Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 25, 2011 14:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Pasibrzucho 8O 8O 8O 8O 8O
Ale skąd ty to wiesz?
(bo ja nie wiedziałam)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 25, 2011 14:25 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Ponieważ dlatego że iż bo http://www.youtube.com/watch?v=4rPQy15CvmI :lol:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 25, 2011 14:30 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Acha, że aż 8O
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lis 25, 2011 14:35 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Wiecie dlaczego tak bardzo lubię kobiety? Bo od Nietzsche'go z Wyspiańskim w tle potrafią płynnie przejść do mycia podłóg i jest to tak samo ważne :1luvu:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt lis 25, 2011 14:38 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

A mężczyźni mówisz, że nie ? :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lis 25, 2011 14:39 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Nie mówię. Nie wiem.
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt lis 25, 2011 14:45 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

babajaga pisze:Wiecie dlaczego tak bardzo lubię kobiety? Bo od Nietzsche'go z Wyspiańskim w tle potrafią płynnie przejść do mycia podłóg i jest to tak samo ważne :1luvu:

:ryk:
Faktycznie

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 25, 2011 15:40 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

babajaga pisze:Wiecie dlaczego tak bardzo lubię kobiety? Bo od Nietzsche'go z Wyspiańskim w tle potrafią płynnie przejść do mycia podłóg i jest to tak samo ważne :1luvu:
masz na myśli inteligentne kobiety, bo znam takie, które płynnie potrafią przechodzić z niczego do niczego (nie mylić z Nietzsche'm) i nie wiem czy to jeszcze jest inteligencja czy juz jej brak.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2011 16:35 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Pasibrzucha pisze:Ponieważ dlatego że iż bo http://www.youtube.com/watch?v=4rPQy15CvmI :lol:

:ryk:
jak mnie się dobrze zrobiło i błogo :D
(czyż mogę mieć nadzieję, że apetyczna jestem jak rolniczy skup, choćby w ułamku procenta? :mrgreen: )

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 25, 2011 17:32 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

pozytywka pisze:opowieść filmowa "ja ci przednią, ty mi tylną":

http://www.youtube.com/watch?v=t7pTcNx8ihg

Boska :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Nigdy nie widziałam czegoś takiego na żywo 8O
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lis 25, 2011 18:02 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

psiama pisze:wersja dla nie-branzowców :mrgreen:
devnullto to ściezka w programie prowadzaca do nikąd, nullowa, zerowa.

a właściwie to /dev/null :mrgreen:

Kobitki, produkujecie w takim tempie, że nie nadążam... :oops:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pt lis 25, 2011 18:45 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

ani ja...

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 26, 2011 9:52 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 27, 2011 9:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 29, 2011 18:17 Re: Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

ni mom casu, kruca bomba
ni mom casu
(wiem, że cytat brzmi inaczej)
A jak zacznę pisać, to zawsze za długo.
Może w punktach?
1. W sobotę TŻ zabrał Lukrecję do wetek na drugi koniec miasta, bo nie dość, że rozdrapana, to jeszcze chciałam żeby zajrzała w paszczę pod kątem tego ułamanego kła i sprawdziła, czy ta wydzielina w uszach to już kłopoty, czy właśnie taki syfek, który jest pierwszą oznaką, że zastrzyk przestaje działać i że wszystko swędzi.
Lukrecja całą drogę płakała w przenosce, ale jak TŻ mówił do niej, żeby się nie martwiła, że niedługo wróci do Lokiego, to przestawała krzyczeć. No, na hasło Loki przestawała płakać.
U wetek też ponoć tak było.
- zastrzyk sterydowy dostała
- z kłem ok, mimo, że krótszy przez ułamanie
- uszy zostały wyczyszczone, rzeczywiście nadmiar wydzieliny, związany z nasileniem się stanu alergicznego
2. Po powrocie Lukrecja poszła pocałować Lokusia i Lokuś też dał jej buziaczka - Romeo e Giulietta, normalmente :roll:
3. Jesień w pełni - koty przestawiły spanie - od 18-tej wpadają w głęboki sen
- Romeo zaczął przychodzić do mnie na kocyk i spać "do towarzystwa"
- Lukrecja przychodzi, jak Romeo śpi i stara się ułożyć w pobliżu, jakby obok grzejniczka, ale jeszcze bez przytulanek - wiadomo, że jak się zacznie macanko, to się skończy lizankiem, a to Zdzisię wkurza, więc w efekcie będzie gryzionko
4. Jesień w jeszcze większej pełni, bo oba koty leżą ze mną w łóżku i im to nie przeszkadza;
wprawdzie Lukrecjusz wstaje zazwyczaj o 1.50 i wychodzi znaleźć sobie inne miejsce, a Lukrecja zazwyczaj za nim, bo a nuż coś ciekawego się przydarzy, ale generalnie, nie czuję się już jak parszywa owca w rodzinie, którą Kot Pierworodny omija szerokim łukiem
5. Jesień, zatrważająca jesień - Lukrecja sypia czasem ze mną pod kołdrą (potem jednakowoż dla ochłody przenosi się na moje plecy)
6. Jesienny Lukrecjusz wskoczył dziś o poranku na mój lekko zapadnięty brzuch i zaczął mruczeć (lubi takie zapadnięte tłuszczyki, czy to jesień?)
7. Lukrecja pożera wszystko z kośćmi i chce więcej (kradnie Lokusiowi, a co), Lukrecjusz na wszystko kręci swoim arystokratycznie umaszczonym noskiem. Mięso za zimne, mięso niepokrojone, mięso typu indyk, mięso z minimalną kosteczką, mięso typu kurczak z odrobiną skóry - a fe. A fe and a fe! Żołądki kurze też dziś były a fe.
Lukrecjusz prosi o zanabycie białej krzyżowej, względnie łososia, bo takich plebejskich potraw jak Lukrecja, to on nawet końcem pazura nie tyka.
No chyba że są lekko utytłane w najtańszej saszetce z rossmana :evil:
8. Zdjęcia Lukrecjuszy są gdzieś w aparacie, ale marne i nie ma ich kiedy zgrać, cóż - jesień
9. Neurotyczne zachowania Lukrecjusza związane z piwnicą zniknęły jak rękę uciął, podejrzewam więc, że były to szczury wędrujące kanałami ciepłowniczymi (powinnam mieć zniżkę w czynszu, za posiadanie kota, którego zapach mogę co jakiś czas rozsiewać po piwnicy)
10. Bym co jeszcze napisała o kotach, ale - jesień
11. Jesień, więc dziś stawiałam bańki Małemu Dużemu - koty też chciały, ale nie miałam czasu - spieszyłam się do pracy :twisted:

Cały czas myślałam, że jest jesień, mało tego byłam przekonana, że jeszcze 3 tyg. listopada przede mną, a tu mi ktoś uświadomił, że pojutrze już grudzień :strach:
Jak to grudzień, to znaczy że jakieś mikołajowe prezenty mam wymyślić?
Nie chce mi się, no po prostu nie mogę się do tego zmusić - to pewnie jesień
W tym roku mikołaj zostaje odwołany, przyjdzie wyłącznie do kotów, tylko prezent muszę odkopać z kąta i odkurzyć z kocich kłaków

Grudniowi nadchodzącemu bezpośrednio po listopadzie mówimy stanowcze - raczej chyba nie.
No ni mom casu, kruca bomba, na żaden grudzień.

Od razu zaznaczę, na samiuśkim wstępie, że uważam, iż sprzątanie jest dla gópków - jestem chyba gópkiem do sześcianu, bo musze zacząć sprzątać, bo Wigilia w tym roku u mnie.
Czy ja już się chwaliłam moim absolutnie zerowym poziomem cnót gospodarskich?
Chwaliłam :evil:
Czy ja już wspominałam, że chodzenie po sklepach, to jest coś, czego nienawidzę bardziej niż chamskich facetów z dwoma spasionymi pseudowilczurami na przejściu przez jezdnię? :twisted:
Grudzień powinien poczekać, aż wreszcie uporam się z tą potworną jesienią.
Jesienią, jesienią sady się rumienią, ale ja nie.
Ja siedzę nastroszona jak kwoka na grzędzie i jak mnie kto podq...i to dziobnę.
Jesień - pora dla dziobiących. Dla wierzgających, dla gryzących i żądlących.
Grudniu, poczekaj chwilę, bo się muszę trochę zregenerować po tej jesieni.
Eh, ty Grudniu, ty, eh.

Ale za to 20 grudnia nie zjem ani grama, ani najmniejszego, sparszywiałego okruszka jakiejkolwiek jarzyny; brokułowi zaśmieję się prosto w jego aroganką twarz, a mrożonce warzywnej hortexu najprawdopodbniej pokażę mój wypięty oraz goły zadek. W tym celu otworzę drzwi zamrażarki i wyeksponuję sempiterna nuda - uczynię to, gdy wszyscy będą spali, żeby jednak zachować resztki pozorów bycia w normie 8)
To piękny plan.
I tylko dla niego zgadzam się na nadejście grudnia.
Czego i wam życzę drodzy słuchacze atque podczytywacze :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter, Kankan i 55 gości