MIZI ODESZŁA DZISIAJ W NOCY... [']

Późnym wieczorem Mizi będzie miała robioną gastroskopię, tyle wiem.Mocne kciuki potrzebne, naprawdę mocne :ok:

Kciuki są nieustające :ok:

Ona jest taka dzielna :roll:

trzymam

Trzymam mocno kciuki i czekam na wynik badania!

Wytrzymaj jeszcze koteczko :ok:

**Adopcje: 10 >>**

Avian pisze:Trzymam mocno kciuki i czekam na wynik badania!

Wytrzymaj jeszcze koteczko

też jestem i trzymam kciuki!
O ile to możliwe ,to dobre myśl nasze są z Wami :1luvu:

cała masa kciuków - bądź dzielna :1luvu:

Dziękujemy bardzo wszystkim za zaglądanie, za kciuki, ciepłe myśli i wsparcie!!!!

Dzisiaj Mizi spędziła dzień w radościańskiej lecznicy, bo my niestety jak wyszliśmy o 7:00 z domu, tak wróciliśmy przed sekundą - a Mizi wymagała systematycznego karmienia do południa. Rano niestety znowu bardzo wymiotowała - lek p/wymiotny przestał już chyba działać

. Dopiero w lecznicy po podaniu kolejnej dawki zaczęła ładnie jeść.

Rano zachwyciła recepcjonistkę z naszej lecznicy swoim zachowaniem - tak się miziała wkładana do klatki, tak się przytulała, że p. Ula aż się wzruszyła. Mizi to naprawdę szczególna, tak bardzo kochająca człowieka i tak niesamowicie silna koteczka... :1luvu:

Teraz jest już na Bemowie - ok. 21:00 będzie miała zrobioną gastroskopię. Jedziemy tam koło 22:00 odebrać ją - mam nadzieję z jakąś optymistyczną diagnozą :ok:

.

Błagam - pomyślcie o Mizi dzisiaj wieczorem - bo strasznie się denerwuję

.

Asia, ja cały czas myślę i będę się bała odebrać telefon od Ciebie.

Jestem z Wami myślami, wiem jakie to trudne chwile.

Miziula koteczko śliczna,mocno trzymam kciuki za dzisiejszy wieczór i za wszystkie następne dni.
Wracaj do zdrowia koteńko :ok:

Wszyscy się denerwujemy...

Nawet nie chcę myśleć, co przeżywa pani koteczki. Tyle się dzieje, a ona daleko.

Tak się składa, że jestem przyjaciółką Ewy - pani koteczki. My tutaj przeżywamy każdą wiadomość o Mizi, płaczemy z każdej złej wiadomości i cieszymy się najmniejszą nawet poprawą. Śledzę cały czas forum, podziwiam p. Martę i Joasię - to anioły, nie kobiety.
Podziwiam Mizi, tyle w niej dobroci, tyle woli życia, tyle przeszła i nie poddaje się, ludzie mogliby brać z niej przykład.
Miciula, jesteśmy tutaj całym sercem z Tobą.
Mocno, najmocniej jak można trzymamy kciuki, oby ta gehenna skończyła się szczęśliwie. Jesteś tego warta.
:ok:

Mam sygnał, że gastroskopia niestety trochę się opóźni - składają na Bemowie jakiś potrzaskany kręgosłup i wszystko się przesunęło

. Siedzimy i czekamy jak na szpilkach na sygnał, czy już się zaczęło - wówczas wyjedziemy z Radości...

Poczekamy, ja na pewno będę siedziała przy komputerze czekając na wieści.Mają być dobre :ok:

**Adopcje: 10 >>**

Mizia to wspaniała kocia ,która wciąż walczy o swoje życie.Dopóki ona chce żyć należy jej w tym pomóc. Wiem choć w części co przeżywają dziewczyny. I bardzo im współczuje i podziwiam. Odpowiedzialność przytłacza a niemoc nie pomaga. Ale będzie ok.Wierzę w to.
Trzymam kciuki za badanie. :ok:

MIZI ODESZŁA DZISIAJ W NOCY... [']

Kto przegląda forum