FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

W sobotę - no nic kociego nie robiłam, czasu nie miałam. Odwiedziłam tylko Warsika - obecnie Lao - jego piękną towarzyszkę, czarną Jawę. Ulubionym zajęciem Lao jest obserwowanie ruchu w salonie z dogodnego punktu obserwacyjnego na schodach:

Śpi oczywiście w łóżku, z Jawą szaleją, głaskać łaskawie pozwala się przy jedzeniu, z wywalaniem brzuszka i szalonym mruczeniem

.

Za to jedna pani, która miała złapać swoje cztery dziczki na sterylkę, złapała jednego, przyniosła do CC i…. I CC go „sobie” zostawiła, bo mruczący… i już znalazła mu dom - nawet malca nie widziałam, nie sfociłam - wielkie dzięki

Z wielkiej wdzięczności dla CC dostarczyłam jej w niedzielę rankiem taki „prezencik” - i szybciutko uciekłam, by uniknąć „podziękowań”. Nie nudziła się w lecznicy, oj nie

I szczegółowo - bo w dwóch kontenerach pod dwa sobie siedzą

Wieczorkiem dołożyłam jeszcze to, na dziś dla Ani Zmnienniczki:

Skąd? Z Dobieszkowa. Znajomi znajomej mojej siostry - w zeszłym roku zaczęli karmić koty, pięć miotów rozdali, już nie mają ani gdzie ani siły, kotów 14 albo i więcej…. Tak naprawdę naliczyliśmy wspólnie 11. W sobotę po południu nie nakarmione, na niedzielne śniadanko czekaly w komplecie. I szybciutko, grzeczniutko pakowały się do klatek - dziewiąteczka z pierwszego zdjęcia.
Zostało rudo-białe i chyba buro-biale, rudo-białe złapało się późnym popołudniem (dla Ani Zmienniczki). Dwie klatki czekają dziś od świtu na to ostatnie - kciuki potrzebne.
Na zdjęciach kolejka do klatek

Ale łowy

gosiaa pisze:Ale łowy

No

6 szylkretek, 6 potencjalnych kocich mamuś mniej :ok:

I jeszcze wieczorem - wycieczka na Dąbrowę, kotka i dwa kociaki, jeden bardzo chory. „Trochę” nas karmiciele nie posłuchali, więc udało się zabrać tylko dziewczynkę, która może mieć i trzy miesiące, a wygląda na 6 tygodni, jest chudziutkia i straszliwie zasmarkana, kk z powikłaniami…. Klatki czekają na mamusię i rodzeństwo. Kciuki też potrzebne.

I dobra wiadomość - kotka ze śmietnika, odwieziona przez nas z konieczności do schroniska - już ma dom - w sobotę dzwoniła Duszek686. Bardzo się cieszymy i dziękujemy

Oto ona viewtopic.php?f=1&t=132992&start=1095

mgska pisze: W trójce nowa kicia Agata. niby milasna, do głaskania, ale jak już za dużo głasków to sie denerwuje...

ło ja cię przepraszam

pisiokot pisze:ło ja cię przepraszam

Ależ, doprawdy, nie ma za co :ryk:

Kotka z Ossowskiego, prawdopodobnie zatruta, jedzie do lecznicy..

Help...

Kolejka do klatek-lapek mnie rozwalila

usmialam sie

To dobrze, bo powrot kotki z adopcji po roku - i nowa kocia wojna w domu - skutecznie zepsuly mi nastroj.
Coraz bardziej nie lubie pewnego typu ludzi np. tych mowiacych "juz nie chcemy miec kota" albo "ona byla taka milutka i smieszna a teraz sama pani widzi"... Adoptowali 3 miesiecznego kociaka, oddali dorosla kotke... gdyby nie moja gleboka wiara w "boska" sprawiedliwosc, karme itp zaczelabym im zle zyczyc.

Aniu - moje gratulacje i wyrazy podziwu. Jestes niezwykla, patrzac na Ciebie i to co robisz - staje sie zwolenniczka klonowania

Miodalik pisze:"ona byla taka milutka i smieszna a teraz sama pani widzi"... Adoptowali 3 miesiecznego kociaka, oddali dorosla kotke...

Poproszę o namiar tego "domu" smsem lub pw, szybciutko na czarnę liste wkleję.

Joż pisałam - Ania to hurtownik jest!!!

Gratulacje z powodu tak udanych łowów!!!! :1luvu:

gosiaa pisze:Ale łowy

o rany! to po prostu niesamowite

Annskr powinna prowadzic kursy hurtowego lapania kotow i uszczesliwiania wetow :mrgreen:

koty w kolejce do klatki łapki :ryk:

jeszcze brakuje zeby siedziały z noga na nogę w lecznicy w kolejce na sterylizacje, a pani co dolega, ja przyszłam się wysterylizować, znajoma poleciła mi tę lecznicę, robią świetne cięcie boczne :ryk:

bordo pisze:koty w kolejce do klatki łapki
jeszcze brakuje zeby siedziały z noga na nogę w lecznicy w kolejce na sterylizacje, a pani co dolega, ja przyszłam się wysterylizować, znajoma poleciła mi tę lecznicę, robią świetne cięcie boczne

Oraz korekte uszu :ok:

CheshireCat1 pisze:
bordo pisze:koty w kolejce do klatki łapki
jeszcze brakuje zeby siedziały z noga na nogę w lecznicy w kolejce na sterylizacje, a pani co dolega, ja przyszłam się wysterylizować, znajoma poleciła mi tę lecznicę, robią świetne cięcie boczne

Oraz korekte uszu

tylko kaftanik różowy bym wolała, bo w tej zieleni... jakoś tak nie pasuje do koloru oczu :lol:

jesteście Wielkie, Dzielne i Skuteczne :king:

Statystycznie - w Dobieszkowie 6 pań
4 panów
+ sterylka tyczaski Bordo - Shakiry

Na Dąbrowie kotka się nie złapała, za to zlapal się kocurek w idiotycznym wieku - 4mce.. Na kastrację za maly, na oswojenie - nie wiem, u mnie na pewno się nie oswoi i tym kocim tlumie.I mam dylemat... Maleństwo z Dąbrowy - niby-siostryczka tego kocurka - chore, kroplówki, convalescence, inhalacje..

Jedna klatka-łapka czeka w Dobieszkowie na ostatniego kota, druga - na Dąbrowie na matkę "rodzeństwa"
Czy się złapią - chyba wątpię, bo nastawienie klatki to taki straszny problem :evil:

Pewnie, wygodniej, jak ktoś przyjedzie i zrobi. Zła ostatnio jestem, mam dość, brak pieniędzy, nadmiar roboty i ta ogólna bewładność, no a co ja mogę, mówi karmicielka. A nastawić chociaż klatę, a nie tylko szlochać.

FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Kto przegląda forum