To też nie jest tak do końca, bo miałyśmy już mioty z marca/lutego. Mój tymczas był z początku marca. Przy założeniu, że kotka chodzi w ciąży 63/65 dni no to rachunek jest prosty i kotka zaciążyła srogą zimą. Chyba wszystko zależy od miejsca bytowania, bo czasem są to np. rury ciepłownicze lub niezamieszkałe budynki, tam gdzie np. koty na poczcie PKP bytowały, wtedy kotce nie koniecznie przeszkadza zimno i jeśli dostanie rujki to zaciąży. Te kotki tam są dość pękate jak na koty dzikie, teoretycznie niedokarmiane, ale ponieważ była w tym roku bardzo ciepła jesień to lepiej dmuchać na zimne, bo kotki wyglądały jak na ostatnich nogach, nawet wetka na Polance tak stwierdziła przy wstępnych oględzinach, więc nie dziwi mnie, że miki27 tak myślała, bo przyznam się, że my też i MarcieK również się wydaje, że jedna kotka ze Składowej tez jest w późnej ciąży i też zamierzamy ją łapać jak się nam zwolni miejsce, a Marcie raczej doświadczenia w łapankach nie można odmówić, bo też robi to od wielu lat
