bardzo agresywny kot pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 30, 2011 22:47 Re: bardzo agresywny kot pomocy

A tak poważnie, to życzę powodzenia, mam nadzieję że leki zadziałają.

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 01, 2011 0:30 Re: bardzo agresywny kot pomocy

aguskaa pisze:Moja kotka po lekach chyba wraca do siebie:) jest już spokojniejsza i znów zaczęła spać w swoich ulubionych miejscach, bo po atakach ciągle chodziła poddenerwowana ;/. Wczoraj przespała z nami noc, już nie zamknięta w kuchni czy w transporterze :) wiec chyba jest jakiś progres.

agnieszka33 a jak wasza kotka zachowuje się po tabletkach?


Ja jeszcze nie mam odwagi wypuszczać kotka 8O, za kilka dni jak będę mieć pewność, ze nic nam nie zrobi to tak.. kotek po tabletkach jest trochę bardziej senny niż zwykle, mniej miauczy, mniej jest ruchliwy. Ale teraz już nie siedzi w zamkniętym pokoju czy transporterze tylko w wypasionej klatce, nawet sporych rozmiarów, dzięki temu, że e-dita zareagowała na moją prośbę i pożyczyła mi do czasu aż przyjdzie moja przesyłka :) pobawiłam się trochę z kotkiem przez te kratki, kotek apetyt ma jak zawsze czyli tu jest ok. Teraz obserwuje drukarkę chodzącą , a normalnie na 'wolności' by już próbował do niej wejść. Z tym, że kotek ma zalecone 2 tabletki dziennie, a na razie przez te 3 dni udało mi się dać po jednej. To nie wiem jak będzie się zachowywał po 2 tabletkach.. :|

Oby Twoja kotka doceniła zaufanie jakim ją obdarzasz bo moje mój kociak nadszarpnął i stąd dalej ma ten 'karny jeżyk' ;)

Fajnie jak tak mogę na kicię popatrzeć, zagaduję ją non stop, obserwuje co robi... :) bynajmniej nie siedzi już zamknięta sama w pokoju , co za ulga..

ps. czekam na fotę łobuziary ;)

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Czw gru 01, 2011 0:53 Re: bardzo agresywny kot pomocy

kotka_helenka pisze:Jesli znajdziesz chwile to polecam ksiazki o kociej psychice, "The Cat Who Cried for Help" Dr Dodman na poczatek.

Najstarsza kotka tez byla niewychodzaca a po przeprowadzce na wies lowi myszy i wypuszcza sie na cale dnie i noce- zachowuje sie tak, jakby byla urodzona gdzies w pobliskiej stodole. Argument, ze sobie nie poradzi nie wydaje mi sie sensowny. Szelki na plecy, jesli wykaze checi oczywiscie (niektore koty sa szelkowe a wlasciciele nie maja o tym pojecia). Generalnie duzo nowy, delikatnych bodzcow (zadnych drastycznych zmian).


Będę z kotką wychodzić na szelkach do ogródka, jak trochę i kotek i ja się uspokoimy , no i nie wiem czy w zimę ją targać do niego? Jeszcze niedawno byłam z nią 2 razy w ogródku (jestem świeżą posiadaczką) i nie było aż takiego dużego problemu z tymi szelkami. Czy powinnam brać pod uwagę te spacery w niedalekiej przyszłości kiedy kotka zaczyna się leczyć i pogoda coraz zimniejsza?
Dzięki za tytuł, ja polecam książkę 'Mój kot i ja', mogę wysłać na maila pdf (lub do ściągnięcia na chomiku). Jest napisana z żartem, ale można dużo z niej dowiedzieć się o kocie. Cenne źródło informacji.

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Czw gru 01, 2011 0:56 Re: bardzo agresywny kot pomocy

[quote="aguskaa"]Moja kotka po lekach chyba wraca do siebie:) jest już spokojniejsza i znów zaczęła spać w swoich ulubionych miejscach, bo po atakach ciągle chodziła poddenerwowana ;/. Wczoraj przespała z nami noc, już nie zamknięta w kuchni czy w transporterze :) wiec chyba jest jakiś progres.

A jakie leki dostaje kotka? oprócz tego stress out coś jeszcze? moja bierze lek amitryptilinum VP antydepresyjno-uspokajający.

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Czw gru 01, 2011 0:58 Re: bardzo agresywny kot pomocy

ja1 pisze:A tak poważnie, to życzę powodzenia, mam nadzieję że leki zadziałają.


Dzięki,widzę, że jesteśmy z tej samej 'wioski' Szczecin ;) pozdrawiam

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Czw gru 01, 2011 9:41 Re: bardzo agresywny kot pomocy

agnieszka33 pisze:Będę z kotką wychodzić na szelkach do ogródka, jak trochę i kotek i ja się uspokoimy , no i nie wiem czy w zimę ją targać do niego? Jeszcze niedawno byłam z nią 2 razy w ogródku (jestem świeżą posiadaczką) i nie było aż takiego dużego problemu z tymi szelkami. Czy powinnam brać pod uwagę te spacery w niedalekiej przyszłości kiedy kotka zaczyna się leczyć i pogoda coraz zimniejsza?
Dzięki za tytuł, ja polecam książkę 'Mój kot i ja', mogę wysłać na maila pdf (lub do ściągnięcia na chomiku). Jest napisana z żartem, ale można dużo z niej dowiedzieć się o kocie. Cenne źródło informacji.


Dzieki za ksiazke, z checia przeczytam. Co do wychodzenia to nie polecalabym spacerow teraz, kiedy jest zimno. Moja kotka, gdy byla jeszcze niewychodzaca, przeziebila pecherz podczas spaceru pozno-pazdziernikowego. Teraz, gdy biega po dworzu cale dnie i noce zimno jej nie przeszkadza - chyba kwestia zahartowania.

Pozdrawiam

kotka_helenka

 
Posty: 13
Od: Sob cze 25, 2011 13:20

Post » Czw gru 01, 2011 13:29 Re: bardzo agresywny kot pomocy

kotka_helenka pisze:
agnieszka33 pisze:Będę z kotką wychodzić na szelkach do ogródka, jak trochę i kotek i ja się uspokoimy , no i nie wiem czy w zimę ją targać do niego? Jeszcze niedawno byłam z nią 2 razy w ogródku (jestem świeżą posiadaczką) i nie było aż takiego dużego problemu z tymi szelkami. Czy powinnam brać pod uwagę te spacery w niedalekiej przyszłości kiedy kotka zaczyna się leczyć i pogoda coraz zimniejsza?
Dzięki za tytuł, ja polecam książkę 'Mój kot i ja', mogę wysłać na maila pdf (lub do ściągnięcia na chomiku). Jest napisana z żartem, ale można dużo z niej dowiedzieć się o kocie. Cenne źródło informacji.


Dzieki za ksiazke, z checia przeczytam. Co do wychodzenia to nie polecalabym spacerow teraz, kiedy jest zimno. Moja kotka, gdy byla jeszcze niewychodzaca, przeziebila pecherz podczas spaceru pozno-pazdziernikowego. Teraz, gdy biega po dworzu cale dnie i noce zimno jej nie przeszkadza - chyba kwestia zahartowania.

Pozdrawiam


Chyba potrzebuje normalnego maila bo w tych tutaj nie ma załączników (?) Wyślij go na priv to wrzuce ten pdf. pzdr

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Czw gru 01, 2011 18:39 Re: bardzo agresywny kot pomocy

Chyba wczoraj za szybko się pochwaliłam poprawą zachowania kotki:( dziś znów zaatakowała mojego chłopaka, ale dajemy jej jeszcze szanse. Na razie siedzi zamknięta w koszyku, aż się nie uspokoi.

Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?

aguskaa

 
Posty: 18
Od: Nie lis 27, 2011 22:32

Post » Pt gru 02, 2011 17:16 Re: bardzo agresywny kot pomocy

aguskaa pisze:Chyba wczoraj za szybko się pochwaliłam poprawą zachowania kotki:( dziś znów zaatakowała mojego chłopaka, ale dajemy jej jeszcze szanse. Na razie siedzi zamknięta w koszyku, aż się nie uspokoi.

Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?


Moja dalej w klatce, daj czas tym lekarstwom, to taki rodzaj terapii lekowej, który musi potrwać. Mój kot ma brać swój lek kilka miesięcy. Jeszcze trochę posiedzi w klatce, ale potem też będę wypuszczać. Otwieram drzwiczki i głaskam kota, ale nie pozwalam mu wyjść. No i bawimy się razem przez te kraty.
Jak już zacznie wychodzić będę grubo ubrana, tak jak wcześniej tu ktoś pisał, nałożę 'zbroję'.
Ostatnim ratunkiem będzie ten zabieg pozbawienia kota jego broni, ale na pewno nie uśpienie więc jakieś światło w tunelu dla tego kota, aby żył, jest. I to mnie trzyma na duchu.
Ja na razie nie myślę o behawioryście bo nie wypuszczę kota z klatki (nie będę ryzykować), jak kot przestanie przyjmować leki to tak.

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Pt gru 02, 2011 17:20 Re: bardzo agresywny kot pomocy

Wracając do tematu podawania tabletek, kot się wycwanił i zjada mięsko, a jak, czy kiełbaskę , w której umieszczam kawałeczki tabletki, ale po uprzednim rozdrobnieniu jedzenia. Po czym zjada jedzenie a kawałki tabletki leżą obok.
Dziś musiałam spróbować nowy patent, a mianowicie dałam tabletkę skruszoną do masła i na talerzyk z chrupkami. Chrupki zjadł, masło zostawił.
To dałam te masło na jego łapki, a że koty to czyściochy z natury, oblizał je bardzo dokładnie z masła:) uff, zobaczymy jak długo tak będzie robił ;)

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Pt gru 02, 2011 17:24 Re: bardzo agresywny kot pomocy

aguskaa pisze:
Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?


Może napisz też nowy temat z tym pytaniem na głównej stronie 'koty' jeśli tu będzie mały odzew.Ja tak napisałam w sprawie klatki i się udało :)

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Pt gru 02, 2011 17:26 Re: bardzo agresywny kot pomocy

aguuska,
jakie leki bierze Twoja kotka?

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Pt gru 02, 2011 17:41 Re: bardzo agresywny kot pomocy

aguskaa pisze:Chyba wczoraj za szybko się pochwaliłam poprawą zachowania kotki:( dziś znów zaatakowała mojego chłopaka, ale dajemy jej jeszcze szanse. Na razie siedzi zamknięta w koszyku, aż się nie uspokoi.

Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?



aguskaa wysłałam Ci priva.

agnieszka33

 
Posty: 54
Od: Nie lis 27, 2011 19:38

Post » Nie gru 04, 2011 16:41 Re: bardzo agresywny kot pomocy

Agnieszka, co tam u Was? jak sytuacja?
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 04, 2011 22:02 Re: bardzo agresywny kot pomocy

U nas zachowanie bez zmian. Ciągle chodzi jakaś przestraszona i poddenerwowana. Ciągle chce atakować, w szczególności mojego chłopaka. Nie możemy przy niej robić gwałtownych ruchów, bo puszy się jej ogon i wydaje z siebie straszliwe dzwięki.

aguskaa

 
Posty: 18
Od: Nie lis 27, 2011 22:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 94 gości