Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2011 14:22 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

najlepsze, że ten cały M. się reklamuje, że nam będzie z nim cudnie bo ma kilkaset współpracujących placówek, tylko dziś się okazało, że w tamtych placówkach, to sobie możemy zrobić badania, ale już lekarza tylko w tych dwóch dostępnych w Krakowie. Oczywiście nigdzie nam badań nie zrobią bez skierowania od lekarza z tych jedynych dwóch placówek :evil:
Potem się pewnie okaże, jak przyjdziemy ze skierowaniem, że akurat na to badanie dana placówka nie podpisała z operatorem umowy :evil:
Czy ja jestem zła dzisiaj? Czy ja się czepiam?
No chyba tak.
Człowiek łatwo się do dobrego przyzwyczaja.
Koniec końców, zrobię sobie podstawowe badania - odpłatnie, ale za to najbliżej domu - tak jak robię dzieciom, mimo płacenia na NFZty i inne pierdolety :evil:
(a pani dr alergolog jedyna na całą Poradnię Szpitala Uniwersyteckiego - znowu ma okrojone godziny przyjmowania, oczywiście przedpołudniowe i to w godzinach zajęć córki, a lekarz pierwszego kontaktu już jej nie może wypisać tych leków refundowanych bez specjalnej karteczki od alergologa, donoszonej co 3 mies.)
Ja się oczywiście czepiam, ale jakoś tak mi się wydaje, że jak zachorzeję, to łatwiej mi będzie położyć się i umrzeć niż zgłębiać świeżo zmienione przepisy :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 14:31 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

śmierdolicznie to wszystko wygląda.
ja doszłam do wniosku, że jak się jest chorym trzeba się naumieć leczyć samemu ... :roll:

A pozytywko, jak sie miewa na półmetku Twoja dieta ? W skali 1do10 jaka jest skuteczność diety na Twoje doskwieracze ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw gru 01, 2011 14:49 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

O, na temat "służby zdrowia" to mnie się nóż w torebce otwiera :roll: Muszę wreszcie zmienić placówkę "ochrony zdrowia" ( :?: ), bo w aktualnej do lekarza pierwszego kontaktu można zarejestrować się na zamiesiąc :evil: Smutna prawda jest taka, że aby chorować, trzeba mieć albo dużo czasu, albo dużo pieniędzy, a do tego końskie zdrowie. A najlepiej wszystko naraz.

Hans

 
Posty: 203
Od: Pt lip 07, 2006 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 01, 2011 14:53 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

psiama pisze:śmierdolicznie to wszystko wygląda.
ja doszłam do wniosku, że jak się jest chorym trzeba się naumieć leczyć samemu ... :roll:

A pozytywko, jak sie miewa na półmetku Twoja dieta ? W skali 1do10 jaka jest skuteczność diety na Twoje doskwieracze ?

skuteczność na doskwieracze oceniam na bdb
przy okazji trochę ubyło z objętości, więc też miło, ale tu ocena raczej mierna (pewnie, każdy by wolał zmniejszyć się o 4 rozmiary przy okazji)

Ale samopoczucie dietowe - do rymu :roll:
Nie wystarcza mi już wąchanie tuńczyka, zaczynam go lizać
boję się, że jeszcze kilka dni zacznę go wydłubywać dzieciom z talerza
Brokułowi pokazałam sempiterna nuda jeszcze tego samego wieczora, kiedy pisałam, że to zrobię 20.12 - moja córka mało nie padła trupem z wrażenia i niedowierzania :roll:
No i co z tego, że się na niego wypięłam, skoro wczoraj musiałam z niego ugotowac zupę - była ohydna - pewnie przez to doopopokazywactwo :roll:
Mam dziś marchew i jakies tam inne pastewne żarcie, ale zjadłam tylko jedną paprykę i łyżkę soli do tego.
Baaaardzo zdrowo.
Bardzo.
Ale przynajmniej się nie dowiem, jak mi zaszkodziło, skoro nie mam gdzie zrobić badań :twisted:

Hans, ja mam w gruncie rzeczy szczęście do lekarzy jako takich, ale instytucje i zmieniające się przepisy, to już mnie doprowadzają na skraj załamania nerwowego
A psychiatry nie mamy w pakiecie :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 15:08 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

No to może Ci sie troche lżej zrobi jak powiem, że w wyniku ostrego ataku czegoś jestem na diecie :mrgreen:
Coś jest prawdopodobnie woreczkiem ale mając na względzie wszystkie te rzeczy, które wiemy o ochronie zdrowia, darowałam sobie wizytę na Oddziale Ratunkowym.
Za to teraz jade na sucharkach i owocowej herbatce :evil:
Od poniedziałku wraca mój ukochany Pan Doktor i zaczynam robic badania - BOLAŁO kruca fest :x
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw gru 01, 2011 15:33 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Zdrówka, AYO :ok:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 16:39 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:Myślę, że pozostanę już zdrowa i niezbadana do końca życia :twisted:
no i git - skoro ci choroby nie udowodnią - musisz być zdrowa :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw gru 01, 2011 18:14 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

shira3 pisze:
pozytywka pisze:Myślę, że pozostanę już zdrowa i niezbadana do końca życia :twisted:
no i git - skoro ci choroby nie udowodnią - musisz być zdrowa :mrgreen:

i tego się trzymam
chociaż wszystko wskazuje na to, że w końcu rozchoruję się na nerwy :evil:

Co to za dzień nieudany jakiś?
Mam na osiedlu sklep mięsny;
ba, szumnie nazwali się delikatesami
na początku kupowałam tam i mięso i wędliny, aż się kilka razy nacięłam na coś co pachniało zleżale;
ponieważ rozszerzyli asortyment na ogólnospożywczak, to korzystam, uśmiecham się, rozmawiam o kotach itp - utrzymuję "serdeczne" stosunki
Sprzedawczynie wiedzą, że moje koty nie tkną "wczorajszego" mięska, czasem panie mi proponowały coś innego, niż sobie upatrzyłam
No a dziś???
Kupiłam polędwiczkę indyczą, że dzieckom podam, a z okrawków będą miały obiad futra (cwana byłam, uznałam, że Lokiemu pobrudzę indyka saszetką z r.)
Przynoszę to truchło do domu, wyjmuję z wora, a ono .... jest naprawdę padliną
z wierzchu zwykły różowy indyczek, ale zapach jakby od wczoraj leżał w lodówce sklepowej, do której już przybył przeleżały
obmyłam ciało nieżywe, pokroiłam i zapodałam Zdzisi, bo ona zje nawet człowieka, byle się nie ruszał
Pokręciła się przy talerzyku i poszła zobaczyć do miski Lokiego, ktory dostał tegoż indyczka, ale pobrudzonego saszetką. Loki siedział nad talerzykiem i patrzył z niemym wyrzutem
Zdzisia dokładnie wylizała kawałki saszetkowe spomiędzy trupiego indyczka i poszła sobie smutna i rozczarowana; Loki dostał chrupki na obiad
Zdechły indyk lezy w lodówce i nawet nie śmierdzi po dokładnym umyciu, ale coś mu jest
Czemu moje koty niechcą jeść mięsa z tego sklepu?
Nawet jeśli jest świeże, to Loki nie chce się go tykać (Zdzisia do tej pory jadała stamtąd glównie skrzydełka)
Czy moje koty wiedzą coś o sposobie mordowania tego drobiu, dlatego nie chcą go jeść?

Co mam zrobić z tym indykiem?
pomijając ze głupio mi go reklamować z tekstem - jest nieświeży, bo moje koty nie chcą go jeść, nie chcę się też z paniami poróżnić, bo to jedyny sklep na osiedlu, panie są miłe i wogle
przebrałam się poza tym i nie chce mi się znów ubierać, ponadto pokroiłam już to truchło, to jak je teraz oddam pokrojone i polizane przez koty?

Czy jak je ugotuję, to ono będzie bezpieczne dla jakiechś zwierząt?
Bo jakoś odechciało mi się trupa zapodawać dzieciom :?
No jakiś do doopy ten dzień jest
Koty też tak uważają
Loki nie przyszedł się przytulić ani do mnie, ani do mojego kocyka, Zdzisia drzemie na kartonie w dużym pokoju - podejrzewam, że są przekonani, że chciałam ich otruć :roll:
Co temu indykowi dolega, poza tym, że jest martwy? :strach:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 18:39 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Nie wiem, może to w ogóle nie indyk? Nafaszerowany chemią? Ale z tego co mi wiadomo, to raczej kurczaki, indyki były do tej pory "czyste"! Cholera, zaczęli je czymś pakować? Za dużo ludzi zaczęło nagle jeść indyka zamiast fosforowych kurczaków? Ja jem indycze tylko i moja Mrusia takoż - co ja teraz zrobię?
No, nie wiem bo pies moich rodziców bezbłędnie rozróżnia droższą, ekologiczną wędlinę od byle czego , tak samo jak za nic nie zje chleba posmarowanego margaryną - tylko masłem. Bowiem on uwielbia masło, śmietanę i mleko prosto od krowy. może i koty czują szajs.
Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 18:40 przez jozefina1970, łącznie edytowano 1 raz

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 01, 2011 18:39 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

zwierzaki jednak wiedzą co dobre - nie dadzą się nabrać!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 01, 2011 18:41 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Józiu, to raczej chodzi o mięso z tego sklepu :?
bo Loki na nie nosem kręci nawet jak jest świeżutka dostawa wołowinki
coś jest nie tak z dostawcą do tego sklepu chyba
swoimi indykami się nie martw, nie kupujesz przecież w moim osiedlaku :wink:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 18:42 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:Józiu, to raczej chodzi o mięso z tego sklepu :?

Aaaa, to już kompletnie nie wiem :roll:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 01, 2011 18:47 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

to są genetycznie modyfikowani Najeźdźcy z Kosmosu 8)
dla niepoznaki przetransmutowani w martwe indory
zjedzenie tego zmutowanego mięsa zmienia koty w Obcych

co robi z ludźmi, nie chcę nawet sobie wyobrażać :strach:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 01, 2011 18:48 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:to są genetycznie modyfikowani Najeźdźcy z Kosmosu 8)

No dobrze ale dlaczego Oni są tylko w Twoim osiedlowym sklepiku?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 01, 2011 18:50 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

bo widocznie właściciel znalazł takiego dostawcę - a raczej Oni go znaleźli - może to dopiero początek Inwazji :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan i 21 gości