Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2011 9:57 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Też myślę jak uniknąć sylwestra :roll: pozdrawiamy :D
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 02, 2011 10:15 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:chodzą mi po głowie jakieś takie motywy filmowe, typu: kot w szpitalu, czy DPS, który przychodził do ludzi mających wkrótce umrzeć :strach:
a co w tym strasznego? Koty są dla mnie trochę TU trochę TAM. Może nie wszystkie korzystają z tego daru, ale na pewno go mają, tak jak dzieci do pewnego wieku. Dokąd są niewinne. Mogą przeczuwać lub WIEDZIEĆ. Była taka głośna historia, pewno ją znacie, o kocie w chyba DSS, który zawsze usypiał z ta osobą, która już miała się nie obudzić. Dla mnie to piękne, był z tym kimś by nie odchodził sam. Ale koniec tego był smutny. Dziadki z tego domu go zabiły uznając, że to on niesie śmierć. No comment.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 02, 2011 10:25 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Moim kotom coś jest.
Najpierw Loki (przedwczoraj) przyszedł do mnie, wlazł mi na ręce i mruczał i gruchał i zasypiał wtulony w mój biust (a rano wskoczył mi na brzuch, jak jeszcze w łóżku leżałam i tez mruczał) - to się w ogóle nie zdarza.
To jest Kot Osobny, daje się wymolestować tylko przez sen. Sypia albo u Córki, albo u TŻ.
Od kilku dni posypiał u mnie popołudniami, do nocy.
Raz nawet rozłożył się w poprzek u wezgłowia, więc przesunęłam moją poduszkę niżej i wystawiłam nogi za okno, żeby mu nie przeszkadzać.
ale wczoraj zdarzyło się coś wstrząsającego.
Oba koty łaziły sobie po moich domownikach, ja już odpadłam od pionu, nie szukałam nawet Zdzisi, bo uznałam, że jak jedna noc się prześpię bez Króliczka, to przynajmniej może obudze się wyspana.
a tu najpierw słyszę kic, kic - hop - mrurrrrurrrru - Zdzisia przyszła na nocleg - przełożyłam ja sobie wzdłuż ciała i usiłuję spać przy jej mruczącym brzuszku.
W chwilę potem słyszę cichutkie, prawie szeptem, pytające mrrrriii?
W chwilę potem czuję, że 5,5 kg kota wskakuje mi na łydki i zaczyna ugniatac kocyk, mrucząc i gruchając.
Caillou zdumiona umilkła, podniosła głowę, uznała, że jej to pasuje i włączyła podwójny traktor.
Zasypiałam kołysana kocim masażem mrucząco-wibrującym z dwóch końców.
Byłam przekonana, że gdzieś koło 1-ej, 2-ej w nocy Loki przeniesie się na kocyk TŻ i wtedy najprawdopodobniej Zdzisia pójdzie za nim.
Tymczasem spali ze mną aż do rana - Loki przywalając mi nogi, tak że się ruszyć nie mogłam , a Zdzisia pakując mi się brzuszkiem na policzek.

No więc albo zmutowali oni, albo ze mną jest coś nie teges 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:32 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Jakby Ci to ... :roll:
Jak Behemot się tak zachowuje to znaczy, że ja się zepsułam :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt gru 02, 2011 10:33 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

no to mówię, że czuję się jak staruszka z DPS, do której przyszedł kot

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:35 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

A swoją drogą to cudne jest, jak taki OSOBNY kot przyjdzie się poprzytulać - c'nie :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt gru 02, 2011 10:41 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

no, dlatego całą noc leżę na jednym boku, wygięta w paragraf, żeby go przypadkiem za mocno nie trącać, bo mógłby się poczuć odtrącony.
Jestem cała połamana :mrgreen: i szczęśliwa
A, i jeszcze wczoraj o północy słyszałam jak TŻ łaził po domu i pytał dzieci, czy mają kota :roll:
W naszym domu wszyscy maja kota, ale on najwyraźniej dopominał się o swojego pluszaka do snu :twisted:
W tym czasie pluszak gwałcił mój kocyk wydając gruchające pienia 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:47 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:no to mówię, że czuję się jak staruszka z DPS, do której przyszedł kot

Wyjaśnienie jest bardzo proste i zupełnie niemagiczne - chwilę przed śmiercią organizm ma ostatni zryw, kiedy mocniej walczy, wtedy z reguły podnosi się temperatura ciała, co wyczuwa kot. Tak więc, pozytywko, możliwe że przyplątała Ci się jakaś infekcja, choć wersja o mutujących, przytulastych kotach bardziej mi się podoba :mrgreen:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:50 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:zjedzenie tego zmutowanego mięsa zmienia koty w Obcych
co robi z ludźmi, nie chcę nawet sobie wyobrażać :strach:

Pozytywko, koty SĄ Obcymi 8)
ale może Ciebie przeistoczył kontakt ze zmutowanym indorem?
A może to efekt Twojej diety? Nie pisali tam nic? Że po trzech tygodniach zaczniesz przyciągać koty, po czterech konie i nosorożce, po pięciu przystojnych facetów, a po sześciu kasę? :mrgreen:

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 02, 2011 10:51 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

shalom pisze:Też myślę jak uniknąć sylwestra :roll: pozdrawiamy :D

Coś jest na rzeczy z nielubieniem sylwestra u kociarzy, zauważyłyście? I świąt wszelakich :mrgreen:
Chyba, że tylko tutaj tak jakoś się zebrałyśmy :mrgreen:
Takoż nie lubię wesel, czhrzcin i tak dalej.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 02, 2011 10:51 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Pasibrzucha pisze:
pozytywka pisze:no to mówię, że czuję się jak staruszka z DPS, do której przyszedł kot

Wyjaśnienie jest bardzo proste i zupełnie niemagiczne - chwilę przed śmiercią organizm ma ostatni zryw, kiedy mocniej walczy, wtedy z reguły podnosi się temperatura ciała, co wyczuwa kot. Tak więc, pozytywko, możliwe że przyplątała Ci się jakaś infekcja, choć wersja o mutujących, przytulastych kotach bardziej mi się podoba :mrgreen:
w związku z przeprowadzaną cudowna kuracją zarówno cisnienie, jak i temperatura oscyluja u mnie blisko zera
tak więc jednak optowałabym za mutacją u kotów 8)
(a może im się wydaje, że ja już ostatnie tchnienie wydaję, skoro nie mam temperatury ani ciśnienia?)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:53 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Hans pisze:
pozytywka pisze:zjedzenie tego zmutowanego mięsa zmienia koty w Obcych
co robi z ludźmi, nie chcę nawet sobie wyobrażać :strach:

Pozytywko, koty SĄ Obcymi 8)
ale może Ciebie przeistoczył kontakt ze zmutowanym indorem?
A może to efekt Twojej diety? Nie pisali tam nic? Że po trzech tygodniach zaczniesz przyciągać koty, po czterech konie i nosorożce, po pięciu przystojnych facetów, a po sześciu kasę? :mrgreen:

oh!
Przetrzymam jakoś te konie i nosorożce od przyszłego poniedziałku, byle doczekać tego 19-tego!!!! Kasę? Kasę?
Sama do mnie przyjdzie, czy będę musiała po nią wyskoczyć w kominiarce na przykład? :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 10:58 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

jozefina1970 pisze:
shalom pisze:Też myślę jak uniknąć sylwestra :roll: pozdrawiamy :D

Coś jest na rzeczy z nielubieniem sylwestra u kociarzy, zauważyłyście? I świąt wszelakich :mrgreen:
Chyba, że tylko tutaj tak jakoś się zebrałyśmy :mrgreen:
Takoż nie lubię wesel, czhrzcin i tak dalej.

ja w ogóle nie lubię imprez, ale na to cierpiałam już wcześniej, zanim miałam koty :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 11:01 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:ja w ogóle nie lubię imprez, ale na to cierpiałam już wcześniej, zanim miałam koty

Ja też :mrgreen:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 02, 2011 11:05 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

jozefina1970 pisze:
shalom pisze:Też myślę jak uniknąć sylwestra :roll: pozdrawiamy :D

Coś jest na rzeczy z nielubieniem sylwestra u kociarzy, zauważyłyście? I świąt wszelakich :mrgreen:
Chyba, że tylko tutaj tak jakoś się zebrałyśmy :mrgreen:
Takoż nie lubię wesel, czhrzcin i tak dalej.


Myślę Józiu, że to raczej kwestia jakichs doswiadczen i świadomych wyborów. Shira np. bardzo lubi sie bawic a kociarzem jest na 150%.
Ja kiedys miałam straszne cisnienie na imprezy [ZAWSZE za wyjatkiem wesel i chrzcin] miałam wrażenie, że cos mnie ominie bardzo ważnego - teraz wiem, że to nieprawda i już się tak nie napinam. Takie "za wszelką cenę" bywanie kończy sie często rozpaczliwą katastrofą :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuzia115 i 37 gości