Księżniczka SOFI - przeżyjmy to jeszcze raz :) Galeria ;p

Ano....raz lepiej raz gorzej jak to u Nas bywa. Chlamydii się pozbyłyśmy to znowu zapalenie pęcherza mamy i Fiśka posikiwała. Bierze znowu leki. I tak w koło macieju. W między czasie się przeziębiła i była znowu na antybiotykach.
Ale to nic, nam nic nie jest już straszne.

Jedynie co to myślę nad Zylexis-em dla Fiśki. Ciekawe czy by to coś dało :roll:

Czy ktoś coś doradzi :roll:

http://alekartki.pl/ekartka-snij-milo-k ... 19488.html

Cześć cioteczki :kotek:

Dawno mnie tu nie było, no niestety.....tak to czasem bywa. My ciągle z Moją Dużą jeździmy po weterynarzach. Jakoś taka słaba jestem, bolą mnie węzełki chłonne, czasem ciężko mi się oddycha. Generalnie to świetnie się czuję, jestem kochana, jest mi ciepło, mogę wybrzydzać do woli i Duża nic sobie z tego nie robi. Często się bawimy, całujemy, wyczesujemy, głaskamy z Mikusiem. Mam nadzieję że wiem, że ją bardzo kocham. Choć czasem mam jej serdecznie dość, codziennie lata za mną i mnie maca, ogląda, wpycha różne paści do pyszczka. Najbardziej drażni mnie to że codziennie znowu mnie kłuje. Ja wiem że Ona chce jak najlepiej dla mnie i poddaje się, choć naprawdę czasem jest upierdliwa ta Duża :roll:

A ostatnimi dniami muszę dzielnie znosić 4 zastrzyki wieczorową porą i w ciągu dnia wciska mi witaminy, pasty i coś na sikanie, i odporność.
No ale musze przyznać Mikusiowi że się o wiele lepiej czuję, bo ostatnimi dniami było mi jakoś tak ciężko .
P.S. Cioteczki tylko nic nie mówcie Mikusiowi bo się bardzo martwi o mnie, mimo iż jej tłumaczę że będzie wszystko dobrze :kotek:

Wasza Sofinia :kotek:

Mikuś a kto tam jest ??

moooooooooooooooja slicznotka :1luvu:

Sofisiu, to wszystko, te zamarwianie sie i leki to z milosci do Ciebie, kochana kiciu!
Duza zrobi wszystko a nawet wiecej, znacznie wiecej, zebys tylko sie dobrze czula, zebys zdrowa byla i mogla cieszyc sie zyciem

Tez sie martwie o Ciebie, skarbus, ale mam nadzieje, ze bedzie podobnie z Toba jak kiedys ze mna, kiedy bardzo czesto i bardzo mocno bolala mnie glowa. Lekarze tez podejrzewali rozne grozne paskudztwa, zrobili dokladne badania ktore na szczescie te podejrzenia wykluczyly. Okazalo sie, ze to nic az tak powaznego, jak mysleli. I juz jest znacznie lepiej. Nie boli juz tak mocno i tak czesto jak dawniej.... Oby w Twoim przypadku tez tak bylo

Ale dobrze, ze zrobia Ci dokladne badania. Gdzies przyczyna Twojego gorszego samopoczucia musi tkwic, trzeba ja znalezc i wyeliminowac

Buziam Twoj slodki pyszczek i glaszcze madry lepeczek :1luvu:

Trzymaj sie, ksiezniczko malenka i nie daj sie chorobom! :ok: