LaRosaNegra87 pisze:Hmm, no zawsze by mozna zadzwonic do tego schronu, zapytac czy jest jakies miejsce gdyby nikt o nia nie pytal z ogloszenia. Tak mi jej szkodaCo za padalce ja wyrzucili ;/;/;/
wyjaśnię LaRosaNegra, o co chodzi ze schroniskiem i jak to wygląda.
Jesli schron przyjmie zwierzę (bo nie musi, jeśli jest przepełnienie), to najpierw przechodzi ono 2-tygodniową kwarantannę. Bo może jest na coś chore i może pozarażać inne koty?

W tym czasie łapie po kolei wszystko co tylko si.ę w schronie wylęgło: wirusy, bakterie. Zaczyna chorować. Nie można zaszczepić, bo chore. Więc sobie choruje. Jeśli słabe, długo nie pociągnie. Jeśli silne, to może przeżyje.
Proszę Cię, nigdy na forum nie proponuj takiego rozwiązania, bo jest tu co najmniej parę osób, które mogą Cie za takie pomysły rozszarpać na włókienka.
Dobrze, że malutka ma opiekę Ani.
Niedobrze, bo za parę dni przyjedzie do niej Pimpusia, więc stado jeszcze bardziej się powiększy.
A Ania nie ma kasy, aby to wszystko zabezpieczyć.