Wrocławskie bezdomniaki Pani Zosi

Czy są jakieś informacje ws. Pani Zosi i ewentualnej eksmisji jej kotów z mieszkania?

natasza25 pisze:
mawin pisze:super że rudasek złapany. i jak z jego dzikością? coś wiadomo?

wydaje nam się że ktos go wyrzucił własnie za to ze taki z niego agresor lubi przebywac blisko człowieka nawet kilka cm obok, ale jak wyciagasz rekę go pogłaskac to rzuca się na rękę i gryzie. Załatwił nas przy podawaniu środków na pchły i robaki. W poniedziałek jedziemy z nim na kastrację, jak bedzie pod narkoza to wetka go dokładnie pooglada i przebada, bo my nie mamy szanas nawet się do niego zblizyć. A Pysiu ma taki słodki jakby to miziak jakis był Po odchuchaniu piekny kot by z niego był, tylko ta agresja w stosunku do człowieka nie wiem skąd sie bierze u niego bo to nie jest dzikus,
złapałam go bardzo łatwo, sam wszedł do tranporterka w którym było jedzenie i wcale sie nie bał .

takie zachowanie może być efektem bicia, kot tak reaguje na wyciągniętą rękę bo dostawał a że ma charakter to się broni.

froggy pisze:Czy są jakieś informacje ws. Pani Zosi i ewentualnej eksmisji jej kotów z mieszkania?

czy coś wiadomo?

Albo właściciel bawił się w głupi sposób drażniąc kota, znam takie przypadki. Najpierw jest fajnie jak jest maluszek , a potem jak kot urośnie to przestaje być takie zabawne

froggy pisze:Czy są jakieś informacje ws. Pani Zosi i ewentualnej eksmisji jej kotów z mieszkania?

Kotki mieszkaja jeszcze u p. Zosi, p. Zosia szuka dla nich jakiegos miejsca gdzie mogłby spokojnie mieszkać. Wiekszośc to starsze kotki, chorowitki lub kalekie. Zabrane z róznych miejsc gdzie Pani Zosia karmi przez wiele lat.

trochę fantów wyszukałam, niezastąpiona pomoc Dagmary i jest bazarek taki oto z różnościami , zapraszam

viewtopic.php?f=20&t=134663

chcemy też w zimowych miesiącach trochę więcej finansowo pomagać pani Zofii, wiem że nie jest jej łatwo

przypomnę watek pani Zosi :oops:

jessi74 pisze:przypomnę watek pani Zosi

a jak w końcu zakończyła się cała sprawa ? co z kotami Pani Zofii ?

trochę przycichło ... koty są w domu...

jessi74 pisze:trochę przycichło ... koty są w domu...

to dobrze. w takim razie kciuki za kociaste ...

zapraszam do kupna pięknego kalendarza , dochód ze sprzedaży wspomoże także kotki pod opieką pani Zosi :ok:

viewtopic.php?f=20&t=134438

zzuzu pisze:
jessi74 pisze:przypomnę watek pani Zosi

a jak w końcu zakończyła się cała sprawa ? co z kotami Pani Zofii ?

obecnie prawie wszytkie (oprócz 2) kotki p. Zosi zamieszkaly u u pewnej Pani ktora w zamian za opiekę (pranie, sprzatanie, gotowanie i opiekę nad kotami) zgodziała się przeznczyc dla kociastych Pani Zosi 1 duzy pokój. Inaczej kotki nie mialy by się gdzie podziać. Wszystkie kociste p. Zosi zaliczyły tez obowiązkowo weta przed przenosinami, bo taki byl warunek tej Pani. Kosztowało to 300 zł ( bierzace szczepienia, odrobaczenia, odpchlenia+przegląd) Rozmawiałyśmy z Panią Zosią, jest potwornie umęczona, zadniedbala nawet swoje zdrowie + obchód codzienny bo przeciez bezdomne kociaste czekaja :cry:

Jest jej bardzo cięzko teraz , nie mamy pomysłu jak jej jeszcze pomóc :oops:

Chciałybysmy pomoc jej spłacic chociaz cześc dlugu u weta (300 zł) z dochodu z naszych kalendarzy więc zapraszamy :ok:

Wszystkie te kotki sa przygarniete z tych dokarmianych miejsc, były chore, starsze lub sa kocimi inwalidami i nie mogły zostac na ulicy.
Prosiła bardzo serdecznie podziekowac :1luvu:

wspaniałym osobom które pomagają comiesięcznie dokarmiac finansowo bezdomniaczki. Dla niej to bardzo duża pomoc i wie ze nie tylko jej zalezy aby kociste mialy pelne brzuszki :ok:

Mówila tez ze będac na obchodzie znalazła pogryzionego kotka, bardzo płakal, pobiegla po transporter do domu ale zanim wrócila juz go nie bylo i do tej pory się nie pojawia :cry:

Biedne kocisko mam nadzieję ze ktoś mu pomógł :roll:

jessi74 pisze:zapraszam do kupna pięknego kalendarza , dochód ze sprzedaży wspomoże także kotki pod opieką pani Zosi viewtopic.php?f=20&t=134438

Zapraszamy :kotek:

w drugi dzień świąt będę miała dużo czasu - pomyślę nad jakimś bazarkiem :kotek:

mawin pisze:
natasza25 pisze:
mawin pisze:super że rudasek złapany. i jak z jego dzikością? coś wiadomo?

wydaje nam się że ktos go wyrzucił własnie za to ze taki z niego agresor lubi przebywac blisko człowieka nawet kilka cm obok, ale jak wyciagasz rekę go pogłaskac to rzuca się na rękę i gryzie. Załatwił nas przy podawaniu środków na pchły i robaki. W poniedziałek jedziemy z nim na kastrację, jak bedzie pod narkoza to wetka go dokładnie pooglada i przebada, bo my nie mamy szanas nawet się do niego zblizyć. A Pysiu ma taki słodki jakby to miziak jakis był Po odchuchaniu piekny kot by z niego był, tylko ta agresja w stosunku do człowieka nie wiem skąd sie bierze u niego bo to nie jest dzikus,
złapałam go bardzo łatwo, sam wszedł do tranporterka w którym było jedzenie i wcale sie nie bał .

Rudy jest własnie po zabiegu usunięcia wypadających zębów, usuwaniu kamienia i leczenia ogólnie fatalnego stanu uzębienia. W międzyczasie tez swierzba usznego, oprocz tego byl te z niezle przeziębiony(ropa w oczach , katar).
Teraz wychodzimy na prostą myślę :kotek:

Z oswajaniem nie najlepiej, potrafi być bardzo agresywny jak chce się go pogłaskac. Raczej trzeba mu bedzie szukać domku z ogrodem lub jakiejś stadniny lub gospodarstwa jak się cieplej zrobi :roll:

kto nie ma jeszcze kalendarza

viewtopic.php?f=20&t=136441

Wrocławskie bezdomniaki Pani Zosi

Kto przegląda forum