A z tymi sterylkami, to jest tak, że jedni weci mówią, żeby ciachać po pierwszej rui, a drudzy, że spokojnie można wcześniej. Ja przyznam się szczerze, że nie miałam nigdy kotki w rui w domu, ale u moich rodziców była (kotka mojej cioci). Oni chcieli, zeby ciocia ja wysteryliwala jak wroci. Kot dostal rujki, potem hormony. Doszli do wniosku bardzo szybko, że z rują źle, na hormonach tez zle, i szybko ja ciachneli.
A co do barfa, obiecalam Ci szybki poradnik w pigulce i mi sie zapomnialo.
Barf w skrocie, to supelemntowane surowe mieso (naturlanie, albo gotowymi kompozycjami mieszanek i mikroelementów). Slowo suplementowane jest tutaj kluczowe, bo samo surowe nie jest odpowiedznio zbilansowene i w krotszym lub dluzszym okresie czasu moze zaszkodzic. Sa gotowe mieszkanki (np Felini Complite), ktore dodajesz na kg miesa. Nie uzywany wieprzowiny (ze wzgledu na niepelne badania w Polsce na wystepowanie wirus A... Au.. ktorego nazwy zapomnialam

). Suplementacja naturalna polega ogólnie na tym, że bierzesz do miesznaki mieso, do tego okolo 15% podrobow, do tego okolo 30% czesci z koscia (mozna zmielic w maszynce,moga koty zjadac w calosci). Do tego dodaje sie odpowiednia ilosc watrobki (witamina A), ryby (ryba morska - losos, pstrag; witamina D). Do tego można dodac surowe zoltka jaj. Do tego jezeli jest za malo wapnia to uzupelniamy np zmielonymi skorupkami, zelazo uzupelniemy surowa (bez octu) lub suszona krwia, sod - sola morska lub himalajska, jod - maczka z wodorostow, wit B - drozdze piwne, tauryna. Do tego ciut (okolo 4%) warzyw i woda, tak zeby byla wilgotnosc mieszanki okolo 75%. Mam nadzieje, ze o niczym nie zapomnialam.
Taka podstawowa startowa mieszanka, na sam poczatek moze sie skladac z miesa (rowniez tlustego, z zlylkami, ze sciegnami), 15% podrobow (np serca, zoladki), 30% skrzydelek z kurczaka, 7% watrobki, 7% lososia surowego + na kazdy kilogram miesa 2 zoltka, 4 % warzyw (np ugotowana i rozpapaciana marchewka).