psiama pisze:Smutek koci oczekiwany, zmienił mu się wszak całkowicie świat, włącznie z Dużymi. Trzeba czasu, cierpliwości
![]()
Opowiedz czy DS ma juz jakieś koty, czy mają doświadczenie, itd ..... jak już było to meaculpa![]()
Ja rozumiem te wszystkie rozterki. Dlatego nie jestem domem tymczasowym, jestem drastycznie na to za miętka w środku. Wszytskie moje deklarowane tymczasy sa stałasamiOddanie któregokolwiek to dla mnie fizycznie nie możliwe ... Ale ! Cała ta machina DT - DS ma bardzo wielki sens, bez niej wielokrotnie wiele ogonów nie dostałoby nawet szansy. I tego się trzeba trzymać
Bardzo niezręcznie jest mi pisac o DS.
Nie ja go znalazłam, nie ja podejmowałam decyzję o wydaniu tam kota; byłam widziałam, rozmawiałam z ludźmi, ale - no właśnie
dla mnie idealny DS, to dojrzali ludzie, ze stabilną sytuacją życiową, umiejący czytac ze zrozumieniem i chętni do tego, żeby się dokształacać
Tacy, którym wystarczy podać najważniejsze informacje i linki do dalszych informacji, żeby potrafili stawać się bardziej świadomi, dla dobra swojego kota.
cholera; nie wystarczy mi dla spokoju sumienia usłyszeć wyłącznie o emocjach i uczuciach (a myślałam, że to dla mnie ważne, że ktoś kota kocha) - potrzebuję, żeby to była osoba wykształcona i umiejąca korzystać z zasobów edukacyjnych różnego rodzaju
cholera - jestem kompletnie popieprzona - wiem
...... tu wykasowałam wszelkie moje wątpliwości, bo nie chcę się czepiać
......... no i kolejne akapity tez wykasowałam
ludzie

chcą go i chcą dla niego dobrze
w przeciwieństwie do mnie, która chcę dla niego dobrze, ale za cholerę go nie chciałam
Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby trafił do mnie kot, z którym czułabym się związana emocjonalnie, nie tylko poczuciem odpowiedzialności czy wyrzutów sumienia
Ale zarówno L., jak i L. to były koty "niemoje"