Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aguskaa pisze:Moja kotka po lekach chyba wraca do siebie:) jest już spokojniejsza i znów zaczęła spać w swoich ulubionych miejscach, bo po atakach ciągle chodziła poddenerwowana ;/. Wczoraj przespała z nami noc, już nie zamknięta w kuchni czy w transporterzewiec chyba jest jakiś progres.
agnieszka33 a jak wasza kotka zachowuje się po tabletkach?
kotka_helenka pisze:Jesli znajdziesz chwile to polecam ksiazki o kociej psychice, "The Cat Who Cried for Help" Dr Dodman na poczatek.
Najstarsza kotka tez byla niewychodzaca a po przeprowadzce na wies lowi myszy i wypuszcza sie na cale dnie i noce- zachowuje sie tak, jakby byla urodzona gdzies w pobliskiej stodole. Argument, ze sobie nie poradzi nie wydaje mi sie sensowny. Szelki na plecy, jesli wykaze checi oczywiscie (niektore koty sa szelkowe a wlasciciele nie maja o tym pojecia). Generalnie duzo nowy, delikatnych bodzcow (zadnych drastycznych zmian).
ja1 pisze:A tak poważnie, to życzę powodzenia, mam nadzieję że leki zadziałają.
agnieszka33 pisze:Będę z kotką wychodzić na szelkach do ogródka, jak trochę i kotek i ja się uspokoimy , no i nie wiem czy w zimę ją targać do niego? Jeszcze niedawno byłam z nią 2 razy w ogródku (jestem świeżą posiadaczką) i nie było aż takiego dużego problemu z tymi szelkami. Czy powinnam brać pod uwagę te spacery w niedalekiej przyszłości kiedy kotka zaczyna się leczyć i pogoda coraz zimniejsza?
Dzięki za tytuł, ja polecam książkę 'Mój kot i ja', mogę wysłać na maila pdf (lub do ściągnięcia na chomiku). Jest napisana z żartem, ale można dużo z niej dowiedzieć się o kocie. Cenne źródło informacji.
kotka_helenka pisze:agnieszka33 pisze:Będę z kotką wychodzić na szelkach do ogródka, jak trochę i kotek i ja się uspokoimy , no i nie wiem czy w zimę ją targać do niego? Jeszcze niedawno byłam z nią 2 razy w ogródku (jestem świeżą posiadaczką) i nie było aż takiego dużego problemu z tymi szelkami. Czy powinnam brać pod uwagę te spacery w niedalekiej przyszłości kiedy kotka zaczyna się leczyć i pogoda coraz zimniejsza?
Dzięki za tytuł, ja polecam książkę 'Mój kot i ja', mogę wysłać na maila pdf (lub do ściągnięcia na chomiku). Jest napisana z żartem, ale można dużo z niej dowiedzieć się o kocie. Cenne źródło informacji.
Dzieki za ksiazke, z checia przeczytam. Co do wychodzenia to nie polecalabym spacerow teraz, kiedy jest zimno. Moja kotka, gdy byla jeszcze niewychodzaca, przeziebila pecherz podczas spaceru pozno-pazdziernikowego. Teraz, gdy biega po dworzu cale dnie i noce zimno jej nie przeszkadza - chyba kwestia zahartowania.
Pozdrawiam
aguskaa pisze:Chyba wczoraj za szybko się pochwaliłam poprawą zachowania kotki:( dziś znów zaatakowała mojego chłopaka, ale dajemy jej jeszcze szanse. Na razie siedzi zamknięta w koszyku, aż się nie uspokoi.
Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?
aguskaa pisze:
Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?
aguskaa pisze:Chyba wczoraj za szybko się pochwaliłam poprawą zachowania kotki:( dziś znów zaatakowała mojego chłopaka, ale dajemy jej jeszcze szanse. Na razie siedzi zamknięta w koszyku, aż się nie uspokoi.
Czy korzystał ktoś z usług behawiorysty? Czy ktoś może napisać jak on pracuje ze zwierzęciem?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa i 92 gości