Nic nowego specjalnie, malut ostatnio gania czasem Szara, wiec spi w lazience jak jest zbyt rozbrykany wieczorem. Poza tym osiagnelismy chyba pewna stala... On ja czasem pogoni, ona sie go pote troche boi, na szczescie nie panicznie, z Biala czasem sie powahcaja, a czasem dadza sobie po razie. Nic ciekawego... Przyjazni nie ma.
O, to tak jak u mnie. Trochę ciszy i spokoju przeplatane gonitwą i łapoczynami. Cieszę się, że u Ciebie nie jest gorzej. Kto wie, może niedługo się polepszy.
Oczywiscie nie nalezy wpadac w zachwyt Potrwalo to moze kwadrans, a wieczorem Niuniulek usilowal cioci Szarej jak zwykle wyrwac futro z tylka, co wzbudzilo szczery brak entuzjazmu u obu ciotek