Kotowisko 2012 - Gdańsk Oliwa. Smutny początek sezonu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 23, 2011 16:28 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Super ! Dzięki serdeczne. To jeszcze później umówimy się na odwózkę i kontener. Może w końcu uda się nam zobaczyć i wypić jakąś kawę...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 23, 2011 17:04 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Przyda Wam się kilka kontenerów. Zrobimy kontenerową mobilizację ;) Jeśli będą potrzebne dopiero po zabiegach, to będą czekały na Elbląskiej. Nie wiem, jak chcecie łapać i zawozić. Kilka kotów naraz w klatce?
Kawa bardzo chętnie, ale od dłuższego czasu nie mam czasu wypić jej z koleżanką Agatą, więc jak się dowie w jakich okolicznościach zamierzam ją pić na Kwietnej, to się obrazi ;)
Przemyśl logistycznie łapanki i daj znać.
A jak się czuje Śpiewaczka?
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 23, 2011 20:24 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Śpiewaczki nie widać, są to inormacje z dwóch dni po zabiegu, potem już nie wiem, ale to nic dziwnego, ona zawsze była wędrująca i "znikliwa". Spokoju jednak zaznam jedynie wtedy, kiedy ktoś ją zobaczy na własne oczy.
Myślę, że 1 grudnia wstawimy miski z żarciem do klatki. One dostają jeść o ustalonej godzinie, czekają, są strasznie żarte. Wlezie co najmniej 4 szt. Nie pozagryzają się, bo to rodzeństwo, razem żyją w stadzie od urodzenia. TŻ je zawiezie kombiakiem. Ponieważ główna sponsorka stwierdziła, żeby kocury też kastrować, zrobimy po prostu wszystko, co się złapie i mam nadzieję, że to będa 3 kocice. Wszystko będzie opisane na klatce. Kontenery dobrze byłoby mieć już u weta, żeby na śpiąco koty tam przekładał. Potem przez zimę dozbieram kasę i wiosną ruszymy do boju znów z całą resztą.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 23, 2011 21:04 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Wszystko jasne. Postaram się, żeby 4 kontenery czekały już na Elbląskiej.
Czy te wykastrowane kocurki poradzą sobie w tym stadzie, pośród innych nie kastrowanych? Nie ma wśród nich kocura - alfa, takiego, który może gnębić te wykastrowane? Sugestia sponsorki jest bardzo ważna, ale najważniejsze są koty.
Poza tym najpilniejsze są kotki, bo one spokojnie w lutym będą już w ciąży, a będzie za zimno na sterylizację.
Ładujcie do klatki 4 sztuki. Kastracje robią weterynarki, więc dr Ulewicz nie jest do tego potrzebny. Jutro pogadam, czy przyjmą taki hurtowy wysyp oliwiaków ;)
Rób proszę zdjęciową ewidencję kotów sterylizowanych. Wtedy na pierwszy rzut oka będzie wiadomo, co trzeba łapać wiosną.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 23, 2011 22:04 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Nie zauważyłam, by któryś z kotów dominował, odganiał młodzież od misek itp. To rodzeństwo- od dwóch matek, siedzą razem na kupie przy tych blokach, przemieszczają się od jednej michy do drugiej i z powrotem. Wygoniły jedną kociczkę, tą, którą sterylizowałam jako pierwszą. Myślę, że kastraty sobie poradzą. Wiem, że kocice są najpilniejsze, ale ja codziennie wychodzę z domu 5.30 i wracam po 10-12 godzinach, wszystko robi mój TŻ, a on po prostu załaduje do fury to, co mu wlezie w klatkę i nie będzie robił żadnej selekcji. A po nocnych koncertach śpiewaczki Biały Tyłek mam szlaban na nocowanie kotów.
Powiem TŻ, żeby porobił zdjęcia tym klatkowym. Uczę go rozpoznawać te koty, ale one są tak cholernie podobne do siebie... Najlepiej będzie uszy ponacinać wszystkim "bezpłciowym", wtedy się nie pomieszają.
A wiosną - no cóż, najwyżej się zrobi aborcyjne :(

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 24, 2011 15:04 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Uprzejmie donoszę wszystkim zainteresowanym, że wędrująca śpiewaczka Biały Tyłek objawiła mi się dziś w całej okazałości, żywotna i wyjąca jak zwykle. Cały czas ma gazik przy boczku, ale nie zauważyłam nadciętego uszka. Niestety objawiło się jeszcze jedno kocisko, wielkie, albo zatuczone, albo w wysokiej ciąży, czarne jak diabeł, z białym kołnierzem na szyi, jakby natura podarowała mu obróżkę przeciwpchelną na stałe. Gdy starałam się podejść bliżej, oddaliło się z godnością. Z pyszczka (pyska raczej) wygląda na kocura, ale...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 24, 2011 17:05 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Śpiewaczka ma nacięte ucho, ale delikatnie. Osobiście oglądałam, jak ją wypuszczałam, bo opatrunek ucha zrzuciła dopiero na posesji Świerkowa 5 ;)
Generalnie dr Ulewicz ma mocną, męską rękę do nacinania uszu i zdarzyło się tak, że prawie się popłakałam z żalu, jak zobaczyłam, jak mocno "chlasnął" ucho jednej, ślicznej koteczce :( Więc teraz proszę, żeby znaczył delikatniej i nacina mały trójkącik, prawie przy samej nasadzie prawego ucha (nasada ucha od wierzchołka głowy oczywiście). Jeśli ktoś wie, gdzie szukać, to zauważy. Jeśli piszesz, że nie widać, to nie jest dobrze. A jak oznaczył tę pierwszą sterylizowaną Buraskę?

Aborcyjne sterylki w lutym, a nawet w marcu to moim zdaniem bardzo niebezpieczna sprawa. Przy większym zaawansowaniu ciąży trzeba robić cięcie brzucha i oczywiście takie kocice dziewczyny wypuszczały, ale nie wiem, czy podczas mrozów i ja osobiście nie mogłabym spać spokojnie, bo zamartwiałabym się zdrowiem takiej koty.
Czasami ciąża jest tak zaawansowana, że trzeba kotkę około 10 dni trzymać w kaftaniku. I co wtedy?
Naprawdę dla dobra kotów, proponowałabym złapać maksymalnie dużo sztuk (jeżeli nie jesteście w stanie zrobić selekcji na miejscu) i zawieźć stado do lecznicy. Tam sprawdzą płeć, zadzwonią do mnie i mogę kocurki odwieźć tego samego dnia na miejsce. Jeżeli Twój TŻ zawiezie bardzo rano, to ja mogę tam być przed 10-tą i odebrać to, co do odwiezienia.
Jeżeli nawet będzie więcej kocic, to zostawią na następny dzień.
Ale i tak trzeba się mniej więcej orientować w sztukach (zdjęcia najlepsze), żeby nie łapać potem znowu tych samych kocurków.
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 24, 2011 19:53 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Pierwszą Burą oznaczył widocznie - prawe ucho u nasady, strona zewnętrzna, głęboko. Widać wyraźnie, nawet z pewnej odległości. Nie miał wytycznych, że ona Twoja i pewnie zrobił po swojemu.
Co do 1 grudnia to najgorsze jest to, że ja nie będę mogła być przy tej łapance. Na miejscu będzie tylko TŻ, który widzi koty w kategoriach "bury, rudy, czarny, biały" i ma generalnie gdzieś, bo on "tylko wozi" oraz ewentualnie sąsiad, bezradny staruszek, który nawet nie potrafi określić płci tego, co dokarmia. No znakomity wprost duet do łapania...
Na szczęście jest jeszcze trochę czasu na myślenie. Jakaś kobieta do ogarnięcia tego wszystkiego by się na miejscu przydała, albo ktoś do robienia zdjęć.
Pokombinuję.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 24, 2011 22:30 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

A o której rano w czwartek TŻ planuje rozstawiać "wnyki"?
O której rano koty dostają zwykle jeść? I czy jesteście w weekend do południa w domu?
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 25, 2011 10:33 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Koty dostają jeść około 10-11. Ale myślę, że chętnie zjedzą wcześniej. TŻ może łapać od samego rana- od 7-8. W który weekend mamy być ? W ten ja jestem w sobotę od świtu do 10.00 (TŻ po nocce) i od 14.00 do nocy, w niedzielę cały dzień.
Mam już koleżankę do łapania, właśnie w sobotę będziemy opracowywać plan. To ta bohaterka co złapała śpiewaczkę Biały Tyłek :D
Powiedziała mi też ciekawą rzecz - ponoć wszelkie koty typu norweg mają genetyczne skłonności do piasku i kamieni moczowych. Stado to potomkowie "oliwskich leśnych", więc trefne geny mogą mieć. W takim razie kastrowanie kocurków byłoby dla nich ryzykowne, szczególnie, że są dzikie i nie dadzą się obsługiwać w razie choroby...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 26, 2011 19:00 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Po naradzie wojennej:
- TŻ z koleżanką łapią 1.XII. od 10.00 (pora karmienia)
- Łapią w KONTENERY - koleżanka tak woli, ona łapie-ona rządzi
- Usiłują rozpoznać kocury i zostawić je na miejscu
- towarzystwo w kontenerach TŻ wiezie na Elbląską
- kontenery opisujemy "Rozpozanie płci, kocice-sterylizacja, nacięcie ucha, małe pole jałowe"
- TŻ zabiera kocury i wypuszcza je tego samego dnia, fotografując przy okazji
- doro27 odwozi i wypuszcza kocice na drugi dzień.

Mamy jeden kontenerek, jeśli można prosiłabym o pożyczenie na łapankę tych 4 szt., co miały być na Łąkowej. TŻ może je zabrać ze wskazanego miejsca dzień lub dwa wcześniej.

Z forsą no problem, jak pisałam, mamy na 4 kocice, jeśli trzeba, to wyłożę i dozbieram.

Tylko czy przyjmą nas u weta z takim stadem ? Są umówione 3 kotki. A jeśli będzie ich więcej ?

Śpiewaczka Biały Tyłek bardzo miziasta się zrobiła, dziś głaskałam. Ucho rzeczywiście delikatnie nadcięte. Cały czas ma resztki gazika i szwy, ale dość dobrze to wygląda, nie martwię się więc. Znalazłyśmy dziś jeszcze w okolicy kotowiska samotnego, tłuściutkiego buraska, na szczęście faceta, bardzo przytulnego, chyba czyjś wychodzący.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 29, 2011 17:38 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Wszystko omówione w rozmowie telefonicznej ;)
"Darz podwórko!"
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 30, 2011 19:00 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

A to już jutro...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 01, 2011 13:19 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Poranna łapanka okazała się bardzo owocna. Zanim dojechałam do Oliwy, to zapakowane w kontenery były już dwie sztuki (jeden starszy młodziak i jeden trochę młodszy młodziak). Oba buraski - tegoroczny przychówek. W trzecim kontenerze bardzo awanturowało się coś dorosłego i też burego. Płci żadnego ze złapanych kotów nie udało się ustalić.
Reszta kotów, spłoszona zamieszaniem, wycofała się w głąb działek.
Przeszliśmy za nimi, ustawiłam klatkę łapkę i udało się złapać jeszcze jedna sztukę - również młodszego młodziaka. Starszy młodziak, który też się czaił, ostatecznie wystraszył się i całkowicie wycofał.
Wydaje mi się, że z młodziaków grasują tam dwa mioty, urodzone w odstępie miesiąca, maksymalnie dwóch, widziałam po dwie sztuki z miotu, czyli 4 młodziutkie koty, a w sumie złapaliśmy z nich 3 sztuki.
TŻ mraty zapakował 4 kontenery do bagażnika i polecieliśmy na Elbląską.

Na Elbląskiej, TŻ mraty odziany w grube rękawice wypakowywał z kontenera młode wścieklaki, a weterynarz Magda zaglądała pod ogony ;) Koty młodziutkie, a waleczne i agresywne, jak jasna pogoda. Magda robiła wielkie i przestraszone oczy ;) TŻ mraty jest świetny - silny, zdecydowany, potrafił utrzymać takie dzicze... Pełen podziw...

I wszystkie 3 sztuki to kocice... Gdyby te wszystkie sztuki dożyły do wiosny, to dopiero byłoby liczne oliwskie kotowisko!
Nie znamy jeszcze płci zawartości czwartego kontenera, bo kot jest dorosły, bardzo agresywny i bez znieczulenia nic nie da rady sprawdzić.
Jechaliśmy do lecznicy z 4 kontenerami, licząc po cichu na to, że przynajmniej 2 sztuki to będą kotki, a reszta to kocurki do wypuszczenia, a tu taka niespodzianka ;)
Dzisiaj dr Ulewicz wysterylizuje na pewno 2 sztuki, może uda się też trzecią młodą. Tajemnicza zawartość kontenera pewnie poczeka do jutra ;)
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 01, 2011 15:28 Re: Kotowisko 2011 - Gdańsk Oliwa. Cud listopadowy !

Zgadza się, to dwa mioty, tegoroczne, z dwóch kocic - śpiewaczki Biały Tyłek i chyba jej córki, która to jest - nie wiem. Na razie jadę do domu opatrywać TŻta. On jest bardzo zdecydowany w działaniach z kotami, nawet śp. Wyjczyka potrafił ogarnąć, a było to 10 kg rudej furii, więc co mu taka malizna...
Zaraz jak wrócę do domu to zobaczę zdjęcia, od razu odhaczę, co jest co i co jeszcze zostało. Ponoć mieszkańcy bloku chcą się złożyć na sterylizację reszty...
Jak to uczyli na łacinie ?
"Verba docent, exempla trahunt"
Słowa uczą, przykłady przyciągają.
Czy jakoś tak.
Dziękuję :1luvu:

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 202 gości