AGATA mich pisze:Longer najbardziej lubił tacki winstona i oczywiście surowe piersi z kurczaka
No nie znałam tak jak ty miłości kulinarnych Longera, ale właśnie cycki poleciłam i tuńczyka. Nie dzwonią więc myslę że jest lepiej.
Wogóle to Longiś nie był jakis wystraszony. Chodzi zwiedza, łasi się i nawet miał zgodę na siedzenie na stole podczas niedzielnego obiadu, tylko nie chciał się na nic skusić.
A najbardziej mnie rozwaliło stwierdzenie że państwo nie sa wyspani bo na zmiane sluchali i czuwali co Longiś robi

- ponoć nawet spał u nich w nogach.
A i pytałam jak z imieniem czy zoatanie Longerkiem - narazie obserwują ale pan powiedził

że tak mu zaczynać do niego pasowac KILOF

- fajni ludzie

A i dałam im dwie garstki naszego suchego

byle tylko załpał.