w kociarni w miare spokój, po kolei :
Zytkę rozpiera energia, zaczepia łapkami, szaleje po klatce i robi bałagan, dwa razy wylała wodę z miski, oczywiście na swoje posłanie

(poduszkę wyłożyłam do wyschnięcia w łazience bo nie wiem czy się pierze) a ręcznik wylądował w pralce bo ubabrała go w wodzie i jedzeniu, chce sie bawić i strasznie interesuje się Giną,
Piny nie widziałam, kuweta czysta ale z rana zaznaczone że było i qu i siu, zjadła mokrego
Nówka zjadła całe mokre, kuweta czysta,
Gina garnie sie dorąk, nie zjadła dużo,
Mea, Kufel, Syrena ok, jadły ale jakoś nie były towarzyskie,
Katka bez zmian, stoczyłyśmy walkę o posmarowanie oczka, jestem większa - wygrałam
Ibu schodzi coraz niżej i podchodzi bliżej, udało się troszkę pomiziać,
Dziewczynki dostały lekarstwa, Rita jeszcze świszczy, ale jest energiczna i na rękach dość grzeczna, Donia była wyjątkowo spokojna, na rękach miziak i przytulak ,
Miszelino mogę przejąć twój dyżur z soboty 3 grudnia, będę stała na ostatniej zmianie w GK i potem pewnie będę z jakimś kociamiakiem wracać na kociarnię, więc się dobrze składa