Megana pisze:(...)Myślę, że grzybek tu jest najważniejszą przeszkodą.
Tyle, że racjonalne powody nie przemawiają do rozumku i na dodatek obracają się przeciwko mnie

Ale myślę, że to co napisałyście, a mnie nie przyszłoby do głowy - przemówi najlepiej. Znajoma już jest udręczona, a jeszcze nie urodziła. M się wydaje, że jak dziecko już będzie, to już z górki. A to dopiero wtedy zaczną się schody ...
Grzybek, chyba nie jest śpiący. Oczka na zamknięte, bo skóra jest całkiem zeskorupiała i nie jest w stanie ich otworzyć. Sandi i Bielak grasują w ogródku i jedzą jak jakieś smoki. Dziś dzwoniła do mnie Pani, że znalazła jeża, który waży około kilograma i jak ma mu pomóc, bo przecież zima jest. I czy ma go do mnie przywieść, bo strasznie cuchnie

Więc ją zapytałam - gdzie jest ta zima, bo chyba nie w Warszawie. U jest teraz 10 stopni. Na zewnątrz, rzecz jasna, nie w domu. Powiedziałam, żeby go odniosła, tam skąd go wzięła. Tym bardziej, że okazało się, że w okolicy jest karmicielka jeży
Ufi nieźle sobie poczyna

Osamą jest zafascynowana, Baltka dyscyplinuje. Okolice szafki są jej i Balto ma nie podchodzić. Jak się zbliża, Ufi się nie chowa tylko robi koci grzbiet i naciera na niego. Kiedyś, jak go pogoniła spojrzała na swój grzbiet i się zdumiała, jak zobaczyła jakiego ma irokeza

Wioluś - mam nadzieję, że spotkał. Przynajmniej Panią, która go znalazła. Cały czas się zastanawiam, czy dobrze go kąpię i smaruję ... i że powinny być już jakieś efekty ... Ale tak strasznie mu bije serduszko, że nie mam sumienia go przetrzymywać w wodzie i nie mam pojęcia czy moczy się tak długo jak powinien... Jedyna pociecha, że przybiera na wadze

Aaa i dziś mieliśmy kontrolę z Urzędu Skarbowego. Na odchodnym Panie powiedziały, że możemy spać spokojnie, bo wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że nie oszukiwały. Przynajmniej jedna mieszkała z kotem, więc jest spore prawdopodobieństwo, że mówiła prawdę
