PAKT CZAROWNIC XXIX - dziękuję za wszystko!

[Asia_Siunia]

Joarkadio - miałaś po prostu najlepszą opiekę dla malej i tyle . Udowodniono ci i innym, że możesz na nią liczyć w 100% a nawet więcej - pogilaj w stópkę córeczkę ode mnie

[joarkadia]

Karinka zaprasza wszystkie swoje Ciotki na chrzest, który odbędzie się 11 grudnia o godz. 11,30 w kosciele sw. Augustyna na il. Nowolipie w Warszawie.

PS. Odbędzie się jak nie nawali ojciec chrzestny... znowu

[skwareek]

No to żeby już nie nawalił .

[solangelica]

A my juz po imprezie Jubilat zadowolony, koty rowniez - sasadka pewnie mniej ale co tam, trzydziestke obchodzi sie raz w zyciu
Ciasto czekoladowe wg przepisu charm udalo sie i smakowalo

uaaaaaaaaaaaaa teraz ino dopic halbe do konca i isc spac

[Asia_Siunia]

A my juz po imprezie Jubilat zadowolony, koty rowniez - sasadka pewnie mniej ale co tam, trzydziestke obchodzi sie raz w zyciu
Ciasto czekoladowe wg przepisu charm udalo sie i smakowalo

uaaaaaaaaaaaaa teraz ino dopic halbe do konca i isc spac

jakie spać ...a nagroda

[solangelica]

A my juz po imprezie Jubilat zadowolony, koty rowniez - sasadka pewnie mniej ale co tam, trzydziestke obchodzi sie raz w zyciu
Ciasto czekoladowe wg przepisu charm udalo sie i smakowalo

uaaaaaaaaaaaaa teraz ino dopic halbe do konca i isc spac

Jest takie powiedzenie "nie chwal dnia przed zachodem slonca"... no to juz nie chwale.
Impreza udana, ale po imprezie juz mniej.

Zryci sasiedzi z dolu przyszli po polnocy ze im sie klupiemy codziennie po 1.00 -przyszli z dzieckiem na reku (!!!!), ktore wcale nie wygladalo na wybite ze snu, oni zreszta tez nie.
to ze mnie obudzili i wkurzyli TZa to juz pomijam. To ze TZ potem na fali poimprezowego ciagu chcial zrobic afere na pol osiedla (i prawie mu sie udalo) to tez pomijam. Dzieki Bogu z odsiecza przyszla moja ulubiona sasiadka z mezem, bo nie wiem jakby sie to skonczylo
Ja w kazdym razie wysiadam.

[pomponmama]

Ja nie wiem Sol - albo masz wyjątkowego pecha, albo faktycznie jesteś trudnym sąsiadem. Czy to w Krakowie, czy w Piekarach - zawsze jakaś wojenka cię dopada. Normalnie - współczuję

Ja za to mam chyba wyjątkowe szczęście, bo mam bardzo fajnych sąsiadów. To znaczy, oczywiście, czasem coś tam jest nie tak, ale zawsze porozumiewamy się w drodze pokojowych negocjacji i z uśmiechem na ustach. Przez ostatni miesiąc mój sąsiad robił remont w mieszkaniu. Od rana do nocy 7 dni w tygodniu był łomot, wiertarki, kucie i inne atrakcje. Wiecznie zaświniony pyłem korytarz i wnoszenie tego na butach do domu, ufajdane moje osobiste drzwi itd. Przyznaję, że chwilami miałam dosyć, ale każdy musi czasem zrobić remont, mnie też się może kiedyś zdarzyć A sąsiadka za każdym razem jak mnie spotykała na korytarzu, to z daleka przepraszała - tak na wszelki wypadek, więc... co można powiedzieć? Imprez nocnych moi sąsiedzi nie urządzają - a jak urządzają, ( w końcu nie wszyscy są emerytami - obok mam młode małżeństwo) to robią tak, żeby po 22 było cicho. Jak wiadomo, że dłużej będzie głośno, to mamy zwyczaj przychodzić dzień wcześniej z kawałkiem ciasta, żeby z góry przeprosić, do wszystkich sąsiadów obok, piętro wyżej i piętro niżej, co zamyka usta każdemu. Ja wiem, że to może jest nieco kosztowny sposób na utrzymanie pokojowego współistnienia, ale nigdy nikt nie musiał w nocy walić w czyjeś drzwi, a poza tym takich hucznych imprez nie robi się codziennie. Jedno, co u mnie przeszkadzało sąsiadom, to wyjący pies, kiedy tato był w szpitalu, a ja wychodziłam do pracy. Ale to nawet nie byli moi najbliżsi sąsiedzi - Kubusia wycie było słychać do 10 pietra Przez pierwszy tydzień sąsiedzi znieśli to dzielnie - tak, że nawet nie wiedziałam, że pies rozrabia kiedy mnie nie ma - dopiero w drugim tygodniu miałam skargi, w sumie dosyć delikatne, poza jedną, pisemną - wetkniętą za wycieraczkę samochodu.

[solangelica]

Impreza skonczyla sie kulturalnie przed 23. Ostatni goscie - sasiedzi z gory - wyszli tak przed 23, reszta ok. 22. A ci z dolu przylezli jak juz poszlam spac, przed polnoca twierdzac ze pies sie tlucze i spac nie mozna.Natomiast ich pies notorycznie wyje,szczeka,oni sami sie tluka i kloca, policja do nich czesto przyjezdza, dra sie i jest ok.
Jakos z reszta sasiadow da sie dojsc do porozumienia, tylko z nimi nie. Nadwrazliwej nie biore pod uwage bo ona z kazdym ma udry.

A jesli chodzi o Krakow... ostatnio jak przyjechalam sasiad kul sciane w piwnicy do 2 nad ranem. Alkoholicy sa specyficzni jednakze, a rodzina alkoholowa plus osoba chora psychicznie naduzywajaca alkoholu to juz wogole jest kosmos... kto z takimi sasiadowal ten wie o czym pisze

Sama impreza nie byla glosna, siedzielismy, jedlismy, pilismy, rozmawialismy. Bylo fajnie, milo - zreszta charm tez moze potwierdzic, bo osobiscie byla

Ja nie mowie ze jestem łatwa, pomponmamo zreszta łatwą byc to wiesz... nie uchodzi

[shira3]

Pozdrowienia od Merlinka.
Chłopak się przeprowadził, mieszka teraz w kuchni i bardzo mu się to podoba.
Ma swój karton z poduszeczką, grzaną podłogę i podsuwane smakołyki

[pomponmama]

Sol to nie było oskarżenie Jak to pies się tłucze? To znaczy co? Puka im łyżką w kaloryfer, czy miotłą w sufit?

A ja dzisiaj siedzę i przeżywam Cizię. Cały czas się waham, czy to na pewno jest dobry dom, ze względu na te dzieci To są jednak maluchy... Boję się, czy nie zrobią kocie krzywdy - niby ta mama ich pilnuje, niby oni delikatni, ale... czy będzie ich pilnowała cały czas? Domek byłby idealny, gdyby te dzieci jednak trochę starsze były No sama nie wiem... Mam jeszcze trochę czasu do namysłu.

Drugi domek nie wypali na bank - nie dam tam kota. Okazało się, że pani szuka towarzystwa dla swojej kotki, bo miała dwa, ale jeden kot wypadł przez okno i się zabił. Pani nie zamierza zabezpieczać okien No, to niech sobie poszuka innego kota

[shira3]

Pomponie - nie wszystkie dzieci są rozwydrzone, tak na prawdę takich jest niewiele - zrobisz jak uznasz za słuszne, ale jak babka robi rozsądne wrażenie - ja bym dala.

[milu]

Dziewczyny, zrobiłam dzisiaj to ciasto czekoladowe na depresję, co to przepis sobie skrzętnie zapisałam - i jest pycha Tzn. było, bo zostało mi pół kawałka - goście też docenili

Ze swojej strony polecam ciasto jogurtowe: http://www.kwestiasmaku.com/desery/cias ... zepis.html Uwielbiam ciasta polegające na wymieszaniu pewnej ilości produktów, które na ogół mam w lodówce/szafce

[AniHili]

Dziewczyny, zrobiłam dzisiaj to ciasto czekoladowe na depresję, co to przepis sobie skrzętnie zapisałam - i jest pycha Tzn. było, bo zostało mi pół kawałka - goście też docenili

Ze swojej strony polecam ciasto jogurtowe: http://www.kwestiasmaku.com/desery/cias ... zepis.html Uwielbiam ciasta polegające na wymieszaniu pewnej ilości produktów, które na ogół mam w lodówce/szafce

Ja ogólnie uwielbiam ciasta, ale z moim piekarnikiem mogę sobie pomarzyć jedynie...on spali wszystko

[skwareek]

Musze wyprobowac to ciasto jogurtowe, wyglada pysznie. Kiedys probowalam zrobic ciasto jogurtowe wg przepisu tego pana od diety na D - nie pamietam nazwiska. Za pierwszym razem mi sie spalilo, za drugim nie dopieklo, trzeci raz juz nie probowalam. Mam nadzieje ze to sie uda .

[mamaja4]

A ja piekłam w piątek takie:
http://zpiekarnika.blogspot.com/2011/03 ... adowe.html
tylko bez tego badziewia na wierzchu.Charm jadła i się nie otruła