SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

alab108 pisze:Dziewczyny u mnie stwierdzono autoimmunologiczne zapalenie wątroby. Jak trafiłam do szpitala miałam ponad 600 ALAT. Tak siedziałam w tym szpitalu 1,5 mies., przywozili takich różnych na odtrucie z ulicy i tak sobie myślałam, że oni chociaż wiedzą co im wątrobę niszczy, a ja? Do końca życia będę na sterydach. Nie wiadomo czy szlag mnie trafi z powodu wątroby czy sterydów. Ale oby do przodu

Ano widzisz, Alu, mój mąż- były- jest totalnym alkoholikiem od x lat, i to nie pijącym " zdrowego " sklepowego alkoholu, tylko takzwaną " ślepotkę " na kielichy...i skubanego żadne wrzody nie bolą, wogóle go nic nie boli, tak się facet zakonserwować umiał. :evil:

Może to jakis sposób... :roll:

rapsodia82 pisze:Może to jakis sposób...

Zwłaszcza, że jutro Ostatki, a ja nie mogę się porządnie zaprawić :evil:

Rapsodzia, to może ty w moim imieniu :?:

I co to jest "ślepota" ?

rapsodia82 pisze:Może to jakis sposób...

No tak, Martusia...albo zejdę na wrzody, albo zostane alkoholikiem :mrgreen:

.
Wziąwszy pod uwagę, że alkohol niespecjalnie mi podchodzi, to chyba jednak przy wrzodach zostanę

.

kamari pisze:
rapsodia82 pisze:Może to jakis sposób...

Zwłaszcza, że jutro Ostatki, a ja nie mogę się porządnie zaprawić Rapsodzia, to może ty w moim imieniu
I co to jest "ślepota" ?

Już wyjasniam, Marysiu..." ślepotka " to taki rodzaj alkoholu produkowany domowym sposobem z bóg wie czego...np. z płynu do szyb, albo denaturatu, albo podpałki do grilla....generalnie z tego, co ma jakies procenty.
Wiadomo, Polak potrafi :ok:

.

ilgatto pisze:Na poprawę nastroju i złagodzenie wszelkiej maści bólu: http://video.interia.pl/obejrzyj,film,1 ... C4%85pieli

Ciekawe co jeden z tych kociaków w szklance miał, że nie chciał jej oddać :mrgreen:

vip0 pisze:
kamari pisze:
rapsodia82 pisze:Może to jakis sposób...

Zwłaszcza, że jutro Ostatki, a ja nie mogę się porządnie zaprawić Rapsodzia, to może ty w moim imieniu
I co to jest "ślepota" ?

Już wyjasniam, Marysiu..." ślepotka " to taki rodzaj alkoholu produkowany domowym sposobem z bóg wie czego...np. z płynu do szyb, albo denaturatu, albo podpałki do grilla....generalnie z tego, co ma jakies procenty.
Wiadomo, Polak potrafi .

A to nie prościej piwo kupić?

Nawet nie wiedziałam, że z taki rzeczy można zrobić alkohol

podpałka do grila???

Mario, piwo nie dość, że drogie, to jeszcze tych procentów jak na lekarstwo.
A jak za dwie zolki kupi takiego kielicha, to zaprawiony chodzi pół dnia :ok:

.

po alkoholu nie boli bo alkohol jest środkiem znieczulenia miejscowego :mrgreen:

Kurcze, to jest wyższa chemia, organiczna bodajże. Doktorat na tym możnaby zrobić i żyć dostatnio. Co też tacy ludzie mają w głowie????
Gosiu, dobrze, ze już masz z głowy takiego naukowca :ok:

majencja pisze:po alkoholu nie boli bo alkohol jest środkiem znieczulenia miejscowego

Aaaa, to dlatego mój były taki zdrowy

i znieczulony :ryk:

.
W takim razie na mojej dzielnicy ogólna znieczulica panuje :ryk:

.

alab108 pisze:Dziewczyny u mnie stwierdzono autoimmunologiczne zapalenie wątroby. Jak trafiłam do szpitala miałam ponad 600 ALAT. Tak siedziałam w tym szpitalu 1,5 mies., przywozili takich różnych na odtrucie z ulicy i tak sobie myślałam, że oni chociaż wiedzą co im wątrobę niszczy, a ja? Do końca życia będę na sterydach. Nie wiadomo czy szlag mnie trafi z powodu wątroby czy sterydów. Ale oby do przodu

Moja mama od wtorku jest na OIOMie - okazało się, że ma potworną marskość wątroby

lekarze sądzili, że albo jest alkoholiczką, albo przez bardzo długi czas brała ogólnodostępne środki przeciwbólowe. Mama piła pół kieliszka szampana na sylwestra, a od wszelkich leków uciekała jak od ognia (właśnie ze względu na wątrobę). Zapytałam znajomego biochemika i patologa co mogło być przyczyną takiego stanu wątroby i on właśnie zasugerował podłoże autoimmunologiczne... Niestety mama od lat odmawiała jakiejkolwiek opieki medycznej...

majencja pisze:po alkoholu nie boli bo alkohol jest środkiem znieczulenia miejscowego

Jakiego miejscoweg? Jak sobie chlapnę setkę, to mnie znieczula całościowo :ok:

A po kieliszku czerwonego wina, to kac na dwa dni :mrgreen:

I dopiero potem potrzebne znieczulenie :ryk:

kamari pisze:Kurcze, to jest wyższa chemia, organiczna bodajże. Doktorat na tym możnaby zrobić i żyć dostatnio. Co też tacy ludzie mają w głowie????
Gosiu, dobrze, ze już masz z głowy takiego naukowca

Marysiu, ja go mam juz z głowy dzieki bogu od bardzo długiego czasu :mrgreen:

.
Po rozwodzie było, że ja sie bez niego stoczę, że sobie nie dam rady, że się rozpiję ( :!:

), że wyląduję na jakiejs melinie...
No cóż, jakie to życie bywa zaskakujące

...

kamari pisze:
majencja pisze:po alkoholu nie boli bo alkohol jest środkiem znieczulenia miejscowego

Jakiego miejscoweg? Jak sobie chlapnę setkę, to mnie znieczula całościowo A po kieliszku czerwonego wina, to kac na dwa dni I dopiero potem potrzebne znieczulenie

No to nie wolno odstawiać znieczulacza :mrgreen:

SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

Kto przegląda forum