Schron Wro ! Seniorzy szukają domków ! fot str 87

gabi.cezar pisze:Odezwała się do mnie na pw przemiła osoba zainteresowana Florką lub
Bulim, może w weekend się ujawni i powie, który stworek podbił jej serducho

Z pewnych niezależnych ode mnie względów nigdy nie wiem praktycznie do ostatniej chwili czy dotrę do schronu...
Jednakże zawszę robię wszystko, żeby dotrzeć. Zwykle mi się udaje...

To ja tak czy inaczej robię im ogłoszenia, może jakieś inne się załapią

Gibutkowa pisze:
gabi.cezar pisze:Odezwała się do mnie na pw przemiła osoba zainteresowana Florką lub
Bulim, może w weekend się ujawni i powie, który stworek podbił jej serducho

Z pewnych niezależnych ode mnie względów nigdy nie wiem praktycznie do ostatniej chwili czy dotrę do schronu...
Jednakże zawszę robię wszystko, żeby dotrzeć. Zwykle mi się udaje...

To ja tak czy inaczej robię im ogłoszenia, może jakieś inne się załapią

Dokładnie, są śliczne i mogą być wabikiem

No a chętną osobę na kotka zapraszamy do ujawnienia się na wątku

Zawsze potem miło się czyta wieści z nowego domu kota i ogląda domowe zdjęcia

No ja mam nadzieje, że po nowym roku już wszystko będzie w normie i będę mogła chodzić znów. Stęskniłam się za kociastymi

Ale teraz znów mamy Wilczkę u siebie na antybiotyku też więc drugi powód dla którego nie mogę chodzić.. Eh :roll:

Edit: przydałyby się jeszcze z dwie osoby które chociaż raz w miesiącu mogły by pójść...

Jezusicku jak mi net muli :roll:

Dałąm radę przez ten czas tylko dla Foxie zrobić ogłoszenia :roll:

Padam na pysk już dziś.

Gibutkowa ta Pani co do Ciebie pisała (ta co mieszka w domku i mają jeszcze psa) , zaadoptowała dwie kotki czarne :ok:

JaEwka pisze:Gibutkowa ta Pani co do Ciebie pisała (ta co mieszka w domku i mają jeszcze psa) , zaadoptowała dwie kotki czarne

O! to fajnie

Do Gabi zadzwonił właściciel Foxie, szukali kotki w necie ale nie zajrzeli do schroniska :roll:

Gabi on mówił że będzie po nią teraz jechał? Czy jak?

Leśna wiadomo Ci coś o kwarantannie na całej 3? Ponoć kot ugryzł jakiegoś dzieciaka (swoją drogą co za mądre inaczej osoby biorą dziecko do schroniska

). I ma być kwarantanna na całość nawet do 14 grudnia.

Leśna daj znać kiedy ta kwarantanna się skończy, mam nadzieję że będzie krócej niż do 14-go

Wiem że trzeba pro-forma coś zrobić ale tak naprawdę to beknąć za to powinna ta przedszkolanka z sianem zamiast mózgu :evil:

a nie że teraz koty na tym ucierpią... Mogła się nie obcyndalać i od razu zamknąć dzieci w klatce z pitbulem - kuwa zero wyobraźni, zero!
Przecież nawet jak chcieli wejść na kociarnię to mogła wchodzić jedna z dwójką dzieci za rękę a reszta czekać na zewnątrz. Albo mogli pójść do Ciebie na klatki, a kociarnię obejrzeć od zewnątrz przez płot od strony wybiegów. W ogóle schronisko tak naprawdę to nie jest miejsce dla takich małych dzieci... A co gdyby jakiś kot zszedł nagle przy grupce dzieci? No przecież te przedszkolanki nie mają w ogóle wyobraźni

I dam se łapę uciąć, że maluchy pewnie pchały ręce do kuwet a potem nieumytymi łapkami jadły bułeczki w drodze powrotnej do przedszkola :roll:

Gabi, jutro w schronisku będzie jedna Pani po kociaka (podałam jej w razie czego Twój numer). Rozumiem że kociaki z 4 są normalnie wydawane? Tylko 3 ma kwarantannę?
Pani ma już jednego kota ze schroniska, 7 letniego kocura zaadoptowanego jeszcze ze Skarbowców :ok:

Tak, tylko 3 ma kwarantanne, tak mówiła Małgosia D.

eh...

Mnie cały czas trzęsie normalnie :evil:

Gibutkowa pisze:Mnie cały czas trzęsie normalnie

mnie też

Czy ludzie nie myślą, że nie każde koty lubią dzieci i nie wolno dzieciakom dotykać obcych zwierząt... nawet jeżeli kot przyszedł i by się przytulał ! Do mnie też na kolana przychodzą a zaraz potrafią udrapać.... Ale ja potrafię zrozumieć, że przy takiej liczbie kotów ich zachowania diametralnie się zmieniają bo nie każdy kot lubi każdego kota i różnie reaguje...
Przecież tak jak Gibutkowa powiedziała powinny pójść z dzieciakami koło ogrodzenia a nie wchodzić do pomieszczenia...

Ja rozumiem, że należy dzieci uświadamiać itp.. ale to są zwierzęta i trzeba zachować jak największą ostrożność i można spokojnie z daleka sobie popatrzeć...
To co jakby na psy poszli to dzieci mogłyby pchać łapy do klatek i jakby któremuś pies odgryzł palca to dopiero by było... :evil:

Kto w ogóle pozwolił aby przedszkolanki wprowadzały dzieciaki na salę z kotami ?!

JaEwka pisze:To co jakby na psy poszli to dzieci mogłyby pchać łapy do klatek i jakby któremuś pies odgryzł palca to dopiero by było...

No to wcześniej napisałam że mogła się tak przedszkolanka nie obcyndalać i od razu pozamykać dzieciaki w tych klatkach z pitbulami. To naprawdę trzeba ni mieć mózgu żeby takie maluchy wprowadzać do pomieszczenia pełnego zwierzaków. Ta przedszkolanka jest za nie odpowiedzialna bezpośrednio i to ona podejmuje decyzję gdzie dzieci pójdą a gdzie nie, w jaki sposób będą miały kontakt ze zwierzętami. Może tak dzieci puścić do zoo na wybieg z misiami... :roll:

Schron Wro ! Seniorzy szukają domków ! fot str 87

Kto przegląda forum