Ha! A ja miałam kiedyś sen cudny!!!!!!!! Tak się nim delektowałam w czasie jego trwania! Do tej pory go pamiętam ze szczegółami. Pamiętam nawet, że pomyślałam iż wreszcie będę wiedzieć jakie są odczucia drugiej strony. No i obudził mnie telefon od kuzynki. Nigdy jej tego nie zapomnę. Eh... taką szansę straciłam!
selene00 pisze:Z głaskaniem na dobranoc muszę jeszcze poczekać, bo musiałabym im je przekazywać w locie. Chyba bym wyglądała jakbym muchy łapała.
Nie no, Iwona, ale w faceta chcesz się wcielić? Nie da się tylko tak częściowo, wniknąć i wziąć co się chce - musiałabyś się stać facetem w pełni! I jakoś mi to z Tobą nie gra
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe.Peter Albert David Singer
Padłam . Aż sięgam pamięcią i mnie się chyba nie zdarzyło być facetem - we śnie naturalnie, bo w życiu realnym to na pewno nie miałam takiego przypadku . Za wyjątkiem może jednego przebieranego Sylwestra gdy zamieniliśmy się płciami i ja byłam księdzem, a ówczesny zakonnicą . Pamiętam minę pana taksiarza jak nas wiózł, stale zerkał we wsteczne lusterko .
Oj tam, gra - nie gra. Fajnie było! Jakby to było extra, jakby można sobie wybierać między płciami do woli. Dziś - babeczka, jutro - men i zmiana. Eh... człowiek jest niewolnikiem własnej płci i fizjonomii. A przystojna byłam.
A my będziemy za chwilę jak ten kotek z filmiku. Zaczynam odpadać. Dobrze, że wieczorne ablucje mam już za sobą. Cóż, miłych snów, przy czym użyty przymiotnik niech oznacza to, co dla kogoś jest miłe. Temat formy i treści, podpada pod głębsze rozważania filozoficzne i dzisiejszej nocy nie dam rady go zgłębić. Dobranoc.