"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2011 14:13 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Zofia&Sasza pisze:Mam w domu wściekłego tymczasa. Gajeczkę. Ma trzy miechy i porusza się wyłącznie skokami (głównie bokiem) z ogonem jak szczotka do butelek. Oszalałym wzrokiem błądzi wkoło w poszukiwaniu potencjalnego obiektu ataku. Gryzie. Dotkliwie. Wsadzona do klatki drze ryja i demoluje wnętrze... Pomruczeć i pomiziać się jest łaskawa jak się zmęczy - czyli po 4-5 godzinach armageddonu. :?
Przedwczoraj wracam z roboty - a tu niespodzianka. 8O Kicia do rany przyłóż. Na kolankach się układa. Mruczy. Można pogłaskać bez obawy utraty palca. No nie ten kot. Po paru godzinach takiej idylli nastąpił zonk. :? Gajeczka wstaje i... kuleje. Następnego dnia rano już w ogóle na łapce nie staje (nadal jest przemiła i rozmruczana) więc pędem do weta. Wrzód. Na nadgarstku. Antybiotyk i przeciwzapalne. Płukanie. Czyli zestaw standardowy.
Wieczorem kicia - jak widać - w duuużo lepszej formie:
- lata po ścianach przez 4 godziny
- gryzie Frodzia w ucho do krwi
- zwala z półki trzy tomy encyklopedii
- na koniec, zamknięta w klatce, wciąga do niej i zasikuje zrzucony przez inne koty świeżo uprany podkoszulek...
No, to tyle. Zdecydowanie mam dość :evil:


Mam taki klon w domu :( Tez mam zdecydowanie dość :(
Ja się pytam skąd te zarazy maja tyle energii?!
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Wto lis 22, 2011 14:37 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

urwiniu pisze:
Zofia&Sasza pisze:Mam w domu wściekłego tymczasa. Gajeczkę. Ma trzy miechy i porusza się wyłącznie skokami (głównie bokiem) z ogonem jak szczotka do butelek. Oszalałym wzrokiem błądzi wkoło w poszukiwaniu potencjalnego obiektu ataku. Gryzie. Dotkliwie. Wsadzona do klatki drze ryja i demoluje wnętrze... Pomruczeć i pomiziać się jest łaskawa jak się zmęczy - czyli po 4-5 godzinach armageddonu. :?
Przedwczoraj wracam z roboty - a tu niespodzianka. 8O Kicia do rany przyłóż. Na kolankach się układa. Mruczy. Można pogłaskać bez obawy utraty palca. No nie ten kot. Po paru godzinach takiej idylli nastąpił zonk. :? Gajeczka wstaje i... kuleje. Następnego dnia rano już w ogóle na łapce nie staje (nadal jest przemiła i rozmruczana) więc pędem do weta. Wrzód. Na nadgarstku. Antybiotyk i przeciwzapalne. Płukanie. Czyli zestaw standardowy.
Wieczorem kicia - jak widać - w duuużo lepszej formie:
- lata po ścianach przez 4 godziny
- gryzie Frodzia w ucho do krwi
- zwala z półki trzy tomy encyklopedii
- na koniec, zamknięta w klatce, wciąga do niej i zasikuje zrzucony przez inne koty świeżo uprany podkoszulek...
No, to tyle. Zdecydowanie mam dość :evil:


Mam taki klon w domu :( Tez mam zdecydowanie dość :(
Ja się pytam skąd te zarazy maja tyle energii?!

Ty lepiej poradź jak kociastego zakłuć, żeby na pewno był wrzód? :twisted:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 14:39 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Zofia&Sasza pisze:
urwiniu pisze:
Zofia&Sasza pisze:Mam w domu wściekłego tymczasa. Gajeczkę. Ma trzy miechy i porusza się wyłącznie skokami (głównie bokiem) z ogonem jak szczotka do butelek. Oszalałym wzrokiem błądzi wkoło w poszukiwaniu potencjalnego obiektu ataku. Gryzie. Dotkliwie. Wsadzona do klatki drze ryja i demoluje wnętrze... Pomruczeć i pomiziać się jest łaskawa jak się zmęczy - czyli po 4-5 godzinach armageddonu. :?
Przedwczoraj wracam z roboty - a tu niespodzianka. 8O Kicia do rany przyłóż. Na kolankach się układa. Mruczy. Można pogłaskać bez obawy utraty palca. No nie ten kot. Po paru godzinach takiej idylli nastąpił zonk. :? Gajeczka wstaje i... kuleje. Następnego dnia rano już w ogóle na łapce nie staje (nadal jest przemiła i rozmruczana) więc pędem do weta. Wrzód. Na nadgarstku. Antybiotyk i przeciwzapalne. Płukanie. Czyli zestaw standardowy.
Wieczorem kicia - jak widać - w duuużo lepszej formie:
- lata po ścianach przez 4 godziny
- gryzie Frodzia w ucho do krwi
- zwala z półki trzy tomy encyklopedii
- na koniec, zamknięta w klatce, wciąga do niej i zasikuje zrzucony przez inne koty świeżo uprany podkoszulek...
No, to tyle. Zdecydowanie mam dość :evil:


Mam taki klon w domu :( Tez mam zdecydowanie dość :(
Ja się pytam skąd te zarazy maja tyle energii?!

Ty lepiej poradź jak kociastego zakłuć, żeby na pewno był wrzód? :twisted:

u nas wrzodu nie było, był pies który we śnie małej przydusił łapke, nadwyrężył i mała wściekła zaraza biegac nie mogła dwa dni, potem niestety przeszło :twisted:
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Wto lis 22, 2011 14:40 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

urwiniu pisze:
Zofia&Sasza pisze:
urwiniu pisze:
Zofia&Sasza pisze:Mam w domu wściekłego tymczasa. Gajeczkę. Ma trzy miechy i porusza się wyłącznie skokami (głównie bokiem) z ogonem jak szczotka do butelek. Oszalałym wzrokiem błądzi wkoło w poszukiwaniu potencjalnego obiektu ataku. Gryzie. Dotkliwie. Wsadzona do klatki drze ryja i demoluje wnętrze... Pomruczeć i pomiziać się jest łaskawa jak się zmęczy - czyli po 4-5 godzinach armageddonu. :?
Przedwczoraj wracam z roboty - a tu niespodzianka. 8O Kicia do rany przyłóż. Na kolankach się układa. Mruczy. Można pogłaskać bez obawy utraty palca. No nie ten kot. Po paru godzinach takiej idylli nastąpił zonk. :? Gajeczka wstaje i... kuleje. Następnego dnia rano już w ogóle na łapce nie staje (nadal jest przemiła i rozmruczana) więc pędem do weta. Wrzód. Na nadgarstku. Antybiotyk i przeciwzapalne. Płukanie. Czyli zestaw standardowy.
Wieczorem kicia - jak widać - w duuużo lepszej formie:
- lata po ścianach przez 4 godziny
- gryzie Frodzia w ucho do krwi
- zwala z półki trzy tomy encyklopedii
- na koniec, zamknięta w klatce, wciąga do niej i zasikuje zrzucony przez inne koty świeżo uprany podkoszulek...
No, to tyle. Zdecydowanie mam dość :evil:


Mam taki klon w domu :( Tez mam zdecydowanie dość :(
Ja się pytam skąd te zarazy maja tyle energii?!

Ty lepiej poradź jak kociastego zakłuć, żeby na pewno był wrzód? :twisted:

u nas wrzodu nie było, był pies który we śnie małej przydusił łapke, nadwyrężył i mała wściekła zaraza biegac nie mogła dwa dni, potem niestety przeszło :twisted:

Ty sugerujesz żeby młotkiem?... :mrgreen:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 14:42 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Młoteczek, kowadełko i cos się zaradzi :twisted:
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Wto lis 22, 2011 14:43 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Biega dookoła tuptając i piszczy. Nie miauczy, tylko piszczy.
Trochę to idzie w kierunku jodłowania, bo jest ciągłe.

A chodzi jej o to, żeby wyciągnąć rękę i żeby kot się mógł o nią ocierać.
Nie chodzi o głaskanie, tylko o wyciągnięcie.

Ale cieszę się, że to lubi, co mam poradzić :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lis 22, 2011 15:28 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Szalony Kot pisze:Biega dookoła tuptając i piszczy. Nie miauczy, tylko piszczy.
Trochę to idzie w kierunku jodłowania, bo jest ciągłe.

A chodzi jej o to, żeby wyciągnąć rękę i żeby kot się mógł o nią ocierać.
Nie chodzi o głaskanie, tylko o wyciągnięcie.

Ale cieszę się, że to lubi, co mam poradzić :roll:

To standardow e zachowanie mego Gucia. Darcie ryjka o glaski.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103378
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze


Post » Wto lis 22, 2011 18:32 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

To i tak lepsze niz przeczolgiwanie mnie przeszlo Gutka on sie turla na podlodze a ja mam glaskac.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103378
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 23, 2011 0:11 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

zapluwając się ze śmiechu od czytania pierwszych stron sentymentalnie wywrócę oczyma nad standardami w stylu "sranie w kuwetę z impetem lawiny, gdy Dwunożna sadza zad do jedzenia", galopady po ludziu w nocy, kłaki w maśle świeżo przyniesionym ze sklepu, do połowy zeżarty pasikoń wielkości wróbla, upchnięty w moim kapciu, poprzegryzane kable od ładowarek, głośników od kompa; wywrócona prościutko do plecaka paląca się wieeelka świeca - efekt: dokumenty, portfel etc. zalane woskiem.....
i takie tam.
kici, kici............
KotkaWodna
 

Post » Śro lis 23, 2011 7:57 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

KotkaWodna pisze:zapluwając się ze śmiechu od czytania pierwszych stron sentymentalnie wywrócę oczyma nad standardami w stylu "sranie w kuwetę z impetem lawiny, gdy Dwunożna sadza zad do jedzenia", galopady po ludziu w nocy, kłaki w maśle świeżo przyniesionym ze sklepu, do połowy zeżarty pasikoń wielkości wróbla, upchnięty w moim kapciu, poprzegryzane kable od ładowarek, głośników od kompa; wywrócona prościutko do plecaka paląca się wieeelka świeca - efekt: dokumenty, portfel etc. zalane woskiem.....
i takie tam.
kici, kici............

może chciały zalaminować, dla bezpieczeństwa dokumentów :wink: no ale z braku możliwości posłużyły sie domowym sposobem utrwalenia dokumentów
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 23, 2011 7:59 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

mar9 pisze:
KotkaWodna pisze:zapluwając się ze śmiechu od czytania pierwszych stron sentymentalnie wywrócę oczyma nad standardami w stylu "sranie w kuwetę z impetem lawiny, gdy Dwunożna sadza zad do jedzenia", galopady po ludziu w nocy, kłaki w maśle świeżo przyniesionym ze sklepu, do połowy zeżarty pasikoń wielkości wróbla, upchnięty w moim kapciu, poprzegryzane kable od ładowarek, głośników od kompa; wywrócona prościutko do plecaka paląca się wieeelka świeca - efekt: dokumenty, portfel etc. zalane woskiem.....
i takie tam.
kici, kici............

może chciały zalaminować, dla bezpieczeństwa dokumentów :wink: no ale z braku możliwości posłużyły sie domowym sposobem utrwalenia dokumentów


rany boskie
wkręciło mnie się że może dla bezpieczeństwa będą człowieka chciały balsamować...

boję się pomyśleć o możliwych metodach

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro lis 23, 2011 9:11 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Poker71 pisze:
mar9 pisze:
KotkaWodna pisze:zapluwając się ze śmiechu od czytania pierwszych stron sentymentalnie wywrócę oczyma nad standardami w stylu "sranie w kuwetę z impetem lawiny, gdy Dwunożna sadza zad do jedzenia", galopady po ludziu w nocy, kłaki w maśle świeżo przyniesionym ze sklepu, do połowy zeżarty pasikoń wielkości wróbla, upchnięty w moim kapciu, poprzegryzane kable od ładowarek, głośników od kompa; wywrócona prościutko do plecaka paląca się wieeelka świeca - efekt: dokumenty, portfel etc. zalane woskiem.....
i takie tam.
kici, kici............

może chciały zalaminować, dla bezpieczeństwa dokumentów :wink: no ale z braku możliwości posłużyły sie domowym sposobem utrwalenia dokumentów


rany boskie
wkręciło mnie się że może dla bezpieczeństwa będą człowieka chciały balsamować...

boję się pomyśleć o możliwych metodach

eeetaaam, Ty sie nie boj, co im po mumii, one potrzebują Dużych żywych i ruchliwych :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 23, 2011 17:17 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Jaki uroczy wąt...wreszcie nie czuję się,jakbym przedawkowała nutellę ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

passa

 
Posty: 1900
Od: Wto maja 19, 2009 13:46
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lis 23, 2011 17:22 Re: "Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Wnerwiły mnie moje koty, które w ramach protestu, że nie ma żwirku zaczęły lać...
A w zasadzie wkurzył mnie TŻ.
Nie wiem kto mnie wkurzył w zasadzie.
Bilans strat:
-zasilacz do służbowego netbooka TeŻeta
-pendrive służbowy TŻ na którym mam wszystko na studia
-myszka do netbooka, ma 5 lat jak nic, prezent od TeŻeta
-książka z biblioteki
-MOJE WSZYSTKIE NOTATKI Z ĆWICZEŃ, WYKŁADÓW, WSZYSTKO...
-torebka jedyna jaką mam
Czy ktoś wie jak to to można uratować?
A żwirek dziś kupię...
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 196 gości