

to wszystko takie przygnębiające



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoolCaty pisze:Dziś za TM odeszła też pani Sowa [*]
Do domu poszedł też czarny kocurek, który mieszkał w przedsionku między 2 i 3 boksem.
Koty gasną.
.
CoolCaty pisze:Apeluję do osób zwożących do schroniska dzikie i półdzikie koty - nie róbcie tego! Możemy je Wam wysterylizować, ale zwożenie ich do nas nie jest rozwiązaniem - ani dla nich, ani dla kotów dla których naprawdę schronisko jest ostatecznością. Apeluję zwłaszcza do przedstawicieli działających na terenie Łodzi fundacji - proszę nie traktować schroniska jako miejsca do pozbycia się kota. "Nie mamy co z nim zrobić" mówicie. My tez nie mamy co z nimi zrobić!!!!! Przez zwożenie dzikich kotów do schroniska umierają te domowe.
Georg-inia pisze:Nie mam też pojęcia, jak ci ludzie łapią te dzikie koty? same wiecie, że nie dysponując odpowiednim sprzętem (klatką-łapką, podbierakiem) i pewnym doświadczeniem - złapanie dzikiego kota jest prawie niemożliwe. Czyli co? dzikusy przywożone są przez fundacje prozwierzęce?przecież to jest niezgodne z prawem! Koty wolnożyjące są pod ochroną państwa i jako takie mają pozostać dzikie.
naline pisze:Mam pytanie, a czy schronisko łódzkie nie ma polityki zwracania dorosłych kotów wolnożyjących naturze?
Właśnie z tych względów, że się nie odnajdą w schronisku i jest to dla nich katorga?
Nie mowię o kocich podrostkach, ale podejrzewam, że dorosłe okazy też się znajdą wśród tych dzikusów.
dilah pisze:Chyba zakończyłoby się to dla nich tragiczną śmiercią..koty wolnożyjące mają swoje terytoria - podwórka które są im znane ... wydaje mi się, że nie można kota zabrać z jednego podwórza i wypuścić na drugie od tak...chyba, że wiadomo skąd kot był zabrany i wypuścić go w to samo miejsce - a jak czytam to chyba nie ma takiej wiedzytak jak myślę o moich dwóch podwórkowych dziczkach, gdyby je zabrać w inne miejsce nie wiem czy poradziłyby sobie - na naszym podwórku mają schronienie, swoje miski, znają ludzi - wiedzą przed jakim psem zmykać a przed jakim nie - kto je goni a kto karmi, itd.
naline pisze:Mam pytanie, a czy schronisko łódzkie nie ma polityki zwracania dorosłych kotów wolnożyjących naturze?
Właśnie z tych względów, że się nie odnajdą w schronisku i jest to dla nich katorga?
Nie mowię o kocich podrostkach, ale podejrzewam, że dorosłe okazy też się znajdą wśród tych dzikusów.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Monikkrk i 75 gości