sroka7 pisze:turkawka pisze:Obstawiam, że charczenie to kaszel. Mił powiększone węzły chłonne? Może też być od robaków (słyszałam, że wtedy czasem koty kaszlą). No i ta opcja by się z kupą zgadzała.
No właśnie na kaszel mi to nie wygląda, bo on dosłownie charczy jak Vader, normalnie słychać gdzie kot chodzi i w jakim kierunku idzie. Nie miał powiększonych węzłów wczoraj, dzisiaj jeszcze go nie macałam, bo łazi i zwiedza.
Od robaków słyszałam, ale to raczej inaczej brzmi - Bąbel mój miał glistę i inne dźwięki to były.
On brzmi tak, jakby wydzielina go zalewała, albo jakaś błona co jakiś czas przesłaniała mu drogi oddechowe. Niby jak ciało obce, ale tu nie miał czego połknąć, no chyba że karmą się tak zakrztusił. Tyle że normalnie je z apetytem.
jakby to był człowiek to bym powiedziała, że ma zapalenie krtani, ale czy u kota to się zdarza? to nie wiem.
oczywiście, że zapalenie krtani moze mieć
moja Żaba miała zapalenie ale nie charczała tylko strasznie główką trzęsła przy przełykaniu śliny i miała odruch przełykania jak ją dotykałam po szyjce
