona główkę.Szylka nie jest doswiadczona kociara i taki raptowny stan jej kotki wywołał szok...zreszta się nie dziwię.Sama mam rózne przypadki i trudno mi na spokojnie i obiektywnie stwierdzic co i dlaczego.Ja wiem,ze z racji Twojego zawodu masz dystans do takich reakcji zdrowotnych,ale ludzie niedoswiadczeni sa w szoku i racjonalnie nie sa w stanie zareagować...(przynajmniej ja :oops: )
Vega jeszcze wróce do Twojej wypowiedzi:ja wiem,ze leczymy nasze zwierzeta ile kasy to kosztuje....zdaje sobie z tego sprawę.Ale wiem tez ,ze to forum jest tez forum pomocowym..tutaj mozna poprosic o pomoc i co niektórzy ja dostaja.A niektórzy nie i nie sa w stanie leczyc kota bo ich nie stac...A jak kot wtedy nie daj Boze ma watek i odejdzie ,bo kogos nie było stac to wtedy juz jazda jest niezła.Mam tyle watków w głowie gdzie tak się stało.I wiem tez ,ze wielu ludzi nie pisze o tym, bo chca zachowac twarz forumowa.Tylko po co?Mysle,ze gdyby ludzie adoptujacy zwierzeta wiedzieli,ze ich pupil moz4e zachorowac na nerki, białaczke, alergie pokarmowa nie adoptowli by kota,a na pewno nie siedzieli by kilka godzin x razy w lecznicy bo "kot to kot....zdechnie, trudno,sa inne .."
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 06, 2011 16:25 Re: Kisia

przepraszam Was za byki w moich wpisach,ale jestem z doskoku,przepraszam,bo sama jestem tym zawstydzona :oops: Obiecuje poprawę,żeby się lepiej dało przeczytać
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 06, 2011 16:27 Re: Kisia

ewan pisze:
Zofia&Sasza pisze:Koteria nie jest kliniką. Jest punktem zajmującym się sterylizowaniem dziczków.


A ja zatem zapytam, tylko zapytam bez żadnych złośliwości i oskarżeń (ależ tutaj się trzeba tłumaczyć z każdego słowa :wink: ) dlaczego zajęła się leczeniem Koki? Bo mnie to teraz zastanowiło.

Bo przyszła zapłakana dziewczyna w histerii za to bez kasy na weta? A osoby tam pracujące lubią zwierzęta?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2011 16:31 Re: Kisia

Zofia&Sasza pisze:
ewan pisze:
Zofia&Sasza pisze:Koteria nie jest kliniką. Jest punktem zajmującym się sterylizowaniem dziczków.


A ja zatem zapytam, tylko zapytam bez żadnych złośliwości i oskarżeń (ależ tutaj się trzeba tłumaczyć z każdego słowa :wink: ) dlaczego zajęła się leczeniem Koki? Bo mnie to teraz zastanowiło.

Bo przyszła zapłakana dziewczyna w histerii za to bez kasy na weta? A osoby tam pracujące lubią zwierzęta?

:ok:

i wiedza,że czasami los tak sprawia,ze ktos akurat teraz kasy nie ma,a inne lecznice na kredyt nie daja?Przynajmniej tym ,których nie znaja?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 06, 2011 16:57 Re: Kisia

AnielkaG pisze:Dobra, jak już pisałam wcześniej - nic już tu nie napiszę bo cokolwiek wtrącę od razu dostaję stek wyzwisk i inwektyw. Spekulujcie sobie dalej. Może być wersja że ja podałam coś kotkom żeby je zabić, a tak wogóle to jestem złą, podłą i zwyrodniałą morderczynią (pozbawioną człowieczentwa, fakt- towarzystwie takich LUDZI wolę być kotem). Dziękuję Wam za uświadomienie.

Hmm, ciekawe z tymi wyzwiskami :roll:
Szczególnie w kontekście innych wątków :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 06, 2011 18:00 Re: Kisia

Wróciłam z lecznicy, zabrałam koteczkę, czuje się bardzo dobrze, bardzo się cieszyła jak przyjechała do domu :mrgreen: Zostaje nam już tylko podawanie leków, więc raz dziennie będziemy jeździc. Naprawdę staram się jak mogę, zdobyłam trochę środków na leczenie Kisi, jak tylko coś zostanie oddam potrzebującym. Powiem Wam, że nie chce już wywlekac kłótni z PW jak to zrobiła Aniela. Powiem jej tylko tyle, że wszystko, wyzywac, obrażac, poniżac, bo doświadczona, bo chochochocho ona wszystkich zna, ok może i tak jest wiem, że pomaga i nikt jej za to nie potępi, ale żeby życzyc komuś śmierci... To już zakrawa na niski poziom człowieczeństwa do którego ja nigdy bym się nie zniżyła.
Ale teraz zdrowie kotek najważniejsze, i oby wszystko się udało. A nasze potyczki;-) Czym są przy ich życiu, chyba odskocznią od stresu..... :P :P :P Taka jestem szczęśliwa.

Obrazek

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Wto gru 06, 2011 18:02 Re: Kisia

Szylka0505 pisze:Wróciłam z lecznicy, zabrałam koteczkę, czuje się bardzo dobrze, bardzo się cieszyła jak przyjechała do domu :mrgreen: Zostaje nam już tylko podawanie leków, więc raz dziennie będziemy jeździc. Naprawdę staram się jak mogę, zdobyłam trochę środków na leczenie Kisi, jak tylko coś zostanie oddam potrzebującym. Powiem Wam, że nie chce już wywlekac kłótni z PW jak to zrobiła Aniela. Powiem jej tylko tyle, że wszystko, wyzywac, obrażac, poniżac, bo doświadczona, bo chochochocho ona wszystkich zna, ok może i tak jest wiem, że pomaga i nikt jej za to nie potępi, ale żeby życzyc komuś śmierci... To już zakrawa na niski poziom człowieczeństwa do którego ja nigdy bym się nie zniżyła.
Ale teraz zdrowie kotek najważniejsze, i oby wszystko się udało. A nasze potyczki;-) Czym są przy ich życiu, chyba odskocznią od stresu..... :P :P :P Taka jestem szczęśliwa.

Obrazek



8O
co ty bredzisz?
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 06, 2011 18:03 Re: Kisia

Cieszę się, że z kotką lepiej.Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości