Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 06, 2011 11:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ale ja zmienjszylam obrazek (od razu to miałam zrobić jak zobaczyłam jaki wielki wyszedl tylko mi sie strona zacieła i nie mogłam do minaitury wrócić, a potem zwrócono mi uwage, a ja jesem wredna z natury :mrgreen: i dlatego opóźniłam edycje obrazka :oops: :P)
Sie Gosia nie nerwuj jak już taki wredny typ jestem i uparty i ostatnio obecałam sobie, sie hamować - zobaczymy jak to wyjdzie :D
a gospodyni nie ma nic przeciwko miniaturom jak pisała
Ja poprostu nie zawsze mam okazje wyłapac o czym pisza dziewczyny a nie chce im sie wtrącac w rozmowe tak z "ulicy"
A tyle fajnych obrazków w necie, że aż grzech ich nie pokazać :P
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto gru 06, 2011 11:56 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Duszek686 pisze:To i ja się odezwę...
Wiecie...
Kiedyś bardzo lubiłam zaglądać na ten wątek...
Wiedziałam, że zawsze znajdę tu jakąś zabawną historyjkę, trochę fotek futer, pośmieję się i porozmawiam na "jakiś" temat.
Od jakiegoś czasu - widzę śliczne obrazki, dzień dobry, do widzenia, miłego dnia czy wieczoru...
Fajnie. Tylko w tych wszystkich pięknych obrazkach giną te fajne historyjki, których jakoś nie mogę odnaleźć w gąszczu króliczków, kwiatków i mikołajków...
Zginął gdzieś urok i niepowtarzalny klimat tego wątku... Bardzo mi przykro...
Nie twierdzę, że osoby tu piszące mają złe intencje, ale może posłuchałyby próśb gospodyni wątku i postulatów osób, które z gospodynią są zaprzyjaźnione od dawna i od dawna odwiedzały Jej wątki... Ten i poprzednie

Bardzo bym chciała, żeby wróciło to, co było kiedyś...
Nie ja jedna, jak sądzę...
Pomyślcie o tym, proszę

I na koniec - życzę wszystkim miłego dnia.


Anetko mam dokładnie te same odczucia, lepiej się tego nie dało ująć, tęsknię za dawnym wątkiem Iwonki na który uwielbiałam zaglądać.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 06, 2011 12:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja także bardzo lubię ten wątek i bardzo chętnie tu zaglądam, ma swój wyjątkowy klimat. :D
Ale te mody na "słitaśne" obrazki trzy razy dziennie w różnych wersjach też nie rozumiem, zwłaszcza, że jak sądzie nikt z z udzielających się nie ma 12 lat...
Ostatnio edytowano Wto gru 06, 2011 12:34 przez karola7, łącznie edytowano 1 raz

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto gru 06, 2011 12:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ejjj noo.. A co? Mamy się smucić? Historie zawsze są jakieś opisane, mniejsze lub większe..
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 12:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Nie macie się smucić, ale macie uszanować prośbę założycielki tego wątku, bo on jest jej i ona jest tu najważniejsza ! Skoro ją obrazki denerwują to ją denerwują - czy to nie jest wystarczająco jasne ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto gru 06, 2011 12:41 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dlatego ja wstawiam miniatury
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 12:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

gosiaa pisze:
Duszek686 pisze:To i ja się odezwę...
Wiecie...
Kiedyś bardzo lubiłam zaglądać na ten wątek...
Wiedziałam, że zawsze znajdę tu jakąś zabawną historyjkę, trochę fotek futer, pośmieję się i porozmawiam na "jakiś" temat.
Od jakiegoś czasu - widzę śliczne obrazki, dzień dobry, do widzenia, miłego dnia czy wieczoru...
Fajnie. Tylko w tych wszystkich pięknych obrazkach giną te fajne historyjki, których jakoś nie mogę odnaleźć w gąszczu króliczków, kwiatków i mikołajków...
Zginął gdzieś urok i niepowtarzalny klimat tego wątku... Bardzo mi przykro...
Nie twierdzę, że osoby tu piszące mają złe intencje, ale może posłuchałyby próśb gospodyni wątku i postulatów osób, które z gospodynią są zaprzyjaźnione od dawna i od dawna odwiedzały Jej wątki... Ten i poprzednie

Bardzo bym chciała, żeby wróciło to, co było kiedyś...
Nie ja jedna, jak sądzę...
Pomyślcie o tym, proszę

I na koniec - życzę wszystkim miłego dnia.


Anetko mam dokładnie te same odczucia, lepiej się tego nie dało ująć, tęsknię za dawnym wątkiem Iwonki na który uwielbiałam zaglądać.
Podpisuję się i ja pod tym. Klimat Kototerapii został zmącony. Starzy goście już potrafią czytać między wierszami i wyłapać istotę, np. w kwestii dużych obrazków.

Mam nadzieję, że te nasze uwagi nie dotykają Gospodyni :)
Nieraz się zastanawiam nad sensem prowadzenia tutaj dialogu, czasem pobocznego (takie mam odczucie) przez nawet kilka stron bez udziału Autorki wątku - o to ma tu chodzić?

Przepraszam, ale też nie wytrzymałam, bo to jeden z moich ulubionych wątków.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto gru 06, 2011 12:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Może dlatego są tematy poboczne, bo wciąż zaglądają tutaj te same osoby i tak już samo jakoś idzie..
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 13:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Przez wcześniejsze dwie części "tak jakoś samo nie szło"...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 06, 2011 13:44 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

może poczekajmy aż się gospodyni wypowie na temat pobocznych dialogów

postulaty zostały złożone

zaczekajmy na decyzję

jeśli trzba będzie przestanę wtrącać swoje trzy grosze i będe tylko czytać, ale chcę to usłyszeć od Selene00

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 06, 2011 14:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

szybenka pisze:
gosiaa pisze:
Duszek686 pisze:To i ja się odezwę...
Wiecie...
Kiedyś bardzo lubiłam zaglądać na ten wątek...
Wiedziałam, że zawsze znajdę tu jakąś zabawną historyjkę, trochę fotek futer, pośmieję się i porozmawiam na "jakiś" temat.
Od jakiegoś czasu - widzę śliczne obrazki, dzień dobry, do widzenia, miłego dnia czy wieczoru...
Fajnie. Tylko w tych wszystkich pięknych obrazkach giną te fajne historyjki, których jakoś nie mogę odnaleźć w gąszczu króliczków, kwiatków i mikołajków...
Zginął gdzieś urok i niepowtarzalny klimat tego wątku... Bardzo mi przykro...
Nie twierdzę, że osoby tu piszące mają złe intencje, ale może posłuchałyby próśb gospodyni wątku i postulatów osób, które z gospodynią są zaprzyjaźnione od dawna i od dawna odwiedzały Jej wątki... Ten i poprzednie

Bardzo bym chciała, żeby wróciło to, co było kiedyś...
Nie ja jedna, jak sądzę...
Pomyślcie o tym, proszę

I na koniec - życzę wszystkim miłego dnia.


Anetko mam dokładnie te same odczucia, lepiej się tego nie dało ująć, tęsknię za dawnym wątkiem Iwonki na który uwielbiałam zaglądać.
Podpisuję się i ja pod tym. Klimat Kototerapii został zmącony. Starzy goście już potrafią czytać między wierszami i wyłapać istotę, np. w kwestii dużych obrazków.

Mam nadzieję, że te nasze uwagi nie dotykają Gospodyni :)
Nieraz się zastanawiam nad sensem prowadzenia tutaj dialogu, czasem pobocznego (takie mam odczucie) przez nawet kilka stron bez udziału Autorki wątku - o to ma tu chodzić?

Przepraszam, ale też nie wytrzymałam, bo to jeden z moich ulubionych wątków.

Podpisuję się pod tym obiema rękami :ok: Coś się ulotniło z dawnego uroku tego fantastycznego wątku :?
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto gru 06, 2011 14:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ale nikt tu nie narzeka na poboczne dialogi, absolutnie.

Chodzi o wklejanie tych obrazków, które nic nie wnoszą do wątku, albo pisanie co 5 minut. To wygląda mniej więcej tak:

Osoba X, godzina 13:10:
Dzień dobry Iwonko, miłego dnia :1luvu:

Osoba X, godzina 13:15:
Halo, Iwonko, gdzie jesteś :)

Osoba X, godzina 13:20:
Nie ma Cię, ojej, jaka szkoda :(

Osoba X, godzina 13:25:
Nadal Cie nie ma, kiedy będziesz?

Osoba Y, godzina 13:25:
Obrazek

itd...

Takiego wątku się nie da czytać, takie wątki po pewnym czasie zaczyna się omijać.

Po prostu psujecie ten wątek, który miał pewna formę od dłuższego czasu, do którego się zaglądało z przyjemnością, a teraz się odechciewa.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 06, 2011 14:27 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 15:10 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Wto gru 06, 2011 15:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Mi się podoba :ok: Lepiej bym chyba sama tego nie ujęła
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto gru 06, 2011 15:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

gosiaa pisze:Takiego wątku się nie da czytać, takie wątki po pewnym czasie zaczyna się omijać.
Po prostu psujecie ten wątek, który miał pewna formę od dłuższego czasu, do którego się zaglądało z przyjemnością, a teraz się odechciewa.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan, Franciszek1954, Kankan, zuza i 28 gości