
SKLEP OTWARTY

DZIŚ BYŁ PIERWSZY DZIEŃ

JESTEM ZACHWYCONA

JESTEM
BIZNESŁOMENKA

I MAM PRACOWNIKA
A tak poważnie to jestem skonana. W poprzednim tygodniu leżałam z megagigantmigreną

Zamiast jechać po towar obejmowałam kibelek

I od poniedziałku maraton z towarem, metkowaniem, układaniem. Ale daliśmy radę

I dzisiaj zaczęłam handelek. Rewelacja. Jak ja lubię klientów, gadanie z nimi

I ich pieniążki

A towar to talerze, zegary, kubeczki i ..........MILION ZABAWEK

Postawiliśmy na razie na zabawki. Czas prezentów, święta i zatowarowaliśmy się zabawkami

To niesamowity towar. A w hurtowni to już całkiem bajer. lalki, misie, samochody. Różnego gabarytu, koloru i możliwościach. Czuliśmy się jak dzieciaki

Można było się wszystkim bawić

A teraz handlujemy. Ludzie przy zabawkach są tacy mili, uśmiechnięci. Jestem z pokolenia miernych zabawek. Jak i wielu moich dzisiejszych klientów. I teraz ci ludzie chcą, kupując te zabawki nie tylko sprawić radość dzieciom ale i sobie. Fajne to jest
Ale pogadamy jutro. Teraz, jak już kotki wymiętolone i wyczesane idę spać, bo zmarnowana jestem. Zresztą Finiuś już mnie woła do łóżka. Zaraz się wtuli i będzie mi mruczał kołysanki
