Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
hrabi0 pisze:Niestety jestem niezmotoryzowany, a zwiedziłem już wszystkich wetów w zasięgu 15 min spaceru
hrabi0 pisze:Gdańsk, więc pozornie wybór jest spory.
Niestety jestem niezmotoryzowany, a zwiedziłem już wszystkich wetów w zasięgu 15 min spaceru, i wszędzie jest coś nie tak ... Jest jedna - niby dobra - lecznica, ale mnie na nią po prostu nie stać, bo zdzierają niemiłosiernie.
Prakseda pisze:Tak, dobry wet może sporo stwiedzić "na macanego".
Dajcie zadziałać wetowi. Może to tylko sprawa kupy.
pixie65 pisze:Wiesz, prosty rachunek ekonomiczny mówi, że lepiej raz a dokładnie zdiagnozować kota i go wyleczyć niż "leczyć" go tanio, długo i nieefektywnie.
pixie65 pisze:Wet, który "na macanego" stwierdza powiększenie wątroby i nie zleca wykonania usg a zamiast tego sugeruje "zaburzenia na tle psychologicznym" i ordynuje coś "na zwiększenie poziomu serotoniny" kiedy kota boli brzuch - nie budzi mojego zaufania....
hrabi0 pisze:przypuszczenie z zaburzeniem na tle psychologicznym doszło dodatkowo - kot był terroryzowany przez swoją młodszą koleżankę ostatnio, ale też mi się wydaje, że to nie to.
pixie65 pisze:Wcześniej pytałam na co kot chorował "poprzednio".
Nie uzyskałam odpowiedzi.
hrabi0 pisze:hrabi0 pisze:Poza tym wizyta u weta nie zawsze wszystko wyjaśnia ...
No właśnie. Wszystko co lekarz znalazł to lekko powiększona wątroba.
Telefonicznie wieczorem dostałem informację że badania krwi też jak najbardziej w normie.
Do tego dostał coś na uspokojenie w celu pobrania krwi, i trochę męczył się otrząsając się z tego - co przy jego diecie w ostatnim czasie nie jest za fajne.
Dzisiaj po pracy mam dostać coś na kupę (bo kot nie robił od jakiegoś czasu) + coś na zwiększenie poziomu serotoniny (podejrzenie zaburzeń na tle psychologicznym - w co wątpię, bo kot przychodzi po pieszczoty i mruczy przy tym), przy czym mam przyjść bez kota.
Kota naturalnie dalej coś boli w jamie brzusznej, trochę podjadł wieczorem, także sam się napił dzisiaj rano (jeść nie chciał). Nawet upolował pająka ...
mgj pisze:Nie pisałes tego wcześniej, że go "zatkało".
hrabi0 pisze:Poimy go pod przymusem kilka razy dziennie, zaniesiony z rana do kuwety wczoraj i dzisiaj się wysikał bez problemu, więc to nie nerki, kału brak.
hrabi0 pisze:Z tego co pozbierałem w necie do tej pory najbardziej prawdopodobne wydaje mi się przytkane sierścią jelito...
hrabi0 pisze:mgj pisze:Nie pisałes tego wcześniej, że go "zatkało".hrabi0 pisze:Poimy go pod przymusem kilka razy dziennie, zaniesiony z rana do kuwety wczoraj i dzisiaj się wysikał bez problemu, więc to nie nerki, kału brak.hrabi0 pisze:Z tego co pozbierałem w necie do tej pory najbardziej prawdopodobne wydaje mi się przytkane sierścią jelito...
Wet twierdzi że nie ma w jelitach takich problemów. Znów - badanie tylko ręką przez skórę, a nie rtg ..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Clyderhimi, dran, Google [Bot], sylwiakociamama i 147 gości