Zwyrodnialcy GDAŃSK/3miasto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 30, 2011 1:00 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Kituni pisze:Dziewczyny, chyba będzie mi potrzebna pomoc z wyłapaniem towarzystwa i umieszczeniem w klatce. Raz mi się to udało, ale źle zamknęłam klatkę i uciekły. Po wczorajszej parogodzinnej nagonce są już przekonane, że jestem dla nich śmiertelnym zagrożeniem:( Fruwają po ścianach, byle nie dać się dotknąć. Nie chcę ich zrazić jeszcze bardziej, ani powiększyć swoich obrażeń (załatwiły mnie pazurkami i ząbkami nieźle). Czy ktoś z Was jest w stanie mi pomóc?


skropliłaś najdalszy, najgłębszy kąt w klatce walerianą? tylko nie za dużo kropli. :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 1:09 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

wiecie co, one były dzikami. gdyby nie te skrókołapy, to odławianie ich byłoby błędem, ale sytuacja patowa...
Kituni, bez klatki łapki się nie obejdzie... na moich Pingach waleriana nie robi wrażenia.

u nas nowiny takie, że ponownie podałam krople - Mała mnie już nienawidzi, próbowała nawet mnie zabić, ale wetka obcięła jej pazury :twisted: tylko zębów się boję. o dziwo Mała się uaktywniła i nie daje mi dotknąć Tarzana, bo jak zbliżam do niego rękę, to się na mnie rzuca - prawda, że odważna? :1luvu:
skacząc wywaliła michę z convalescencem na polara, nie mam już im na co wymienić posłania :?

rozdzielenie byłoby na pewno dobre, tylko potrzebowałabym drugiej klatki wystawowej... no i sam etap przeprowadzania jednej łajzy do drugiej klatki też byłby cyrkiem. obie klatki i tak musiałyby stać niedaleko siebie, ze względu na brak miejsca...

podałam trilac i betaglukan, wszystko ślicznie zjadły (choć mała niewiele je nadal, jednak czasem coś przełknie. szkoda, że nabiał odpadł, bo serki i jogurty jadła najchętniej)

i nie chcę zapeszać, ale wydaje mi się, dziś maluch wygląda lepiej! widać, że to lewe to jest oko, tylko takie brudne i jakieś pokrzywione, ale oko - raczej otwarte. ona jest prześliczna, w dotyku jest zupełnie inna niż Tarzan, taka jedwabista i puszysta, ma minipędzelki na uszkach i przeprzeprzezgrabna jest ;D [ale drab też przystojny na swój kocurzy sposób]

mam nadzieję, że jutro uda mi się jeszcze z kroplami... bo na razie Mała się bardzo rzuca, jest zdeterminowana, żeby mnie zabić (ale widać, że czyni to z bólem, kiedy już naprawdę nie reaguje na mnie syczenie i idę na konfrontację ;))

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Śro lis 30, 2011 2:42 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Nie mam wielkiego doświadczenia (prawie żadnego właściwie) ale z tego, co zaobserwowałam, bywa różnie z tymi oswojonymi/dzikimi.

Łapałam zawsze dorosłe. Niektóre bardzo dorosłe.
Właściwie, to jedna tylko koteczka zachowywała się po złapaniu tak, jak się spodziewałam. Była miziakiem i pozostała miziakiem.

Kocur, którego się właściwie bałam, a zabrałam do domu na leczenie, bo bardzo był zakatarzony, okazał się nieziemskim miziakiem. Nie spał inaczej, tylko na człowieku. Nigdy nie warknął na moich niechętnych syczących na niego rezydentów. Ideał.

Kotka, która na dworze biegała za mną jak piesek, tuliła się, potrafiła zasnąć wzięta na ręce, kotka, która panicznie bała się innych kotów, wzięta do domu dostawała furii na widok moich. Nie mogąc ich zjeść, gryzła mnie. Do tej pory mam blizny na nogach i uraz - boję się kotów podchodzących do mnie od tyłu. U mnie bała się obcych. Nie wychodziła przy nich z kryjówki. W nowym domu nie wykazała odrobiny strachu czy agresji (jest jedynaczką). Nie uwierzyłabym, gdybym nie widziała na własne oczy - po prawie 6 h podróży wyszła z kontenerka, zaczęła spokojnie zwiedzać mieszkanie i pozwalała się zabawiać zachwyconym domownikom.

Czarny nieśmiały ale przyjacielski kocurek spędził kilka dni u weta, który stwierdził, że z tak dzikim i agresywnym kotem nie miał jeszcze do czynienia. W DT nie jest agresywny, ale nie oswoił się przez ponad pół roku.

Bardzo trudno przewidzieć, jak koty będą się zachowywały po złapaniu.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lis 30, 2011 4:06 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

One do klatki wchodzą, bo tam mają miseczki z jedzeniem. Oczywiście robią to jak mnie nie ma w pobliżu. Skropię koniec klatki walerianą, ale wątpie, żebym zdążyła zamknąć klatke - one mają napęd termonuklearny i prysną z klatki zanim ją zamknę. No to....kto ma pożyczyć klatkę łapkę i jak się ją obsługuje??? :mrgreen:
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2011 4:07 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Napisałam wiadomość z taką ilością powtórzeń słowa "klatka", że każdy polonista by się wzdrygnął :mrgreen: :ryk:
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2011 11:19 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Przepraszam za OT - adzi mogę zaprosić tu na swoje bazarki?
Są na rzecz mojego wolnozyjącego Strachulca i Misia ze schroniska z Żyrardowa - mam nadzieję, ze mogę? :roll:

Bazarki na długi:

viewtopic.php?f=20&t=136179 z maskotkami
viewtopic.php?f=20&t=136176 pierdółki nawet ładne
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lis 30, 2011 16:10 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

przed chwila skasowala mi sie moj opasly post wiec po krotce - "moje skorki" - Teofil, Teodor i Taduesz - były takie same jak inne.

po złapaniu umieściłam je najpierw pierwotną 2, teraz Tadeusza w łazience, w której nie mają gdzie, naturalnie dla siebie, się skryć czy uciec. 2 dni miałay święty spokój, byłytak ulokowane, że w razie co ja miałam do nich łatwy dostęp (domek koci z otwieranym sufitem), ominęłam łapanki, gonienie, i tym samym nie myślały, że chcę je zamordować. Jeżdziłam z nimi normalnie do weta ( bez obraźeń , strat, wyrywania się) - z dwoma już chyba z 10 razy, z Tadeuszem na razie 3, zawsze bez problemu. Choć ja zawsze sprawdzam kociambra, zabezpieczam się i lecznica "czai bazę" w razie co. Przerzucałam je bezstresowo (właz kontenera, włas domku, plus otwaranie dachu i przepychanie doopska, w razie oporu, teraz po prostu branie pod pachę i do kontenera). Ale one były przestraszone na początku (zmiana całego kociego świata) , ale "dostraszałam" ich dodatkowo i nie stresowałam. Przy podrzucaniu smakołyków jak widziałam że się luzowały 2,3 dnia rozpoczełam głaski, spokojnie powoli. i potem już to co zwykle. Wczoraj głaskałam pierwszy raz Tadeusza i karmiłam z ręki, widziałam że jest ostrożny ale panicznie się nie boi, więc spróbowałam karmienia z ręki (nie jadł za dużo ze względu na nadżerki) i o dziwo prawie spałaszował mi palca (ze smaku, nie był to zamach na moją rękę :wink: ).

Teodor (100% czarnego) i Teofil ( szaro-biały) są już na końcówce doleczania i będę szukać im domu, bo są już kochane i miziaste.

Tadeusz (czarny z mini krawacikiem) na doleczenie i trochę zaktywizowanie go (moje koty i jego brat go trochę obfukują i mało odważny jest, ale faflun jest jeszcze, więc powoli).

Nie były w podpiwniczeniu, ale tam kociambry mialy spokoj i siebie wiec nie bylo tragedii, ja przynajmniej spokojnie popakowalam je do pojedynczych i podwojnych transporterow, nie byly na trasie gdn-waw, ale to tez chyba nie jest tragedia, nie gonilam ich, nie zaganialam, nie wylapywalam z dziur wszelakich, tylko ulokowalam w spokojnym miejscu, do ktorego byl jednoczesnie latwy dostep i troche dalam im odsapnac.

Zdjęcia słabe , bo aparat szwankuje. dzikie dziki Teodor, Teofil i Tadeusz:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

sobotni Tadeusz (pierwsze mruczanki, mizianki i ugniatanie) EDIT. zabrany w sobotę, zdjęcie z wtorku

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 1:10 przez adzi, łącznie edytowano 1 raz

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Śro lis 30, 2011 16:11 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Marzenia11 pisze:Przepraszam za OT - adzi mogę zaprosić tu na swoje bazarki?
Są na rzecz mojego wolnozyjącego Strachulca i Misia ze schroniska z Żyrardowa - mam nadzieję, ze mogę? :roll:

Bazarki na długi:

viewtopic.php?f=20&t=136179 z maskotkami
viewtopic.php?f=20&t=136176 pierdółki nawet ładne



Pewnie :D

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Śro lis 30, 2011 22:11 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

OT PILNE :!: :!: :!:

Czy wszyscy głosowali już na Rachów Stary, wspólnego kandydata miau i dogo w ankiecie Krakvetu? Mają małą przewagę, zostały tylko 2 godziny.

echtom

 
Posty: 492
Od: Nie wrz 27, 2009 9:09
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 30, 2011 22:21 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

echtom pisze:OT PILNE :!: :!: :!:

Czy wszyscy głosowali już na Rachów Stary, wspólnego kandydata miau i dogo w ankiecie Krakvetu? Mają małą przewagę, zostały tylko 2 godziny.


Zrobione :D :!:

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Czw gru 01, 2011 0:21 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

No to mam piękny wyrzut sumienia, że to przeze mnie maluchy się boją:(
Trzeba jednak pamiętać, że te moje przejechały kilkaset kilometrów samochodem i jak je dostałam to dosłownie dygotały ze strachu :( Zabrałam je od razu do domu, oddałam do dyspozycji cichy pokój, gdzie od razu ukryły się pod łóżkiem. Nie wychodziły spod niego, tak więc nie było nawet szansy na to, żeby się do mnie przyzwyczaiły. I jak minął tydzień, a kotów dalej nie było widać to postanowiłam pożyczyć dla nich klatkę - żeby dalej miały swój kąt, ale jednocześnie były pod kontrolą, chciałam też je obejrzeć, zobaczyć czy są zdrowe, przecież muszę je zaszczepić, zrobić zdjęcia do ogłoszeń...
Chcę dla nich jak najlepiej, ale potrzebuję pomocy - muszę je umieścić w klatce i spróbować powolutku przekonać, że nie jestem zagrożeniem.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 01, 2011 1:08 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Kituni pisze:No to mam piękny wyrzut sumienia, że to przeze mnie maluchy się boją:(
Trzeba jednak pamiętać, że te moje przejechały kilkaset kilometrów samochodem i jak je dostałam to dosłownie dygotały ze strachu :( Zabrałam je od razu do domu, oddałam do dyspozycji cichy pokój, gdzie od razu ukryły się pod łóżkiem. Nie wychodziły spod niego, tak więc nie było nawet szansy na to, żeby się do mnie przyzwyczaiły. I jak minął tydzień, a kotów dalej nie było widać to postanowiłam pożyczyć dla nich klatkę - żeby dalej miały swój kąt, ale jednocześnie były pod kontrolą, chciałam też je obejrzeć, zobaczyć czy są zdrowe, przecież muszę je zaszczepić, zrobić zdjęcia do ogłoszeń...
Chcę dla nich jak najlepiej, ale potrzebuję pomocy - muszę je umieścić w klatce i spróbować powolutku przekonać, że nie jestem zagrożeniem.


"No to mam piękny wyrzut sumienia, że to przeze mnie maluchy się boją:( "

Paula to składowa kilku elementów, spokojnie jeszcze się poznają na tobie :wink: EDIT. uratowałaś im skórę - niestety dosłownie 8O

Trzeba im spokoju i wprawnej ręki, trochę smakołyków, rozsądku i powoli powinno być git. Przynajmniej takie są moje obserwacje. U mnie było inaczej tak jak pisałam - w łazience nie miały się gdzie skryć - szczytem ekstrawagancji było obadanie zlewu i wanny, mało punktów wystających, ruchomych brak, łatwy był do nich dostęp, więc sprawnie poszło. no ale też mnie znają i nie było "przechowalni" i wycieczki ponad 350 km więc zestresowane były , ale na pewno mniej.

bez gonitw, bunkrowania się, one w spokoju same powoli odstresowały się i jak były gotowe , ja "przyatakowałam" ze smakołykami i pieszczotami :mrgreen:

Dziewczyny kto ma pożyczyć klatkę łapkę dla P. :?: :?: WAŻNE bardzo !!!

P. znasz jakiś aktywnych kociarzy warszawskich ? może ktoś by ci pomógł, zawsze to łatwiej.

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Czw gru 01, 2011 1:14 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Kituni, widać to z nas takie straszydła, że się tak boją ;)

za każdym podaniem kropli Jane robimy jeden wielki krok do tyłu. właśnie rzuciła mi się na kciuk zębami - tego się bałam najbardziej. miałam lateksową rękawiczkę, mimo to przegryzła się na wylot, mam teraz takie dwie dziurki, mogłabym sobie od razu piercing zrobić. nie chciałabym za bardzo mieć porażonego nerwu, jak p. Wiesia z cmentarza wolskiego po udziabaniu.

antybiot i inne leki w karmie jedzą bez problemu. krople zniweczyły wszelakie promyki nadziei na przyjaźń, u obu kotów od razu. mam nadzieję, że jakoś będzie się dało kontynuować kroplowanie, ale jeśli zacznie mnie gryźć, to nie będę w stanie podawać dalej. ale postępy są, oko małej wygląda lepiej, kiedy je otwiera. i charcze mniej dramatycznie.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Czw gru 01, 2011 1:18 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

Spróbuj po każdym zakropieniu dać im jakiś smakołyczek.
Byle natychmiast po.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw gru 01, 2011 1:27 Re: Zwyrodnialcy z klatką GDN/PILNE $$$ na transport/DT/TDT/str1

daję i po i przed :( na małej smakołyki nie robią wrażenia, bo nos ciągle zatkany. wszystko wyjada jej łasuch tarzan. dzisiaj rano były nawet kocie małże, pierwszy raz taki frykas widziałam 8O Tarzan prawie się porobił z radości i miskę wylizał do czysta, mała liznęła z wielką łaską

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, darianna1, kasiek1510, puszatek, Tundra i 89 gości