animalon pisze:Niedźwiadek wieści z
czwartku 13-10-2011 ....
Niedźwiadkowi w Toz-ie zrobiłam podstawową biochemię ... i tak białaczki i AIDS - brak ,
ale mocznik 216 - zamiast do 80 i kreatynina 3,94 zamiast do 1,7 (mam nadzieję ,że wszystko dobrze przepisałam)
Podsumowanie:
nieuleczalna choroba nerek 
Niedźwiadek jest mega wyniszczony ... co można zrobić? Przerzucić go na karmę nerkową i znaleźć dom......... albo eutanazja - dla niego powrót na "wolność" oznacza konanie w męczarniach ... niedługo przestanie jeść ... Nigdy nie będzie miał 'standartowych " wyników .... On umiera
Czy moja miłość do Niedźwiadka nie krzywdzi go????? na dodatek futro ma bardzo zaniedbane, liczyłam, że je "wypucuje", ale nic z tego .... aż muchy po nim chodzą (w ogóle nie wiem skąd one się biorą

)
Mam do przekazania złą wiadomość, nawet nie umiem tego napisać :cry:
W związku z tym , że stan Niedźwiadka się znacznie pogorszył.... przestał jeść od paru dni i zmiana jedzenia nie wzbudziłam apetytu. Ponadto z nosa zaczęła mu się sączyć wydzielina. Wczoraj pojechałam z Niedźwiadkiem na RTG, ale po konsultacji z wetką postanowiliśmy gruntownie Niedźwiadka przebadać. I tak dzisiaj miał zrobione (przywołuje dla porównania badania z przed 2 m-cy):
- testy na Felv i FIP - wyszedł ujemny,
- testy na FIV - lekko dodatni
- biochemia :
- Alfa Amylaza 2219 zamiast 1800, czyli trzustka chora (przekazuję tłumaczenie wyników ),
- SGPT + SGOT ( wątrobowe -ok),
- Kreatynina 3,74 zamiast 1,8
- mocznik - 188,3 zamiast 83
- miał zrobione USG jamy brzusznej , aby sprawdzić czy nie zbiera się woda - czysto
Miał podaną kroplówkę z płynem Ringera, dyflelite, ketozal, synulox, tolfrdine. Wet ocenił jego wiek na ok. 11 lat..... Ponadto Niedźwiadek miał zapalenie górnych dróg oddechowych ...
Podsumowując , Niedźwiadek zaczął od paru dni powoli umierać ....Wet nie był mu już w stanie pomóc. Kociak musiałby być znieczulany do zastrzyku ponieważ był "nietykalny" , co by dodatkowo obciążało jego katastrofalnie chore nerki.... czyli nawet leczyć nie było jak kociaka.... wypuścić na dwór go nie mogłam - bo skazałabym go umieranie w męczarniach - to w ogóle nie wchodzi w grę .... i podjęłam decyzję o eutanazji ....
.... Niedźwiadku ...... w y b a c z
idę wypłakać się
Was też proszę o wybaczenie, nie mogłam już patrzeć na jego męczarnię i na jego umieranie
