Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 05, 2011 22:55 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

penelope20 pisze:Basiu zdaję sobie sprawę w jakim stanie jest Juba. Koty tuż przed śmiercią różnie się zachowują. Riko przed śmiercią latał jak ryba wyjęta z wody mimo że wcześniej nie miał siły głowy podnieść. Może klatka to nie najlepszy pomysł bo i tak trzeba by było ją wyściełać kocami. Myślałam właśnie o takim amoku a nie szaleństwach normalnie. Przez klatkę też łatwiej podawać kroplówkę jakby chciał wstawać i chodzić. Chciałam żeby był bezpieczny żeby sobie nic na głowę nie zrzucił. Zresztą nie ważne już.

Penelope cholera (muszę) cholera Juba będzie żył, on potrzebuje miłości i tyle. Nikt nie ma myśli ze jemu się nie uda, Riko to Riko a Juba jest inny. daj mu miłość i tyle. Uwierz że będzie żył.
joanna3113
 

Post » Pon gru 05, 2011 22:56 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Kobitki - proszę, aby to co piszę było odbierane jako wyraz mojej troski, a nie pouczanie Was.
Dlaczego chcecie Jubę znów przenosić? Basiu nie może on zostac u Ciebie w piwnicy? Jak nie to zrozumiem, ale każda przeprowadzka kolejna dla niego to potworny stres ktory nie ułatwia walki z chorobą.

edit: no chyba że penelope 20 bierze Jubę na ds? :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 05, 2011 22:57 przez Marzenia11, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 05, 2011 22:57 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Marzenia11 pisze:joanna3113 - zapytam jutro - dzisiaj mam cholernie trudny wieczor (a też cały dzień) z innymi kotami - zadzwonię jutro ok 10 do wetki a potem Ci wyślę sms albo napiszę w wątku jeśli będziesz na miau.

Nie ma sprawy dziękuję.
joanna3113
 

Post » Pon gru 05, 2011 23:00 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Bardzo chcę żeby przeżył, ale rozpatruję każdą ewentualność. Jestem realistką nie optymistką. Oba wyjścia są prawdopodobne, nie będę już analizować które bardziej, ale trzeba być gotowym na wszystko. Co do przenosin mieszkam kilkanaście metrów od weta i pracuję w domu więc mogę kota doglądać co 20min. Decyzja należy do Basi.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Wto gru 06, 2011 6:41 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Przepraszam Was za nieuczestniczenie...
Ale sercem i myślś trwam z Wami
mimo moich smutków

Dziękuję Basi za heroiczną walkę, do której nie była przygotowana...
pojechała z Jubą do Olsztyna w dzień swoich imienin odwołując gości i wzięła nad nim opiekę.

Dziękuję, że trwacie

Tu szybkie bazarki na Jubę

viewtopic.php?f=20&t=136600
viewtopic.php?f=20&t=136616
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto gru 06, 2011 8:12 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

U nas dzisiaj śnieg
joanna3113
 

Post » Wto gru 06, 2011 8:16 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Marzenia11 pisze:Kobitki - proszę, aby to co piszę było odbierane jako wyraz mojej troski, a nie pouczanie Was.
Dlaczego chcecie Jubę znów przenosić? Basiu nie może on zostac u Ciebie w piwnicy? Jak nie to zrozumiem, ale każda przeprowadzka kolejna dla niego to potworny stres ktory nie ułatwia walki z chorobą.

edit: no chyba że penelope 20 bierze Jubę na ds? :wink:

Marzeniu od nas do Olsztyna jest godzina a przy takiej pogodzie więcej niż godzina drogi, czyli sama droga zajmuje 3 godz, Juba potrzebuje częstych wizyt w Olsztynie, Penelope ma pare kroków, pracuje w domu. I penelope to właśnie DS
joanna3113
 

Post » Wto gru 06, 2011 10:56 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:Kobitki - proszę, aby to co piszę było odbierane jako wyraz mojej troski, a nie pouczanie Was.
Dlaczego chcecie Jubę znów przenosić? Basiu nie może on zostac u Ciebie w piwnicy? Jak nie to zrozumiem, ale każda przeprowadzka kolejna dla niego to potworny stres ktory nie ułatwia walki z chorobą.

edit: no chyba że penelope 20 bierze Jubę na ds? :wink:

Marzeniu od nas do Olsztyna jest godzina a przy takiej pogodzie więcej niż godzina drogi, czyli sama droga zajmuje 3 godz, Juba potrzebuje częstych wizyt w Olsztynie, Penelope ma pare kroków, pracuje w domu. I penelope to właśnie DS

Wszystko trzeba przemyśleć i rozpatrzyć. W grę wchodzi dobro kota i tylko ono. Z doświadczenia wiem,że częste zmiany miejsca u kotów chorych ma na nie zły wpływ. Tu Marzenia ma rację.Droga do Olsztyna jest ciężka ale pozostałe zabiegi Basia robi w domu sama.Nie musi z byle kroplówką,zastrzykami (przede wszystkim z dożylnymi) latać do weta.Ile z nas zrobi wszystko w domu przy kocie samemu? Wszelkie dodatkowe zabiegi jakie można wykonac w domu przy kocie oszczędzają mu wielkiego stresu. Kręci sie przy nim tylko jedna osoba,lezy na swoim miejscu,czuje te same zapachy i te same rece go dotykają.Poza tym Baska ma doświadczenie. Przykro i smutno nabyte ale ma. Nie znam doświadczenia waszego w tej kwestii więc pytam po prostu. Czy potraficie "obsługiwać' kota w tej medycznej :wink: dziedzinie. To ze lecznica blisko to dobrze.Ale nie jest dobrze jak kot tam musi trafiać 2x dziennie na podstawowe zabiegi.Poza tym to jest niebezpieczne dla innych pacjentów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56068
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto gru 06, 2011 11:24 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Ja też nabrałam doświadczenia przy Riko. I jak był u mnie to weci przychodzili do mnie do domu, a nie kot do lecznicy właśnie żeby nie narażać innych pacjentów. Robiłam kroplówki, zastrzyki do wenflonu, a nawet jeden podskórny w wielkim stresie, ale jednak. Basia ma dużo innych obowiązków i przydałoby się ją trochę odciążyć, żałuję że od razu w ndz nie mogłam wziąć Juby.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Wto gru 06, 2011 11:41 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Nie negują twojego doświadczenia w opiece. Jednak to tylko jeden kot. Juba jest w ciężkim stanie i jemu fachowa pomoc potrzebna. Uważam,że kot w takim stanie powinien być tam gdzie jest. W tej chwili jest pod opieką wetów i Basi. Czy stać ciebie na codzienne wizyty weterynarzy?Nawet 2 razy dziennie.Czy przyjda na każde wezwanie bo np nie uda się zrobić zastrzyku lub trzeba założyć nowy wenflon?Przepychanie juz wsadzonego to też czasem nie łatwa sprawa.
Bez rozmowy z wetem, bez poprawy stanu kota nie ruszałabym go. Kazdy stres dodatkowy to przysłowiowy gwóźdź.Powierzyłaś w niedziele kota Basi więc nie ma co żałować. Trafił w dobre ręce.Wspieraj ją , trzymaj kciuki za Jubę.Przejmiesz go jak przyjdzie na to czas. On jest za ciężko chory teraz.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56068
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto gru 06, 2011 11:53 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

ASK@ pisze:Nie negują twojego doświadczenia w opiece. Jednak to tylko jeden kot. Juba jest w ciężkim stanie i jemu fachowa pomoc potrzebna. Uważam,że kot w takim stanie powinien być tam gdzie jest. W tej chwili jest pod opieką wetów i Basi. Czy stać ciebie na codzienne wizyty weterynarzy?Nawet 2 razy dziennie.Czy przyjda na każde wezwanie bo np nie uda się zrobić zastrzyku lub trzeba założyć nowy wenflon?Przepychanie juz wsadzonego to też czasem nie łatwa sprawa.
Bez rozmowy z wetem, bez poprawy stanu kota nie ruszałabym go. Kazdy stres dodatkowy to przysłowiowy gwóźdź.Powierzyłaś w niedziele kota Basi więc nie ma co żałować. Trafił w dobre ręce.Wspieraj ją , trzymaj kciuki za Jubę.Przejmiesz go jak przyjdzie na to czas. On jest za ciężko chory teraz.

Wetka opiekująca się Jubą sama wpadła na pomysł, aby został u Penelope, ze względu właśnie na dostępność do leczenia i możliwość obserwacji kotka. A takie wożenie Juby w te i wewte też dobre nie jest.

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 06, 2011 12:11 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

wieczorem spotkam się z Basią u weta, p.dr obejrzy go i też doradzi i wtedy zapadnie decyzja, ja tylko proponuję pomoc , nie upieram się, Ask@ wiem że to wszystko z troski i rozumiem, wszyscy chcemy jak najlepiej.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Wto gru 06, 2011 12:45 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Dzwoniłam do dr Mikulskiej, bardzo martwi się o Jubę, ale cieszy się że jeszcze zyje, bo myslała że odejdzie za TM w ciągu paru godzin, a tak jest ogromna nadzieje że będzie żył, chociaż stan jest bardzo ciężki.
joanna3113
 

Post » Wto gru 06, 2011 12:51 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

joanna3113 pisze:Dzwoniłam do dr Mikulskiej, bardzo martwi się o Jubę, ale cieszy się że jeszcze zyje, bo myslała że odejdzie za TM w ciągu paru godzin, a tak jest ogromna nadzieje że będzie żył, chociaż stan jest bardzo ciężki.

i tego sie trzymajmy :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56068
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto gru 06, 2011 17:43 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba nie poddawaj się.Walcz !!

Surowica i zylexis podane. Dwa maleństwa z piwnicy juz mają dom, bo dopiero dwa pokazane :lol:
joanna3113
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 207 gości